Futrzaczku odrobina lenistwa jeszcze nikomu nie zaszkodziła
Masz prawo leżeć i się obijać do oporu!!
Płaszczyk super!!!! Daj niamiar koniecznie, bo ja się na nic nie mogę zdecydować, a jak zapnę moją kurtkę, to już oddychać nie mogę
Milusia cieszę się, że Ci lepiej, od razu to widać po Twojej aktywności
Trzymam nadal kciuki za mężulka!!
Bosapytko aż 20 lat bez ani jednego chłopa?? Nie słyszałam jeszcze, żeby tak się gdzieś zdarzyło :/ Jako że ta geneologia mnie pasjonuje, to trochę też o nazwisko chodzi.. Musiało się u Was zmieniać co pokolenie, jaja jak berety
U mnie nietsety nazwisko dziadka ze strony mamy teoretycznie zanikło, bo jedyny syn ma 3 córki i doopa (jedna z nich ma za to syna i dała mu swoje nazwisko, a nie ojca, więc dlatego napisałam teoretycznie)
Ja też wciąż myślę o adopcji, dwójka biologicznych i jedno adoptowane, zawsze tak mówiłam, mój eM też ma takie zdanie, ale życie to zweryfikuje, boimy się troche, ale to do tej decyzji jeszcze kilka lat, na razie dopiero pierwsze w drodze
Kasieńko nieładnie mąż się zachował, kara mu się jakaś należy!!
Harszka główka do góry, z nami nie będziesz się nudzić :*
Z każdym Waszym postem upewniam się, że ja jestem jednak trochę przed Wami
I bóle takie, co Wam się zaczynają, ja już mam od jakiegoś czasu, na nabiał też miałam fazę z miesiąc temu, no i nie wspomnę o gabarytach
Dzisiaj w pracy jest koszmarnie, zero motywacji (po tym, jak usłyszałam, że skoro nie chcę wykorzystać zaległego urlopu, to lepiej iść na zwolnienie i nikt się nie będzie czepiał), rwa trochę dokucza i duszno mi w tej klimatyzacji bleeeeee, puchnę na potęgę.. Posprzeczałam się rano na chwilę z eM, że się znowu zgodził naszym autem jeździć, a nie służbowym..
Ale dam radę - byle do 17ego i finito!! Żeby mi tylko nie kazali kompa zostawiać, bo na stacjonarce w domu to nie lubię :/ Na pewno nie będę tak często na bb jak teraz..