reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcóweczki 2011

Pinka co to sie stało kochana? dawał już znać emek co z Wiktorią, och strasznie mi przykro:-( ach te nasze dzieciaczki czasami potrafią przyprowadzić o zawał serca, mam nadzieję że to nic poważnego, melduj szybko co i jak, buziaki dla Was
izabela witaj:-)
 
reklama
mąż dzwonił ze czekaja w szpitalu na chirurgapielęgniarka ja widziała i mówi ze na jej oko rana jest za głeboka i za szeroka głowa tak z tyłu spuchnieta ze szok:szok::szok:pewnie będa szyc.......i sprawdza czy nie ma wstrząśnienia mózgu a najgorsze jest to ze dzwonilam do tesciowej a ona mówi ze znieczulają miejscowo to ona sie zapłacze na amen!!!!!!!!

ja juz sie wyryczalam z tej bezsilonsci :-:)-(
 
Pinuś kochana nie płacz już...oni tam w szpitalu wiedzą jak się Wiktorią zająć żeby było jak najlepiej dla niej, poza tym trzeba poczekać na lekarza, może to tylko tak strasznie wygląda, wierzę że będzie dobrze i trzymam kciuki za Wiki, żeby była dzielna i szybko wróciła do Ciebie!
 
Pinuś trzymaj się i wycałuj Nikitę jak wrócą :**** znieczulenie w głowę nie nalezy do najprzyjemniejszych, ale Wiki da radę!!


U nas skwar, że się nawet pisać nie chce, a Jasiek zaraz zje swoją koszulkę.. wkleję foty z tej uczty ;) ale później, bo coś mi nie chce działć grrrr
 
Ostatnia edycja:
Pinia da rade dziewusia w końcu kto jak nie ona ? szybko melduj co i jak

Koncia ja u mnie w miescie wyczaiłam nówke za145 i kurier tylko14zł jak chcesz podam Ci namiary
 
Papcia ja jadę nad morze ale 22 czerwca na kilka dni. W zależności jak mała będzie to znosić. Tylko jeszcze nie wiem gdzie. W planie jest Gdańsk bo mąż ma tam przyjaciela ze studiów i już uzgadniają nas przyjazd;) i jak nasze dziewczyny znajdą czas to ja też się postaram z nimi spotkać:)

Pinka bedna malutka:( oby bardzo nie bolało. Trzymam kciuki z Viki!!!

U mnie właśnie przeszła burza. Zrobiło się chłodniej i mała zasneła a wcześniej tylko marudziła w tym upale...
 
Ostatnia edycja:
jezuniu Pinus masakra ale musisz byc dzielna bo corcia napewno bedzie;) trzymaj sie dzielnie i daj znac jak niunia wroci,buziaki:)

u nas jedyne 47,2st w słoncu,idzie zdechnac,własnie wrociłam z dwogodzinnego spaceru i jestesmy obie z niunia całe mokre i padniete,modle sie o deszcz bo tak dłuzej nie mozna:(jest taka susza ze na łace koniczynki nie zdarzyły rozkwitnac a juz uschły:)
Dzis widziałam pierwszy raz corcie znajomej,ma 3tyg,jaki słodki kurczak;)az ciezko uwiezyc ze i moja taka była;)
aaa i musze sie pochwalic ze chyba nam ida zabki,znalazłam taka biała kropke na dziasełku jak Pinka pisała,no i mała pcha grzechotki do buzi i juz nie piastki tylko palce i grzebie po dziasełkach a slini sie tak ze wczoraj w drodze na usg (10min) miała rampersa mokrego prawie do pasa;)
 
reklama
Pinka - jakiś koszmar! ale Wiki da radę! przytulam.

Malinka - skwar nie z tej ziemi...wczoraj byłam na spacerze ok 17 to mały po 15 min zaczął się buntować i utrzymał bunt do kąpieli... dziś nawet nie wychodziliśmy na spacer:/ tylko spanie przy otwartych oknach... zresztą sama czuję się jak ukiszony ogóras.

a nasz mały chyba jeszcze nie myśli o pchaniu zabawek do buzi:-) bo dziś dopiero zaczął conieco chwytać:-)
 
Do góry