reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2011

reklama
koncia- mam nadzieje ze rzed porodem sie jeszcze wyspie;-))
Malina- dawaj bedzie lżej...............


a wrociłam do domu po 5h pracy brzuch daje mi dzis tak popalic ze szkoda gadac nawet apetytu na obiad nie mam tylko płatki sobie zrobiłam....
 
malina co prawda na odległość ale przytulamy Cie mocno. To chyba taki etap, i co chwile któraś tu pisze ze ma dola,płacze i sama nie wie co z nią.Moze obniżony poziom endorfin:confused:
W każdym razie:

Mocy przybywaj!!!
 
Ojj tak mnie złapało jakoś, czuję się taka sama :/ Dzisiaj spędziłam z mężem aż dwie godziny i znowu siedzę sama, jutro tak samo.. Policzyłam mu już nawet ile razy on miał noc a ile jego zmiennik i wyszło, że tamten nie miał żadnej, a mój mąż 8 i tylko 3 razy w ciągu dnia.. Zadzwoniłam i mu to powiedziałam, a on się tylko wkurza na to, przez co atmosfera w domu jest super, a w pracy się nie odezwie, złożył podanie na inne stanowisko tam i dowiedział się, że chcieliby go, ale z kolei nie znajdą innego kierowcy, oczywiście nie pójdzie powalczyć o swoje..
A ja się boję, że jak zacznę rodzić w nocy, jego nie będzie i nawet do szpitala nie zdąży dojechać.. i znowu się czuję taka sama :/
Potem mu cały czas mówię, że będę go potrzebować po porodzie i on ma prawo wziąć na mnie L4 na 2 tygodnie, to mówi, że tak nie może, że go zwolnią.. że coś wymyśli..
Jasne! Nie mam już siły i zostało mi tylko ryczeć.. Nie potrafię go zmobilizowac..
Na szkole rodzenia też siedzę jak bubek sama od 4 spotkań, jutro znowu..
Wiem, że się użalam nad sobą, że on musi pracować, że później ma 2 dni wolne plus weekend (ale tyle rzeczy się uzbiera teraz, że i tak czasu nie będzie), że inni mają gorzej i nie mam co narzekać.. mama mi zawsze pomoże, przyjaciółka też.. po prostu mi smutno jak muszę siedzieć bez niego w domu ech.. a jak jest to się spinamy o byle co, bo on jest zmęczony, a ja wymyślam co trzeba zrobić, kupić i jeszcze bym chciala do kina albo gdzieś wyjść.. a on marzy tylko o tym, żeby odespać.. i rozmawiamy o tym, ale co mi po tym "wiem, nie jestem takim mężem jak byś chciała" to mnie dobija jeszcze bardziej :/
Wyczerpała mi się chyba bateria i nie ma mi kto jej podładować :/
 
malina ja tez tak wlasnie ostatnio mialam o drugiej w nocy sie rozbeczalam emkowi ze ciagle pracuje i ja tylko sama a jak juz jest to i tak nic mu sie nie chce bo zmeczony i tylko kima na kanapie ledwo co na nia wejdzie... wiem tez ze robi to dla nas ale bez przesady...a najgorsze ze on lubi ta prace i za chiny ludowe sie mu nie przemowi ze nie moze tyle pracowac...ehhh...nie martw sie dawaj do mnie na KUBUSIA a co tam same siedziec nie bedziemy:)
 
wiecie co,my wszystkie mamy chyba już dość tej zimy.... ciągle siedzimy w domu, w większości same a to tylko sprzyja takim smutnym humorkom...

jak byłam cały dzień spokojna tak powoli zaczyna mnie roznosić:wściekła/y::wściekła/y: hydraulik miał być o 16-tej ,mija17-ta a jego jak nie było tak nie ma:wściekła/y:
 
Malinka, dobrze cię rozumiem, czuję to samo :( dobrze, że mam Was, bo bym siedziałam i ryczała w samotności, a tak możemy razem popłakać :)
Mój M to się nawet boi wziąć wolne jak będę rodziła :/ mówi, że może mnie zawieźć, ale następnego dnia idzie do pracy...Więc zobaczymy jak to będzie z moim rodzinnym porodem. Powiedziałam mu, że ma już kierownika uczulać, że będzie musiał wziąć 2 dni urlopu na poród nagle. Mam nadzieję, że dłużej nie będę wyciskać bobasa ;D
 
to hormony tak mi emek mowi:) moj to chce wziasc 2,3 dni urlopu jak sie skurcze zaczynac beda to ma zadzwonic do glownego kucharza i mu powiedziec ze bierze wolne ... problem w tym ze tez sie boi zapytac choc sam glowny sie go pytal kiedy chce to wolne... wiecej brac nie moze bo potem do nas na kilka dni wpadna moi rodzice to znowu urlop i potem jego rodzice moich zmienia i znowu kilka dni mu wypadnie i potem jaks do PL na chrzest bedzie trzeba pojechac a tu juz na kilku dniach sie raczej nie skonczy...zeby mu tylko urlopu starczylo... spokojnie kochane na pewno nasi emkowie zdaza nas do szpitala odtransportowac...bo w przeciwnym wypadku to juz tylko helikopter...:sorry2::baffled:
 
reklama
Hej laseczki-marcóweczki
Malina, koncia i buziaczek wiem co czujecie bo mojego męża nie ma 9 nocy w miesiącu i nie ma po nocy wolne, bo niby zmienioło sie prawo o dyzurach lekarskich ale pracodawca to obchodzi że dyżur jest w innym miejscu pracy a kasa jest potzrebna. A że jest zabiegowcem to nie raz planowy zabieg nie trwa 2 a 5h i nie wychodzi o 15.30 tylko znacznie później. Ale z drugiej strony wiem, że kocha tę pracę, potrzebuje jej, adrenaliny no i kasa jest potrzebna. Nie można miec siedzacego w domu, szcęśliwego z tego powodu i jeszcze zarabiajacego kupę kasy. To nierealna. Ja dlatego też wole wciąz pracować bo wtedy czas szybciej leci niz samotne siedzenie w domku i "nakręcanie sie", zwłaszcza w taka pogode jak teraz. Więc dzieczyny - wziąść sie w garść - nikt niemówił że bedzie lekko
 
Do góry