reklama
Ewi, słuchaj Milutka, bo mądrze mówi. Nie ma to jak kuracja z przytulasków!
A my po obiadku już (dla odmiany bigos, coraz lepszy ;-)) i oglądamy skoki. Kaczki nakarmiliśmy, poszły 3 bochenki chleba
. Cwane te kaczki, bo rezydują naprzeciwko sklepiku spożywczego, więc po tym jak pożarły przygotowany przeze mnie bochenek, naciągnęły nas na 2 kolejne
. Biedy chyba nie mają, bo były prawdziwe pielgrzymki z reklamóweczkami z pieczywkiem. Ale my chyba jednak nakarmiliśmy najlepiej, bo wariatki odprowadziły nas niemal pod blok, na koniec miałam stracha, że zaczną przełazić za. nami przez ulicę
. Na szczęście zostały.
Jak wróciliśmy do domku, to usiedliśmy do finansów na styczeń i luty. M. robił przychody, a ja (jakże by inaczej
) - rozchody. No i porozpisywałam punkty takie jak czynsz, rachunki, wyprawka, lekarz, fotel, odłożenie na szpital etc. etc. i dałam M. do sprawdzenia, czy się zgadza. A on na to, że brakuje punktu "PASZA DLA KACZEK - 120 zl" 
. I liczy mi, że 3 bochenki, to lekka przesada, ale 2 dziennie po 2 zl x 30 dni = 120 zl 

. Wariat mój kochany! A w sumie mogłabym dodać taki punkt do wydatków, gdyby miał mi zagwarantować, że codziennie znajdę czas, siłę i ochotę na mały spacerek w celu nakarmienia kaczuszek!
A my po obiadku już (dla odmiany bigos, coraz lepszy ;-)) i oglądamy skoki. Kaczki nakarmiliśmy, poszły 3 bochenki chleba



Jak wróciliśmy do domku, to usiedliśmy do finansów na styczeń i luty. M. robił przychody, a ja (jakże by inaczej






Bylismy na spacerku
w tym miejscu


Bedziemy tam z Mlodym na spacerki jezdzic, bo pieknie tam jest. Malo zdjec zrobilam, bo szukalam miejsca gdzie by sie wysiurac, a dzis toalety byly zamkniete i w ogole sporo ludzi wybralo sie tam na noworoczny spacer. W tym 4 autobusy chinczykow.
Na zdjeciach nie wygladam najgorzej
lydki mam super, potem uda serdelki i troche paczuch na pysku
Jak zakladalam buty to mowie, ze dobrze, ze mi nogi nie puchna, a M. mowi, bo ja gruba nie jestem :] a kto mnie od grubaskow wyzywal
Na obiadek zjedlismy kurczakowe kebabki w tortilli z duza iloscia warzyw i dopchalam sie 4 czekoladkami brzoskwiniowymi. M. zezarl mi ostatni kisiel
no nic, zostal budyn.
Milego popoludnia


Bedziemy tam z Mlodym na spacerki jezdzic, bo pieknie tam jest. Malo zdjec zrobilam, bo szukalam miejsca gdzie by sie wysiurac, a dzis toalety byly zamkniete i w ogole sporo ludzi wybralo sie tam na noworoczny spacer. W tym 4 autobusy chinczykow.
Na zdjeciach nie wygladam najgorzej
Jak zakladalam buty to mowie, ze dobrze, ze mi nogi nie puchna, a M. mowi, bo ja gruba nie jestem :] a kto mnie od grubaskow wyzywal
Na obiadek zjedlismy kurczakowe kebabki w tortilli z duza iloscia warzyw i dopchalam sie 4 czekoladkami brzoskwiniowymi. M. zezarl mi ostatni kisiel
Milego popoludnia
No nareszcie znalazłam chwilkę i nadrobiłam
Gdybym wiedziała, że tu taki bal, to bym wpadła ech..
)))
A my wczoraj od rana szykowaliśmy się na wieczór, najpierw zakupy w mega tłumach, potem obiadek (nareszcie frytki!!!!), drzemka godzinna, ogarnięcie chatki i przygotowanie zapiekanki makaronowej na wieczór, bo się okazało, że mój brat wpadnie ze swoją dziewczyną, nawet upiekłam ciasto czekoladowe, zrobiliśmy się na bóstwa, ja mejkap i długie kolczyki
Szkoda, że zapomnieliśmy zdjęć porobić.. Młodzi posiedzieli do 23ej i poszli na rynek, my zostaliśmy, bo Jasiek mi "wychodził bokiem" i brzuch strasznie mi napinał.. O północy ze łzami w oczach i kieliszkami w łapkach złożyliśmy sobie życzonka noworoczne przy choince i lataliśmy od okna do okna, bo fajerwerków była masa i bardzo ładne, aż mojemu eMkowi już cierpliwość się skończyła i zaciągnął mnie do sypialni
Potem zaczęliśmy oglądać 1 z 4 wypożyczonych na weekend filmów Salt, ale poległam w połowie i przed 3 poszliśmy spać.. A dzisiaj leniwce na maxa z nas
Dojedliśmy zapiekankę, obejrzeliśmy Ondine i czekamy na gości, ma wpaść 7 osób, ale nie na długo, bo idą na imprezę później.. Upiją mi tylko chłopa i zostawią hahahaha ale niech ma, bo dawno się z kumplami nie spotykał 
A jutro na obiadek do mamy, pojedziemy też zapalić znicza u taty i jeszcze 2 filmy czekają Listy do Julii i Repo Man
A my wczoraj od rana szykowaliśmy się na wieczór, najpierw zakupy w mega tłumach, potem obiadek (nareszcie frytki!!!!), drzemka godzinna, ogarnięcie chatki i przygotowanie zapiekanki makaronowej na wieczór, bo się okazało, że mój brat wpadnie ze swoją dziewczyną, nawet upiekłam ciasto czekoladowe, zrobiliśmy się na bóstwa, ja mejkap i długie kolczyki
A jutro na obiadek do mamy, pojedziemy też zapalić znicza u taty i jeszcze 2 filmy czekają Listy do Julii i Repo Man
Ostatnia edycja:
reklama
Witam Was Noworocznie:-)
U nas nieciekawa noc Sylwestrowa
Siedzielismy sami popijając szampana z moją siostra i tatą na skypie. Niestety Hania nam sie rozchorowała miala w nocy gorączke do tego zwymiotowała do łózka, wiec zanim sie spokojnie polozyłam to była juz 5.00
Padnieta dzisiaj chodze i ledwo na oczy widze
U nas nieciekawa noc Sylwestrowa

Padnieta dzisiaj chodze i ledwo na oczy widze

Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 964
- Odpowiedzi
- 67
- Wyświetleń
- 9 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 303 tys
- Odpowiedzi
- 34
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: