Witam wszystkich. Ja dziś nockę miałam całkiem znośną tylko i pobudka na siusiu. Ale za to jakie sny... taką fantazję to tylko w ciąży można mieć. Ja kolejną wizytę mam jutro i jestem bardzo ciekawa co mi powie lekarz. nasza Zosieńka raczej na ten świat się nie spieszy, wczoraj śmiałam się z moją mamą, że ona chyba drogi pomyliła i pcha się cały czas do góry. Próbowałam jej to wytłumaczyć ale raczej bez skutecznie Zosiaczek nadal się pcha na żebra. Wczoraj miałam też KTG i kazano mi przychodzić co 2 dzień a nie jak do tej pory 2 razy w tygodniu. Coś nasza mała nie lubi tego badania jak tylko nas podłączą dziecko udaje, że go niema. Prawie się nie rusza. A jak tylko zejdziemy z łóżka to skacze bryka i macha nogami.
Markula nie zazdroszczę przeprowadzki, my obecnie wykańczamy i jest w domu taki kurz i tyle do sprzątnięcia, że nie wiem w co łapki włożyć. No jak do soboty się nie rozpakujesz to po przeprowadzce na pewno. Ciężka sprawa, będziesz musiała się przyzwyczaić do nowego, bo tak sobie myślę, że po porodzie raczej chęci i sił na przeprowadzkę ci nie zostanie.