reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Witam się i ja:-) córa marnotrawna;-)

My już chrzcinach, choróbsku męża, zaparciu Justki i dąsach Joli... to tyle w skrócie, a ponadto padam na twarz przy moich dziewczynach, bo szaleją i szaleją, i szaleją...
poza tym muszę się ponownie skontaktować z panią z przedszkola w sprawie Joli... dzięki za przypomnienie... tak się rozpisałyście jakie Wasze dzieciaczki działają na tej niwie, że postanowiliśmy spróbować posłać Jolę już w tym roku... nie pamiętam czy pisałam, że budują przedszkole państwowe, le pewnie wyjdzie cenowo podobnie jak te czyli ok. 400... jak dojdą dodatkowe zajęcia, itp.

Kasik, muszę kupić opakowanie Kinderków to zagłosuję... poza tym widzę, ze Ty bardzo aktywna się zrobiłaś w tym dziale... no, ale nie powiem... masz się kim pochwalić, poza tym zdolna bestia z Ciebie... będę miała prośbę o obróbkę zdjęć niedługo... piszesz się:happy:
Iza, zdrówka dla Dawidka... i jak piszą dziewczyny: w następnym roku powinno być już lepiej z odpornością:tak:
Giza, nie szalej z tym sprzątaniem... miło wiedzieć, że powoli wracasz do sił... 3maj się kochana
Asiu, może uda mi się Ci dać dobrą radę... mam nadzieję, ze zaryzykujesz i pójdziesz na studia... a potem znajdziesz fajną pracę przedszkolanki i będziesz mogła do niej zabierać swoje dziewczynki:-)
Skaba, jak tam po weselu...
Mrowa, witamy córę marnotrawną... no teraz bywaj z nami częściej:tak: teoretycznie pewnie masz troszkę więcej czasu jak dzieciaczki w przedszkolu, a praktycznie to zawsze coś jest do roboty... teraz tylko musisz odświeżyć wątek z fotkami i jesteś usprawiedliwiona:-p;-)
 
reklama
hej hej!
my już po weselu:-) ojj wybawilismy się:-) myślałam, że maluchy usną w drodze na wesele i będą urzędowały z nami do północy, a tymczasem Mery padła dopiero (albo już;-)) w drodze z kościoła na salę i spała prawie do 4 rano - wstała, pojadła, zatańczyła i poszła spać:-), a Babu odmaszerował do pokoju o 21 i spał do rana:-):-) za to na drugi dzień nie bardzo mieli humory - Marysia nie za dobrze się czuła..
wczoraj zaliczyłam podróż do Łodzi i z powrotem i padłam na twarz - sam wyjazd z Łodzi zajął mi ponad 1,5 godziny:szok::szok: potężny korek!!

asia chyba jeszcze nie martwiłabym się tym, że Ewcia nie mówi.. ma jeszcze na to czas.. tym bardziej, że teraz pewnie zajęta jest rozwijaniem zdolności motorycznych:-)

mrowa super, że jesteś!!! :-) ja też często ginę bez echa, ale u ciebie to było tak drastyczne zaginięcie, że się martwiłam! i jak się podoba Kondzikowi przedszkole? Mery też ma teraz przerwę.. :baffled:

beti nieźle ci się tych przypadłości wszelakich nagromadził! i jak po chrzcinach? foty są?
 
Ale dużo marcowiątek już w przedszkolach:szok::szok: Mój maluch to chyba jakiś mało samodzielny jest, bo nie wyobrażam sobie jak mógłby sobie dać radę:zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Teraz dla odmiany przeżywam katusze z jego kupkami, a właściwie z ich brakiem:no::no: Naczytałam się w necie, że nawet ma to swoją nazwę - zaparcia nawykowe. Dzisiaj po 5 dniach w końcu mnie uraczył "potworem", którym w dodatku zafajdał świeżo zmienioną pościel:growl::growl: Ale i tak odetchnęłam z ulgą.. Ciekawe ile teraz dni będzie trzymał..:no::no:
Poza tym skończyliśmy z mężusiem remoncik w pokoju sypialniano-dzidziusiowym, gdyż tym razem przyjdzie nam dzielić sypialnię z maleństwem (z Filipkiem mieliśmy ten luksus, że mały od początku miał swój pokój). Teraz trzeba przynieść łóżeczko z piwnicy i na dobre zacząć przygotowania, bo jeszcze nic nie zorganizowałam..
I chociaż nie wszystko jeszcze wysprzątane, to jutro zbieram manele i uciekam pomieszkać z babcią, bo mężulo mi się rozchorował i nie mam zamiaru zarażać Filipa ani siebie, mam nadzieję, że bidulek jakoś przeżyje bez nas...
 
Witam jesiennie:-)

Skaba, fajnie, że dzieciaczki dały Wam poszaleć... pewnie humorki się popsuły, bo nie były u siebie... zdrówka dla Marysi:tak:
co do zdjęć to właśnie je kompletuję od rodziny... strasznie jest nie mieć swojego aparatu:-( szczególnie w takich chwilach:baffled:
Siwona, zobaczysz jak Filip Cię zaskoczy za rok swoją samodzielnością... u nas jest dużo owców i warzyw, więc kupki są codziennie... no chyba, że w weekendy obje się za dużo słodyczy:sorry:
Zdrówka dla Was:tak:

My właśnie z Jolą testujemy spanie bez pieluszki w nocy... mieliśmy już taki okres, że spała bez nie ale musiałam zmieniać pościel codziennie... teraz jest już lepiej... o właśnie wstała i ma masę pytań: czy Justynka śpi, gdzie moje picie, itp.:-D
Do miłego:-)
 
Haj beti przechwalilas mnie z ta aktywnoscia:-p wlasnie zdycham od paru dni tak mnie chorobsko dopadlo skronia to rano mi rozsadza katar oczy lzawia :dry: tyle ze juz plecki nie bola bo na poczatku czulam sie jak wypluty cukierek
skaba-super ze macie takich sasiadow i dzieciaczki sie tak fajnie dogaduja:tak: o prosze i na weselu jak na zyczenie dzieciaczki ladnie poszly spac:-) co do pierwszych zajec to hym :cool: jak przyszlismy to Domis najpierw sie zawstydzil dziewczynek i pani ale po chwili poszedl do nich i ladnie bawili sie klockami wymieniaja przy tym kolory i ksztalty klocuszkow ja ucieszona ale nie na dlugo... Jak pani poprosila o posprzatanie klockow to zrobil to bo w domku tez sa nauczeni do sprzatania po sobie i sie zaczelo... pani zaczela zabawe w koleczku a Domi nieeee bo dojrzal ze tam jest tyle krzeselek i stolikow i on chce rysowac i musialam z nim troche powalczyc zeby sie uspokoil bo jak nie jest tak jak on chce to jest placz:zawstydzona/y: jak mu przeszlo to bawilismy sie w koleczku krecilismy ich na takiej duzej chuscie spiewalismy kolko graniaste, baloniku nasz malutki to byl w siudmym niebie ale mialam takie 3 sceny z nim w ciagu 1.5h:zawstydzona/y: Dziewczynki ladnie sie bawily a chlopaczki to moj robil sceny inny caly czas praktycznie u mamy na kolanach. Pani mowila ze wlasnie po to sa te zajecia zeby nie bylo takich problemow w przedszkolu ale ja i tak sie czulam zle ze tylko moj takie sceny robil mysle ze sie nauczy moj syncio odpowiednich zachowan...
W domu nie jest tak ze mu odpuszczam i tez bywa ze jest placz :dry: wczoraj nie bylam bo nie chcialam dzieciaczkow zarazic
Asia-no prosze to za chwilke bedziesz sie miala za kim uganiac jak tylko nabierze wprawy i bedzie smigac na czterech a mowieniem jeszcze nie masz sie co martwic bo teraz skupia sie na przemieszczaniu a wyprawki nie kupowalismy tylko kase do przedszkola 40zl dawalalismy
mrowa-jak buduja basenik to pewnie ze poczekaj bedzie bliziutko my ten rok odpuszczamy no i tez do przedszkola chodzi Kondzik u nas ciezko jest z 2.5latkami 3latki sa na listach rezerwowych:dry:
beti-zastanawialam sie co tam u Was i prosze sie zjawilas:-) u nas tam gdzie Domi chodzi do klubu przedszkolaka to za prywatne sie placi 550zl +wpisowe 500zl
ah no i cos mi sie z postem podzialo i czesc wcielo a musze teraz uciekac dokoncze nastepnym razem buuuu
 
Ostatnia edycja:
hej laseczki
postaram się częściej bywać ;-)
Beti czekamy na fotki :-) napewno się nie nudzisz w domu z ferajną :-) oby udało wam sie znaleźć miejsce dla Joli :-) a ty kiedy wracasz do pracy?
Siwona zdrówka dla was :-) Moze dawaj mu owoce jak borówki czy winogrona albo śliwki i bedzie mu łatwiej coś .
Skaba super ze wesele udane dawaj foty :-) Kondek sam sie wczoraj domagał że chce iśc do przedszkola :-d no i poszedł ;-) dziś juz nie bardzo mu się uśmiechało iście :-p
ale on narazie chodzi tylko na 4 h , jak wróce do pracy to pójdzie na cały zegar ;-)
 
Kasik, ja nie przechwalam tylko podziwiam za takie akcje... życzę powodzonka...
co do Domisia to widać, ze chłopcy są bardziej mamusini... może łatwiej by mu było z tatusiem:confused: daj mu czas, to zobaczysz jak się rozkręci:tak:
Mrowa, jacy Ci faceci zmienni...:-D a Mela nie chce przy okazji wcześniej wracać do domku z Kondziorrą? Co do pracy, to wracam na początku listopada, a Ty?

No dzisiaj Jola miała dzień buntu i robienia na przekór mamie... no, ale się nie daję i przeczekuję, a czasami wychodzę, żeby nie wybuchnąć:dry: znowu zapomniałam zadzwonić w sprawie przedszkola:-(
 
Beti czasem chce iśc ale jej nie biorę bo w domu by się nudziła:-/ ;-) Do pracy sama jeszcze nie wiem kiedy pójdę ;-) moze w listopadzie-grudniu? wszystko zalezy od Kondzia jak się zaaklimatyzuje ;-)
Tak patrze na suwaczki twoje i strasznie dziewczyny sa do siebie podobne :-) Justynka to wykapana Jolcia :-)
 
Oj tak... im Justka jest starsza to coraz lepiej widać to podobieństwo do Jolci i tatusia:-D
A ty Mroweczko, świetnie, że możesz sama zadecydować kiedy wracasz... ciekawe jak szybko Kondzik się zaaklimatyzuje:confused:

No to chyba ostatnie takie słoneczne dni w tym miesiącu, więc idziemy je maksymalnie wykorzystać na spacerze:-D udanego dzionka wszystkim:-)
 
reklama
chwilę mnie nie było i widzę, że mamy wielki COME BACK ;) MROWA WITAJ!!!:rofl2:

podczytuje ale weny na pisanie brak bo od tygodnia dre koty z moim M:wściekła/y: Bucol chce jechać na zlot do Białej na weekend i niestety mój "dar przekonywania" jest marny.
Za to w odwecie ja wybywam na przyszły weekend z chałupy (chyba uschnę z tęsknoty za dziećmi - to byłoby pierwsze nasze rozstanie) do koleżanki do Lublina.
Niekat nie wybierasz się w tamte strony??:sorry:

Asia - nawet sie nie zastanawiaj i wracaj na studia! Tym bardziej jak masz z kim zostawić dziewczynki ..
Z mową Ewuni to się nie przejmuj, Filip ma 14 m-cy i też niewiele gada a w porównaniu do Neli o tym czasie.....:eek: jedynie mama, tata, dada. Za to jest kumaty i coraz bardziej cwany:confused2:
Kasik - faktycznie ma Arek napięty grafik
Skaba - super mieć sąsiadów z dzieciaczkami. My też mamy za płotem 2 letnią Noemi, ale ona to ogólnie strachliwe dziecko. Prawie nic nie mówi, większą atrakcją dla niej jest Filip (pewnie lepiej się dogadują).
Dały dzieciaczki poszaleć rodzicom:-)
Beti - i jak po chrzcinach? Pewnie obiegałaś się nieźle przy tym:sorry:
Siwona - jak pisały dziewczyny - może więcej owoców? U mnie dzieciaczki jedzą jabłuszko choć 1/dzień. Nela wsunęła wczoraj całą miseczkę malin
Wow, faktycznie juz Ci niewiele czasu zostało .... Filipek przygotowany na siostrzyczkę?


We wtorek postawiliśmy dzieciaczkom bańki, bo Filip na nawrót kataru (troche kaszel), a Nela dalej pokaszluje (głównie w nocy). Pytanie: po ilu dniach można wyjść na dwór po bańkach??
Jest taka cudna pogoda a my się kisimy w domu:wściekła/y:
 
Do góry