reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Beti1982 dzieki za zyczenia i wzajemnie bo Ty tez chyba Beata , rocznik ten sam widze:-):-)no i termin masz dzien po mnie:-D:-D
Asia M ja w szpitalu planuje zostac od 6 do 24h i ani minuty dłuzej wiec chyba spakuje 2 torby i jedna zostanie w aucie.Jak bedzie trzeba to J podskoczy i luz..

Asia zagon meza do garów raz od swieta nic mu sie nie stanie.Mój tez nie lubi ale czasem robi wyjatek.Kiedys juz go nauczyłam ze wszystko ja robie a pozniej ciezko mi było go odzwyczaic.(nawet smieci nie chciał wynosic)Teraz juz mi pomaga ale co sie nagadałm to moje.Zeby nie zapomniał raz w tygodniu daje mu misje specjalną:-):-Dnp. zmywanie naczyn albo umycie wanny
 
reklama
Witam Mamuśki!
U mnie znowu piękna pogoda i aż chce się żyć, jak widzę to cudne słonko :-)!
Nocka minęła nam spokojnie, a ja po wczorajszych porządkach (udało mi się umyć dwa okienka:wink: i nie tylko...) byłam tak zmęczona, że nawet na siusiu nie wstawałam..... Aż wstyd się przyznać, ale obudziła nas dopiero Zuza około 10.30...:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:

Asze
super, że tak szybciutko wyszłaś i jesteście już z Zuzanką w domku:tak:;-) A nocką się nie przejmuj, bo z czasem wszystko się ułoży i znajdziecie wspólny rytm:yes:! Dobrze, że piersiątka ładnie się goją, ale ja też byłam zachwycona Bepanthenem ;-):tak:!!
Befatka1982 niezłe ciacho z tego Twojego Posłańca - dzięki:-D! Widzę, że w końcu spakowałaś torbę, hehe:-)
Sabincia nie dziwię Ci się, że jesteś taka zakochana w Nikosiu - w końcu to Twój pierwszy dzieciaczek:-)! No i pięknie rośnie, oby tak dalej Kochana:tak:;-)!!!
mamma80 oczywiście, że będziemy trzymać kciuki i z niecierpliwością czekamy na wiadomości od Ciebie!!!! Pomyśl, że jutro będzie już miała Gabrysię przy sobie - wierz mi, że nie jedna z nas zamieniłaby się z Tobą :yes::wink::yes:!!!
weronikaa no może w końcu Nelcia się wkręca, żeby wykręcić się z Twojego brzuszka :rofl::rofl::rofl:!? Chyba nie miałabyś nic przeciwko, prawda:-)?!
marteczka23, weronikaa, Befatka1982 bardzo dziękuję za komplementy pod adresem mojej Zuzy:happy2:! Nam się nasza córcia też podoba, ale nie jesteśmy obiektywni , hehe:-D

Namówiłam dzisiaj Mężusia na wspólne zakupki - chyba ostatnie w tej ciąży..:confused:
Zmykam dokończyć zupkę i szykuję się do wyjścia:-)!
Życzę Wam miłego popołudnia i do usłyszenia wieczorem...?!

A miał ktoś może jakieś wiadomości od Izy? Nie wiecie czy już urodziła?
 
weronikaa no może w końcu Nelcia się wkręca, żeby wykręcić się z Twojego brzuszka :rofl::rofl::rofl:!? Chyba nie miałabyś nic przeciwko, prawda:-)?!

Oj Stefanna bardzo bym chciała żeby już miała wreszcie ochotę wyjść, faktycznie to czekanie jest koszmarne! :wściekła/y: Dziś znowu z 2h po śniadaniu zaczęło mnie mulić ale położyłam się i jakoś to zwalczyłam:baffled: No i od czasu do czasu (ale b rzadko) pobolewa mnie brzuch jak na @ Ale nic poza tym :angry::szok::angry:
Mam tylko nadzieję, że te "objawy" to faktycznie "objawy" a nie moje urojenia :zawstydzona/y:

My wróciliśmy właśnie z Kościoła, kupiłam kawał piernika i właśnie wsuwam, jakaś nie pohamowana chęć na słodkie ostatnio mam i jak nie zjem nic przez dzień to świruję :zawstydzona/y:

A obiadek przygotowałam rano więc tylko na gaz postawić więc jest looz :-)
 
A mnie dzisiaj obudziło bzykanko o 6.30 :-):-):-):-):-):-):-):-):-), a później dalej sobie spaliśmy do 9.00.
Pogoda u nas też piękna i dla relaksu grabiłam dziś z działki psie kupy, hahhahaahaha:-D:-D:-D:-D

Skóra na brzuchu tak mi sie napięła od kilku dni, że boli jak po oparzeniu - okropne to jest! (smaruję ją już nawet tym tłustym Fissanem, za którym nie przepadam).
Tymon mało śpi i cały czas sie mocno tłucze (a podobno jak dzieci mają już ciasno to ruchy są słabsze:confused: - chociaż z drugiej strony, to Tosia PM tez do końca fikała)
No i zaczynam mieć czasem uczucie, jakbym kamień miała w środku, na wysokości kości łonowej - muszę wtedy brzuch podtrzymywać bo tak mnie ciągnie w dół :-p

Małżon dziś wraca do pracy i znów nie będziemy sie tydzień widzieli (a może nawet i dwa) - oj ciężko będzie się do tego przyzwyczaić na stałe.. :-(. No ale taki los rodzin wojskowych... :dry::baffled:


Stefanna - też zajrzałam na Twoją galerię na NK i faktycznie - starsza pociecha to śliczna dziewczynka! (Po mamie zresztą) :tak:

Mamma - dołączam do dziewczyn trzymających za Was kciuki! (chociaż myślę, że potrzebne Wam nie będą ;-)). Tak czy siak będę wspierać Cię telepatycznie! I nic się nie bój - myśl o tym, że już jutro będziesz tulić maleństwo!!! :tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak:
 
Beti ja byłam bardzo spokojnym dzieckiem, w przeciwieństwie do mojego męża. :-)
Który nadal jest bardzo niespokojnym dzieckiem :-)

Befatka też bym chciała po 6 godzinach wyjść ze szpitala, ale wiesz, nigdy nie wiadomo jak to się u nas wszystko ułoży i czy wypuszczą chociaż po dwóch dniach.

Ninja z tego co piszesz to ja bym nie mogła mieć męża wojskowego. Ja sobie nie wyobrażam, zeby mój mąż wyjechał gdziekolwiek beze mnie. Raz miałam taką sytuację i to było straszne.

Stefanna miłych zakupów. Ja już tylko kupuję na allegro, nie wytrzymałabym już w centrum handlowym tego chodzenia

Weronika ja jak nie zjem czegoś słodkiego to dostaję zgagi ze stresu :-)
 
Asia - straszne to nie :confused::zawstydzona/y::confused: Zawsze lubiłam słodkie ale teraz to masakra :-D

Ninja - no dokładnie jak pisała Asia - też bym tak nie mogła, jak byłam w szpitalu i dzień mężul nie przyjechał a wieczorem napisał sms-ka że "kocha swoje dwie dziewczynki i tęskni" to aż się popakusiałam :-:)sorry2: a co dopiero tydzień albo dwa ... :no: podziwiam (ale też w sumie nie masz wyjścia :sorry2:)
 
Ninja to sobie ospręzające zajęcie znalazłas :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

Weronika.Asia M ja kiedys jadłam cos słodkiego raz na tydzien nie czesciej wolałam owoce,nie przepadałam za cistami tylko sernik mogłam jesc tonami.Słodycze kupowalismy tylko dla ewentualnych gosci i dla J.A teraz jak zrobimy duze zapasy słodyczy na tydzien potrafie wsunąc przez 2 dni:zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
Hej
Mamma trzymam kciuki za szczęsliwe rozwiązanie i szybki poworót do nas :-)
Befatka i Beti to w takim razie wszystkiego najlepszego z okazji imienin:-)
Ninja ale znalazłaś sobie zajecie:-D
Asia to miło cie zaskoczyła Ala ze wyściskała i pocieszyła mame jak ta skaleczyła palec a mężowi nic sie niestanie jak umyje raz naczynia;-)
a ja za to wtrąbiłam teraz jedna paczke biszkoptów:-p bardziej miałam ochote na czekolade ale jeszcze nie probowałam:sorry2:moze jutro sie skusze;-)
 
reklama
a mieliśmy iśc dizś an pierwszy spacer ale niestety pogoda była do bani teraz świeci słoneczko ale juz chłodno jest:baffled:
 
Do góry