reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcóweczki 2011

Witam już w Nowym Roku
Sylwestra spędzaliśmy razem z synkiem w domu przy chipsach i rytmach Polsatu i TVP2 na przemian;-)
Dzisiaj mżawka za oknem wiec pewnie dzień spędzimy na leniuchowaniu.
Wszystkim Marcówkom lekkich porodów i wszystkiego co najlepsze na ten Nowy Rok
8238362-abstrakcyjne-projektu-kolorowe-nowy-rok-2011-r-ilustracja.jpg
 
reklama
Ewi- no ładnie...teraz leżeć grzecznie w łóżku i sie kurować przytulaskami:);-):tak::-D

Papcia- Ty to przynajmniej piccolo miałaś...a ja się zadowoliłam szklaneczka pepsi z jedna kostka lodu:):biggrin2:
 
Ewi, słuchaj Milutka, bo mądrze mówi. Nie ma to jak kuracja z przytulasków!

A my po obiadku już (dla odmiany bigos, coraz lepszy ;-)) i oglądamy skoki. Kaczki nakarmiliśmy, poszły 3 bochenki chleba :szok:. Cwane te kaczki, bo rezydują naprzeciwko sklepiku spożywczego, więc po tym jak pożarły przygotowany przeze mnie bochenek, naciągnęły nas na 2 kolejne :-D. Biedy chyba nie mają, bo były prawdziwe pielgrzymki z reklamóweczkami z pieczywkiem. Ale my chyba jednak nakarmiliśmy najlepiej, bo wariatki odprowadziły nas niemal pod blok, na koniec miałam stracha, że zaczną przełazić za. nami przez ulicę :happy2:. Na szczęście zostały.
Jak wróciliśmy do domku, to usiedliśmy do finansów na styczeń i luty. M. robił przychody, a ja (jakże by inaczej :sorry2:) - rozchody. No i porozpisywałam punkty takie jak czynsz, rachunki, wyprawka, lekarz, fotel, odłożenie na szpital etc. etc. i dałam M. do sprawdzenia, czy się zgadza. A on na to, że brakuje punktu "PASZA DLA KACZEK - 120 zl" :-D:-p. I liczy mi, że 3 bochenki, to lekka przesada, ale 2 dziennie po 2 zl x 30 dni = 120 zl :happy2::happy2::happy2:. Wariat mój kochany! A w sumie mogłabym dodać taki punkt do wydatków, gdyby miał mi zagwarantować, że codziennie znajdę czas, siłę i ochotę na mały spacerek w celu nakarmienia kaczuszek!
 
Kurcze jaka tu cisza, jak nigdy. Zmuszacie mnie chyba, zebym nad spadkowym siedziala;/ A tak to mam zawsze wytlumaczenie, ze musze Was nadrabiac... i jak ja mam sie dzisiaj usprawiedliwic przed sama soba:p
 
Bylismy na spacerku :) w tym miejscu
CIMG6123.jpgCIMG6115.jpg

Bedziemy tam z Mlodym na spacerki jezdzic, bo pieknie tam jest. Malo zdjec zrobilam, bo szukalam miejsca gdzie by sie wysiurac, a dzis toalety byly zamkniete i w ogole sporo ludzi wybralo sie tam na noworoczny spacer. W tym 4 autobusy chinczykow.
Na zdjeciach nie wygladam najgorzej ;) lydki mam super, potem uda serdelki i troche paczuch na pysku :)
Jak zakladalam buty to mowie, ze dobrze, ze mi nogi nie puchna, a M. mowi, bo ja gruba nie jestem :] a kto mnie od grubaskow wyzywal ;)

Na obiadek zjedlismy kurczakowe kebabki w tortilli z duza iloscia warzyw i dopchalam sie 4 czekoladkami brzoskwiniowymi. M. zezarl mi ostatni kisiel :( no nic, zostal budyn.

Milego popoludnia :)
 
Bosa- to tez Wasze kaczuchy to maja sie jak pączki w maśle:):) oj chyba im nawet za dobrze:-D:-D:-D

Aga- super miejscówka...faktycznie na spacer super:):-)
 
No nareszcie znalazłam chwilkę i nadrobiłam :) Gdybym wiedziała, że tu taki bal, to bym wpadła ech.. ;))))
A my wczoraj od rana szykowaliśmy się na wieczór, najpierw zakupy w mega tłumach, potem obiadek (nareszcie frytki!!!!), drzemka godzinna, ogarnięcie chatki i przygotowanie zapiekanki makaronowej na wieczór, bo się okazało, że mój brat wpadnie ze swoją dziewczyną, nawet upiekłam ciasto czekoladowe, zrobiliśmy się na bóstwa, ja mejkap i długie kolczyki :D Szkoda, że zapomnieliśmy zdjęć porobić.. Młodzi posiedzieli do 23ej i poszli na rynek, my zostaliśmy, bo Jasiek mi "wychodził bokiem" i brzuch strasznie mi napinał.. O północy ze łzami w oczach i kieliszkami w łapkach złożyliśmy sobie życzonka noworoczne przy choince i lataliśmy od okna do okna, bo fajerwerków była masa i bardzo ładne, aż mojemu eMkowi już cierpliwość się skończyła i zaciągnął mnie do sypialni ;) Potem zaczęliśmy oglądać 1 z 4 wypożyczonych na weekend filmów Salt, ale poległam w połowie i przed 3 poszliśmy spać.. A dzisiaj leniwce na maxa z nas ;) Dojedliśmy zapiekankę, obejrzeliśmy Ondine i czekamy na gości, ma wpaść 7 osób, ale nie na długo, bo idą na imprezę później.. Upiją mi tylko chłopa i zostawią hahahaha ale niech ma, bo dawno się z kumplami nie spotykał ;)
A jutro na obiadek do mamy, pojedziemy też zapalić znicza u taty i jeszcze 2 filmy czekają Listy do Julii i Repo Man :)

Całą rodzinką życzymy wszystkim Marcjankom na ten Nowy Rok samych pięknych i szczęśliwych chwil przepełnionych miłością!!!!
my.jpg
A to na uśmiech w pierwszy dzień Nowego Roku - radosna twórczość mojego męża :D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam Was Noworocznie:-)

U nas nieciekawa noc Sylwestrowa:dry:Siedzielismy sami popijając szampana z moją siostra i tatą na skypie. Niestety Hania nam sie rozchorowała miala w nocy gorączke do tego zwymiotowała do łózka, wiec zanim sie spokojnie polozyłam to była juz 5.00
Padnieta dzisiaj chodze i ledwo na oczy widze:cool2:
 
Do góry