Hej!
no i rodzinka pojechała:-( M. odsypia nockę, Hańcia ma drzemkę, a ja chwilkę na BB:-) obiadek ze wczoraj został: rosołek, kluseczki, karczek i biała kapustka, więc po kuchni nie buszuję
wczoraj zaliczyliśmy spacerek z Hanusią, mieliśmy lepić bałwana, ale śnieg nie chciał się lepić, za to córcia stwierdziła, że tarzanie się w śniegu to dobra zabawa i sama wygladała jak bałwanek
ubaw po pachy
Cornellka póki co lekarz nie kazał mi liczyć ruchów, ja sama jak długo nie czuję dzidzi to ją uaktywniam jedzonkiem, bądź pukaniem po brzuszku, jak na razie działa:-)
Bosonóżka fajny ten Twój Mikołaj
ale jak byłaś taka grzeczna to też prezent musiał być wyjątkowy
Twój brzuszek będzie się pięknie i elegancko prezentować:-)
Pastela ja około 20 tyg miałam mierzoną szyjkę na usg - 46mm, potem gdzieś w 22 tyg gin badał mnie na fotelu i stwierdził tylko że szyjka jest ok, więc na chwilę obecną nie wiem czy się skraca czy nie
malinaa ja mam badanie dowcipne mniej więcej co drugą wizytę, ale tylko dlatego że wcześniej miałam infekcję, więc sprawdzał czy się wyleczyłam, a potem miałam silne bóle brzucha więc oglądał szyjkę, przy pierwszej ciąży nie miałam większych dolegliwości, i ten sam gin nie badał mnie na fotelu gdzieś do około 36 tyg ciąży. Co do ruchów motyla:-), to ja też często odczuwam takie gwałtowne trzepotanie się dzidziuśka
myślę że to nic złego, po prostu ćwiczą te nasze bobaski w brzuszkach:-)
trzebiska widzę że smutki Cię dopadły:-( uściski pocieszycielki ślę
ja też czasami jak zaczynam o tym wszystkim myśleć to wpadam w dołek:-( już bym chciała być na finiszu, ta ciąża to dla mnie same ograniczenia, i już nawet te wizyty lekarskie mnie nie męczą, bo to jedyna okazja żeby się wyrwać z domu:-( M. w większości w pracy, sama nie dam rady szwendać się z Hanią, bo ganianie za nią kończy się dziwnymi bólami i skurczami, więc muszę uważać, auta do dyspozycji nie mam, teraz jeszcze wszystko zaśnieżone....rodzina i znajomi daleko daleko...szkoda gadać - nie tak to wszystko wygląda w książkach, czasopismach i filmach
dlatego zazdroszczę i podziwiam te mamy, które dają rady na pełnych obrotach funkcjonować
ja w tej ciąży poległam:-( sorki za te smuty, na koniec pozytywna myśl - tak czy siak
trzebiska jedno jest pewne już turlamy się z górki i za niedługo meta;-) więc damy radę, bo kto jak nie my
Scarletka oj biedny ten Twój Piotruś, ciągle go trzyma, kciukasy za szybki powrót do zdrowia:-)
katjusza czytając Twojego posta chcąc nie chcąc mordka się śmieje
gratuluje odzyskanej przestrzeni:-) nie ma to jak zakończyć remont
sny masz rewelacyjne, ja jestem od kilku dni na etapie snów o cmentarzach i pogrzebach i nie wiem o co chodzi
magdzior super że już finiszujecie z pokoikiem dla dzidzi
kasienka77 oby dało się to niewielkim kosztem naprawić
następnym razem zastosujesz inną metodę co?
papciarkowa przykro mi z powodu ubezpieczenia:-( a za urodzenie dziecka dostaniesz?
miłego popołudnia:-) i smacznych obiadków, idę wyglądać kuriera co to prezenty od mikołaja miał dostarczyć dla Hanusi, mam nadzieję że dojedzie...