Kulki kochane, ale naprodukowałyście!!!! Przeczytałam wszystko, ale pewnie nie do wszystkiego dam radę się odnieść.
Zmęczona jestem okrutnie, bo najpierw pół dnia w pracy, a potem jeszcze długa sesja zdjęciowa, przez którą wkurzyłam się na maksa! Doskonale w studio wiedzą, że jestem już "na rozpakowaniu" niemal, płacimy im przedzikie pieniądze i jedyny mój wymóg był taki, żebyśmy sesję zaczęli rano. I co? I d...a! Najpierw miała się zacząć o 11.00, w końcu przenieśli na 12.00, pojechałam na miejsce i czekałam jak debil jeszcze do 15.00. A w studio zimno jak na złość jak w psiarni, wrrrr!!! Za to jak już zaczęliśmy to taką polkę-galopkę urządziłam, że poszło ekspresem. Ale po co takie nerwy? Chociaż łazienka boska wyszła, więc pod tym względem jestem zadowolona.
A teraz leżę i jęczę i nie mogę sobie pozycji znaleźć, ale to u mnie cowieczorna norma. Leżenie jest do d...y, ale ile można łazić?
Przerażacie mnie tymi kleszczami! A ja tu cały czas za naturalnym porodem byłam. Jeszcze jak mi koleżanka naopowiadała jak się źle czuła po cc i ze nie życzy tego nikomu to całkowicie byłam za sn a teraz wizja ewentualnych kleszczy mnie przeraża!
Bosa mój gin przypomniał sobie że powinnam iść do okulisty dosyć niedawno i wizytę mam na 25 lutego. Ja mam ok -1,75 i -2 więc to nie jest tak dużo więc to chyba tylko dla świętego spokoju pójdę.
Ewi, nie stresuj się kleszczami. U mnie to by miało być planowe, a w normalnych porodach to naprawdę rzadko jest teraz używane. A do okulisty idź, zawsze warto oczka sprawdzić. Domagaj się, żeby Ci okulista zmierzył ciśnienie i dobrze tarczę obejrzał, czy nic się złego nie dzieje.
Mi śniło się że
Bosa i
Pinka miały CC i dzieci porodziły
. A Stellka tak śliczna była że rezerwuję ją sobie na synową dla Pawełka
.
Martuś, popłakałam się ze wzruszenia normalnie!!! A Stellkę mogę Ci obiecać, że będzie nie tylko śliczna, ale przede wszystkim, że jej rodzice zadbają, żeby była fajnym, dobrym człowiekiem z dużym sercem.
Mili i kiedy te chrzciny? My planujemy na naszą pierwszą rocznicę ślubu 12 czerwca
Ewi, jaki fajny pomysł z chrzcinami w rocznicę! Skoro my mamy chrzciny robić, to może też by w okolicach rocznicy naszego pierwszego ślubu, w pierwszy weekend czerwca zrobić? Hmmm...
A chwaliłam się, że już mamy kupiony strój do chrztu? Mamy!!!! Zakochałam się w sukieneczce ze sweterkiem i butkami na stronie Nexta i psiapsióła mi ostatnią z Londynu ściągała! Za tydzień powinna być!!!!
U nas chrzciny zapowiadają się niemałe - myślę, że na 25-30 osób spokojnie. Zrobimy pewnie u moich rodziców w mieście, a wyprawimy w restauracji przyjaciela rodziców - więc nie powinien z nas zedrzeć.