Melduję się i ja w ten weekendowy dzień.
Ja dopiero po śniadanku, a Wy tu piszecie o takich obiadowych pysznościach - bitki w sosie z buraczkami, placuszki ziemniaczane..normalnie język uciekl mi do d...., postanowiłam zrobić placuszki i z tego rozpędu zapomniałam, ze jeszcze nie posiadam żadnej tarki do ziemniaków...
. Muszę wykombinować coś innego, może jakąś zapiekamnkę ziemniaczaną?
Muszę Wam się pochwalić, że wczoraj miałam super dzień! Zupełnie przypadkowo trafiłam na targi dla przyszłych mam i niemowlaczków. Przytargałam do domu cała torbę róznych gadżetów dla Synka, ale radocha, naprawdę cieszyłam się jak dziecko. Niby nic szczególnego, ale to fajny początek dla wyprawki.
Buteleczki, jedna nawet bez dna z woreczkami foliowymi (jejku nawet nie wiem się jej używa), łyżeczki do podawania leków, kosmetyki, mleko dla noworodka, śliniaczki i pieluszki takie tycie-tycie. Na taką dupinke jak orzeszek, normalnie wydaje mi się, że to wszystko takie malutkie jak dla lalek.
Jak rozpakowałam to wszystko w domku to się normalnie wzruszyłam.. z radości oczywiście:-)
Bosanóżko- ja uwielbiam plażę we Władku, każda pogoda jest dobra na spacer, czasami trzeba sztormiak i kalosze przyodziać, ale co się człowiek się na "joduje", to jego. Na półwyspie są fantastyczne ryby wędzone, wiem, że Tobie teraz nie wolno, ale może innym razem warto skosztować.
Milutku - Ty nie szalej, szkoła, pranie, prasowanie...odpoczywaj, choćby miało Cię to zmęczyć, bo inaczej to twoje Królewny Ci porządnie na kopią..
Pinka - ja zawsze chciałam przytyć, i teraz to się dzieje, tylko ja chciałam cała tak trochę urosnąć, a nie tylko cellulit na pośladkach i udach, a reszta chudziutka jak była.
Vetka - odpoczywaj Kochana, dyzury to juz nie dla ciężarnej, mój M jak wraca po dyżurze to wygląda jak Zombi, ledwo żywy i utyrany po pachy.
Trzymajcie się wszystkie Marcjanki, odpoczywajcie weekendowo, ja idę składać ta zapiekankę ziemniaczaną, co prawda to nie placki, ale zawsze to kartofelki