reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2011

ona1986 nic sie nie martw, to twoja pierwsza ciaza, bedzie ok.
My rowniez mamy konflikt. Bartus urodzil sie z grupa krwi po tacie czyli RH+
dostalam po porodzie anty-d. Mam nadzieje ze tym raze bedzie ok....
ale pierwsza ciaza jest przewaznie bezpieczna, no chyba ze mialabys jakies krwawienia w ciazy to informuj od razu lekarza o konfilkcie, wtedy powinni dac ci anty-d od razu.


Zjadlam kanapki z ogorkiem, cos czuje ze odchoruje je ;/
 
reklama
Troszke mnie pocieszyłyscie , dziekuje, ale tak sie cieszyłam a już jestem załamana :( nie powinnam sie martwic za wczas, wiem...ale to jest silniejsze ;:)-(Dobrze ze dzisiaj ide do gina to sie wszystko dowiem .
 
A ja mam dołka. Mój mi wczoraj powiedział, że dopóki nie znajdę pracy, to koniec starań o dzidzię. Jestem załamana. Zwłaszcza że pracy szukam już 2 rok i wszędzie tylko praktyka, lub na czarno. Mam takiego doła, że tylko się pociachać. :-(
 
ona nie ma co się martwić.
Ja z moim mam konflikt ja mam Arh- a Tom mam Arh+ a mam już synusia Maciusia prawie 20miesięcy.
Dostajesz specjalne zastrzyki w trakcie ciąży i po porodzie to nie jest wyrok;-)
Pogma nie chcę Cię urazić ,ale Twój facet przesadził. Jak mógł w ogóle coś takiego powiedzieć?
Czy w tych czasach tyko kasa się liczy?
A co dziecko dopiero po 40 jak już będzie się miało wszystko? Ale czy mając wszystko ,a nie mając dzieci będziemy szczęśliwi? Na stare lata jak nie będzie przy nas nikogo czy wtedy pieniądze będą ważne? Do grobu ich się nie weźmie ,a jak się pragnie dzieci to nie ważne jest nic. Wszystko się ułoży trzeba tylko chcieć.
 
Ja mu to też powtarzałam wczoraj. Ale on uważa, że nie stać nas na dziecko, a na rodziców nie chce liczyć. Wszystko się wali. Normalnie nie mam już sił na to wszystko. Nie wiem co mam robić. Już naprawdę nie mam jak zareagować. Nie umiem z nim rozmawiać. Jego argumenty są takie, że brakuje funduszy na dziecko, że mieszkania drogie, że wszystkie obowiązki spadną na niego. Wiecie co jest najgorsze. To, że jak mu pokazałam test z dwoma kreskami to się załamał. Nie przytulił mnie, zaczął płakać. I nie ze szczęścia niestety. Zaczął więcej pracować. Wraca z pracy po 20, czasem później. A pracuje od 8 rano. Teraz wyjeżdża na 3 miesiące. Jestem załamana. :-(
 
ona - nie denerwuj się ; moi rodzice mieli konflikt krwi i ciąża przebiegała bezproblemowo... konflikt krwi z tego co mi wiadomo ma znaczenie dopiero przy drugiej ciąży. I teraz nie chcę skłamać bo dokładnie nie wiem ale chyba po pierwszej ciąży od razu kobieta dostaje jakis zastrzyk z tym związany...ale lekarz na pewno ci wszystko wyjaśni. No i to racja że dzidzia może "wyrosnąć" ze swojej pierwotnej grupy krwi.

pogma
- zgadzam się z marcepankiem... kurcze...przecież jeśli oboje pragniecie dzidziusia... no chyba ze na prawdę wasze warunki finansowe są bardzo zagrożone ... ale to już sami powinniście sobie szczerze porozmawiać czego chcecie i pragniecie. Ja tylko z jednej strony się zgadzam z twoim m ... przynajmniej ja chyba bym w ten sposób myślała... może mu zależy na tym żebyś w razie jego braku potrafiła być samodzielna i choć trochę doświadczona w pracy... może on nie wyobraża sobie że całe życie spędzisz w domu ( bo ty nie pracując od 2 lat dajesz mu podstawy do takich obaw a być może on sobie to wyobrażał inaczej?) nie wiem...to tylko wy wiecie.
To co jest bardzo przykre że po ujrzeniu dwóch kresek nie przytulił i nie powiedział "damy radę" ...też bym się podłamała... :-(
 
tya :-D moja teściowa powiedziała " ale ja się jeszcze nie czuję babcią" :-) to szybko jej wytłumaczyliśmy że przecież bycie babcią to duma i wcale nie musi się kojarzyć z wiekiem...hehe...znamy dziadka co ma 45 lat :-)
 
To nie jest tak, że nie pracuje, bo nie chce. Chcę i staram się zaczepić gdziekolwiek. Niestety warunki sa takie, że mogę pracować na czarno za 3 zł lub w ogóle. Przerabiałam już prace na czarno. Nie jest łatwo, bo żadnych praw nie masz, a obowiązków jak 3 osoby.
 
dziewczyny, ale skrobiecie! no nie nadrobię was, mało co nie skasowałam samochodu przed chwilą, wyjechała mi elka z podporządkowanej, jeszcze się trzęsę jak galareta:szok:
co do kwasu foliowego bo mi się to rzuciło w oczy, to ja tez biorę podwójną dawkę i kwas i feminatal.
pogma kochanie mój tez po poronieniach się tak zachowywał, dla mnie to co piszesz nie jest szokujące. niestety faceci tak reagują na stres, niepowodzenie i rozczarowanie. sami to przerabialiśmy. mój m też uciekał w pracę, a ja czułam się samotna. pomogły długie rozmowy, ale na to wszystko żeby dojść do równowagi potrzebujecie czasu. daj czas i jemu, on tez cierpi i musi się z tym pogodzić. mimo to, że tego nie pokazują, wydaje nam się, że są draniami bez serca, cierpią jak my tylko po swojemu.
 
reklama
moja mama i tata zostali dziadkami w wieku 45 lat:-) a że zostaną podwójnymi jeszcze ani jedni ani drudzy nie wiedzą. dla moich to nie będzie zaskoczenie, bo wiedzą, że się staramy ale mamy problemy
 
Ostatnia edycja:
Do góry