reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcóweczki 2011

reklama
Magnoliaa-nie wiem jak w Warszawie (domniemuję ze tam studiujesz, bo jak kiedys pytałam nie odp) ale we Wrocławiu studentka z dzieckiem musi odbyc wszystkie ćwieczenia, jedynie może dostać w uzasadnionych przypadkach indywidualny przydział do grup, tak by stworzyła sobie najwygodniejszy plan ale potem musi sie go trzymać. Więc typowego ITS nie ma.

Przepraszam ze nie napisałam, nie zauważyłam ze pytałaś...Tak studiuję w Warszawie i będę odbywała wszystkie ćwiczenia ale na niektóre będę chodziła do innych grup;-) Zastanawiałam się nad ITS ze względu na awaryjne sytuacje ale wydaje mi się również że nie będzie to możliwe na tym kierun. Miejmy wiec nadzieje że awarii nie będzie;-) w razie czego będę brać dziekanke:tak:
 
Ewi- chrzciny mamy miec 25.04 w Wielki Poniedziałek na osobnej mszy...a obok mamy zarezerwowana sale i zamawiać będziemy catering...żeby sobie oszczędzić roboty i zachodu. Do tego mamy miecw sumie ok 40 gosci:( masakra.....

Malinka- dieta hmm powiem moze co jem i pije: Herbatki granulkowe dla małych dzieci, herbatkę na laktacje, mineralna i kompoty jabłkowe. Jadam mase biszkoptow, wędlinki drobiowe, serki topione, rosołki, mase zupek mlecznych i miesa gotowane. ze słodyczy nic....i nawet nie wiem czy jest cos co mozna z nich jesc karmiac?!

Scarletka- ja za nimi nawet nei nadarzam- tak czas szybko leci ze szok:)
 
Ostatnia edycja:
Mili, teraz panuje taka opinia, ze mozna jesc niby wszystko w granicach rozsadku (to znaczy..nie pestkowe i nie jakies fasolki itd)...Az mi sie chce napisac- ulzyj sobie kobieto normalnym kotletem :-D
 
Malinka- dieta hmm powiem moze co jem i pije: Herbatki granulkowe dla małych dzieci, herbatkę na laktacje, mineralna i kompoty jabłkowe. Jadam mase biszkoptow, wędlinki drobiowe, serki topione, rosołki, mase zupek mlecznych i miesa gotowane. ze słodyczy nic....i nawet nie wiem czy jest cos co mozna z nich jesc karmiac?!

z biegiem czasu będziesz dorzucać do swojej diety inne produkty obserwując dziewczynki. W trakcie karmienia jak dziecku nic nie jest można normalnie, smacznie zjeść:-)
Ja pamiętam dwój pierwszy obiad w szpitalu po porodzie. Wiecie co dostałam do obiadu? Pomidoraaaa:szok: byłam w szoku, że po porodzie serwują nam takie rzeczy, ale jednak zjadłam i nic małemu nie było. Od tego czasu codziennie dorzucałam do swojej diety coś innego. Wiadomo nic z przesadą:tak: Szybko jadłam wszystko normalnie i cebulkę i kapustkę i czosnek, a ze strony mojego dziecka zero buntu:-)
 
Harash- wyobraź sobie ze wczoraj sobie dziabłam uduszonego pstrąga (tak z pół) i Oliwka miala wzdęcia jak cholercia dzisiaj....musiała lezec cały czas w zasiegu mojej reki bo budziła sie z płaczem:(
 
hej!
jesteście po prostu szalone z tą produkcją - jakiegoś powera dostałyście czy co?:-D wczoraj trochę popisałam i co? emek zrobił zwarcie - padł net a tym samym mój post:wściekła/y: Zośka znęca się nade mną i wywija że aż boli:-( a Hania ma dzień mega marudnika:angry: po prostu oszaleć można...teraz śpi a ja zamiast sprzątać to umieram na sofie z bólu brzusza...
Magdzior Ty już w szpitalu, ale i tak telepatycznie wysyłam uściski i trzymam kciuki za jutrzejszy wielki dzień!
Pinka ślicznie się urządziliście:tak: bardzo ciepłe i radosne mieszkanko:-)
Bosa ta Twoja Stelka wie jak dobrze mamusi zrobić;-) co do linczu to się tutaj nie doczekasz:-D bez obaw;-) każda z nas ma swoje wyobrażenia o porodzie i obyśmy przeżyły ten moment jak najlepiej i z korzyścią dla nas samych i oczywiście dla maluszków... ja wprawdzie przy pierwszym porodzie panikowałam co będzie jak mała się nie obróci i będzie cc, ale udało się rodzić "naturalnie" ( z 1 kroplówką i mini nacięciem;-)) choć w kryzysowych momentach przeszło mi przez myśl - "i po co Ci to - trzeba było mieć cc" - ale to tylko takie myśli bo ani wskazań nie było, a po wszystkim cieszyłam się że urodziłam Hanie siłami natury... teraz myślę tak - chce urodzić Zosię bez komplikacji - najlepiej sn ale cc już chyba mnie tak nie przeraża... a może zaczynam panikować???:-p
hars kochana - biedny ten Twój Olo - dużo zdrówka - może on teraz chce sie wychorować za wszystkie czasy, bo za chwilę dzidziuś w domu będzie;-)
Milutek fajnie że zaglądasz do nas:-)
cliford trzymam kciuki za sesję:-)
no i zapomniałam co chcialam dalej napisać:-(
a tak w ogole czy u Was też za oknem powrót zimy?:szok: ja chcę wiosnę!!!!
 
He he czyli jednak Futrzakowa;) i sie nie przyznaje nawet;)

Mili ja mam ten sam problem z ilością gości. Planowaliśmy zrobić małe przyjęcie tylko rodzice i rodzeństwo a tu co chwilę słyszę ze ktoś planuje na chrzciny przyjechać i nie wiem jak to się skończy... Jednak nie wyobrażam sobie 40 osób w mieszkaniu! No i musiałabym prosić brata o zwolnienie pokoju a znając jego to by specjalnie balet zrobił dzień przed zeby nasyfić. A co do lokalu to ceny mnie przerażają (80zł) plus ciasto to wyszło by ok 4 tysięcy. Poprostu mnie na to nie stać:( a mama uparła się że nie chce chrzcin u siebie bo mamy swoje mieszkanie... A u niej w domku z tarasem byłoby najlepiej...Ale cóż, nic na siłę!
 
reklama
a tak w ogole czy u Was też za oknem powrót zimy?:szok: ja chcę wiosnę!!!!

u nas akurat wiosna w pełni i słoneczko pięknie świeci:-)

ewi ja nie kumam, co to znaczy, że ktoś się na chrzciny wybiera:szok: U nas czegoś takiego nie ma. To normalne, że prosisz najbliższych, dziadków, chrzestnych, rodzeństwo. To nie wesele, żeby wyprawiać imprezę na całą rodzinę:eek: Reszta, nawet nie wie, że chrzciny były..

u nas na chrzcinach będzie do 15 osób.
 
Ostatnia edycja:
Do góry