reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcóweczki 2011

reklama
Pinuś - najlepszego!! :-)

A ja dziś postanowiłam zrobić coś dla siebie, "wystawiłam" więc babcię z Natalką do parku a sama uderzyłam do fryzjera - zrobiłam sobie farbę, podcięłam włosy, potem sprawiłam sobie prezent w postaci torebki z przeceny a na koniec zafundowałam sobie lody :p Wracając odebrałam z parku moją szczęśliwą śpiącą córkę od zadowolonej (że sprostała zadaniu) mamy i wróciłam do domu w którym mąż odgrzał mi obiad. Nakarmiłam i Was nadrabiam - a młoda śpi, zaraz zacznę jej szykować kąpiel - normalnie jak na filmach - żyć nie umierać!!! :-)
 
Hello Mamuśki ... dawno mnie tu nie było ale staram się nadrobić ...
My dziś byliśmy w poradni założyć plasterek na pępuszek żeby nie wystawał ... Mała przybrała w ciągu tygodnia 320gram i ma już 4400 a ze szpitala wyszła z wagą 3460 ... pulpecik. Potem 4h spacerek w lesie :-)
O 18:30 kąpanko i od 19:30 sobie nyna. Dałam jej przed spaniem Bobotic bo ostatnio sie pręży w nocy i stęka, a dziś rano zielonkawa kupa była, oby dziś spała spokojnie.
 
Chyba kazda dzis pada oprocz katjuszki.
Ja zaraz kime zalicze, moze z godzinke mi mala jeszcze pospi.
Lokata po vo ten plastetek? To na pepus ktory jeszcze nie odpadl? Mojej juz wisi na wlosku i boje sie dotykac ( boje sie tez ze pieluszka go pordazni i rana sie zrobi jak odpadnie w ten sposob)
Ciewkawe jaka noc ,nie czeka dzis nie spie od 4 tej z kawalkiem
Jutro chrzanie dom i klade sie z mala na drzemki
 
a u nas kolki wróciły, załamka... my po kapieli, mlody wcina, a ja padam na twarz, rece mnie bola, nogi tez od noszenia go po domu 3 bite godziny...:no: chyba dane jest nam cierpiec i juz... w srode szczepienie, moze przy okazji zlapie lekarza i cos doradzi...
no i maly caly dzien nie spi i marudzi orocz spaceru 2h
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Tulipku, mojej Małej strupek też się ruszał na wszystkie strony i widać było troche ropki i krwi pod nim. Psikałam go Octeniseptem i czyściłam patyczkiem. Strupek odpadł w 10dniu, sam się urwał i znalazłam go pod plecami w śpiochach :-)
A plasterek po to by nie było przepukliny i by pępuszek schował się do środka i nie wystawał, ma go nosić przez tydzień.
 
Bryyy.
Nocka spokojna, trochę w kuchni pobuszowałam i o 6-ej sąsiadom smaka zapachem chlebusia narobiłam:-p:tak::-D:-D.
Pablo po II śniadaniu, M plan rozlicza to na chwilkę do Was zajrzałam i zmykam do młyna, bo zamówienia lecą :tak:a mąki brak:-D.
 
WITAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :-)
Kochane marcóweczki - po tylu tygodniach na pewno nie nadrobię co tam u was mam nadzieję, że wiadomości były tylko dobre, u nas było trochę zamieszania....... :-(
Najpierw ja walczyłam z moimi piersiami i z karmieniem, bo pokarmu tyle, że wykarmiłabym armię a nie tylko jedno dziecko - mały nie chciał ssać = zastoje + potworny ból :baffled: - prawie dwa tygodnie się męczyłam, w końcu Maciuś zaczął ładnie jeść. To wylądowaliśmy w szpitalu z powodu przedłużającej się u niego żółtaczki ..... kolejny koszmar :-(, albo na mnie szpitale robią takie przygnębiające wrażenie .... sama nie wiem.....
Dziś odbieramy ostateczne wyniki i mam nadzieję, że wszystko będzie już dobrze, ostatnio na wizycie kontrolnej było już lepiej.
Strasznie za wami tęsknię, mam nadzieję, że teraz już będę miała więcej czasu, żeby do was zaglądać
Jeszcze raz wszystkie ściskam i pozdrawiam :happy:
A wy jeśli możecie trzymajcie dziś kciuki za nasze wyniki
 
reklama
Mamii, witaj!

Marta, Ty jednak mistrzyni organizacji jesteś! Mi młoda ledwo pozwala zęby umyć, prysznic oznacza zazwyczaj ryk, albo ewakuowanie się spod strumienia chlapiąc na wszystkie strony do wrzeszczącego dziecia, który przed chwilą przecież spał kamiennym snem!

Gwiazda mnie wykończyła od wczoraj. Od 17.30 klasyczne "odrykiwanie wieczorne" - nie kolka, ale najzwyklejsze na świecie odrykiwanie całego dnia, poryczała do 21.00, od 21.00 pół godziny poprzytulała się w chuście, potem szybka kąpiel i karmienie. M. spał, więc go nie obudziłam, a ten wariat się sfochował, że go celowo w wyrzuty sumienia wpędzam i usiłuję zrobić z niego najgorszego, jakbym nie mogła go brutalnie zagnać do pomocy przy dziecku. Na głowę upadł. Ja bym się na jego miejscu cieszyła jak głupia, że się przespałam.
Niuńka przespała się od 22.00 do 3.00, a od 3.00 - BAL! Nie będę spała i co mi zrobicie!!!
Dopiero koło 9.00 padła, ale jadła ostatni raz o 6.00 i teraz nie wiem co mam robić - budzić wariatkę na jedzenie, czy zostawić w spokoju? To już prawie 5 godzin, a takie przerwy maksymalnie dotąd miała :baffled:. Ech!
 
Do góry