K
koncia
Gość
Uff, umyłam podłogę i dawno nie byłam taka zmęczona. To chyba przez tą ciężką nockę Poukładałam resztę ciuszków, powywracałam w szafach, złamałam nawet klucz (M skopie moje grube dupsko). Jeszcze tylko ktoś zdejmie mi firanki i je wypiorę Kapustka już też gotowa, czekam aż M wróci z kaszanką, umieram z głodu!
Scarletka, zazdroszczę bara bara
A mój M chyba sobie nie zdaje sprawy jakie drogie będą takie chrzciny. Chce, niech sam płaci, nie zgodzę się, żeby znowu moi rodzice bulili On to już planuje całe kuzynostwo spraszać, odbiło mu... A na kuzynkę obrażony, że go nie zaprosiła
Harsh, przecież twój K tylko kurczaki je, więc raczej niczym dobrym nie będzie cię kusił
Scarletka, zazdroszczę bara bara
A mój M chyba sobie nie zdaje sprawy jakie drogie będą takie chrzciny. Chce, niech sam płaci, nie zgodzę się, żeby znowu moi rodzice bulili On to już planuje całe kuzynostwo spraszać, odbiło mu... A na kuzynkę obrażony, że go nie zaprosiła
Harsh, przecież twój K tylko kurczaki je, więc raczej niczym dobrym nie będzie cię kusił