reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

giza jaki rozmiar kupowałaś na przyszły rok? bo ja miałam ten sam zamiar..ale widzę że nie wszystkie rozmiary są takie same:baffled:.. Byłam dziś w Smyku i wzięłam (ostatnią) kutreczkę dla Alexa rozm.122..ale wcale nie jest taaka duuża...Na przyszły rok mam nadzieje -w sam raz..Była taka fajna na Toskę na 98 ale nie ,mogłam zdecydować się..czy nie będzie za mała...:dry:
Za to dokupiłam jej jeszcze parę majtusiek ..no i nauka siusiania c.d.
Nie mam siły na większe pisanie...ale dobra wiadomość,że juz po ospie..i Piotrek w pon.wraca do pracy.. no a Alex nareszczie do przedszkola(bo juz nie może się doczekać bidulek);-)
ja jutro do pracy:-(
nara..
 
reklama
Cześć
ja już nawet za bardzo nie mam siły na pisanie, więc napiszę tylko że u nas wszystko po staremu, byliśmy trochę zasypani śniegiem ale już nam odgarnęli, ja z tydzień nie wychodziłam wogóle z domu :zawstydzona/y: bo mój samochód teraz był u naprawy i nawet Ali do przedszkola nie zaprowadzałam na autobus, bo przejść z dwójką maluchów i z moim brzuchem przez te śniegi to nie wyobrażam sobie...
Dusia nie wiem jak Ty, ale ja już czekam na ten poród jak na zbawienie. :baffled: Tak bym chciała urodzić chociaż z tydzień przed terminem, a nie tak jak ostatnio dwa tygodnie po terminie:confused:
 
Ewa, Milenka ma teraz ok 84cm. A kurteczkę kupiłam na 98, ale z doświadczenia wiem, że w coccodrillo 98 często odpowiada ubrankom rozmiar większym z inncyh firm. Jakby co, to po Przemku mam na 104 jeszcze. A jemu nie kupowałam nowej, bo ma właśnie z coccodrillo na 116 i jest jeszcze sporo na niego za duża. I jeszcze nie noszona, bo chodzi w innej - też ten rozmiar, ale znacznie mniejsza, a i tak ma zapas.
No i super, że ospa Was w końcu opuściła. Jak pisałaś o dzieciaczkach i mężu to mi się przypomniała jak rok temu u nas ospa panowała. Brrrr.
Asia, nie dziwię Ci się, że ta ciąża Ci się dłuży. A to już właściwie w terminie prawie jesteś. Trzymam kciuki, żeby maleńka szybciej się zdecydowała. A jak z imieniem? Będzie Sara?
Dusia, biedny Michałek. A on zawsze tak na różne rzeczy wpada? A jak Ty się czujesz? Czekam na Wasze fotki. Ciekawa jestem fryzury. No i brzuszka oczywiście też :tak:
A fotki ciuszków postaram się wkleić. Bo teraz większość do prania już wrzuciłam, więc jak wyschnie to wrzucę.
 
Witam wszystkich pierwszy raz w Nowym Roku...

przepraszam, że tak późno, ale miałam nadzieję, że uda mi się ściągnąć z komórki zdjęcia, które obiecałam dawno temu, ale program na płytce nie działa, więc muszę sobie inaczej poradzić... a żebyście się na mnie nie obraziły postanowiłam po odpisywać:zawstydzona/y:

Giza, właśnie się zastanawiam czy nie powinnam iść z Jolą do logopedy, bo zmienia "l" w "j" i nie wymawia kilku głosek... niestety logopeda w mojej szkole jest na zwolnieniu lekarskim od początku roku, więc czeka nas poszukiwanie kogoś dobrego... tylko dzięki Tobie i Twoim dobrym radom się na to zdecydowałam, bo tak pewnie bym stwierdziła, że Jola ma jeszcze czas:tak:
a przy okazji, to Mila mówi jak 3-latka... jestem pełna podziwu i trochę zazdrosna:-)
widzę, ze szał wyprzedaży Cię nawiedził... ja niestety jestem uziemiona, bo nigdzie mi się nie chce teraz jeździć, a co dopiero wyszukiwać ubrań... chociaż przyznam, że by mi się przydało;-)
Doris, Jola śpi w dzień coraz krócej (u babci), a w domu nie chce, za to pada tak jak wczoraj około 18, a 0 2.30 wstaje na piciu i siusiu... staram się wypróbować radę Gizy, z czytaniem, ale nie za bardzo pomaga:-(
może przynajmniej Emilce się przestawiło (a propos, tak właśnie będzie miała na imię nasza druga córeczka):-D
Ewa, no to Was wysypało z tą ospą w nowym roku... miałaś pełne ręce roboty, dobrze, że wszystko wraca do normy:tak:
Kasik, przepraszam, że dopiero teraz, ale przyjmij moje wyrazy współczucia... przytulam Cię mocno kochana
Ninja, pozazdrościć takich sąsiadów:tak: a co do szefa, to chyba męczyć się z takim bucolem kolejne miesiące nie ma zupełnie sensu... masz już coś na oku?
Dzięki dziewczyny, że wspominacie o buncie, bo myślałam, że u nas tylko taki kryzys, albo ja już tracę cierpliwość:tak:
A co do późniejszej mowy dziecka, to ostatnio byłam u znajomej, która ma chłopca o pól roku starszego od Joli, a mówi tylko ma i jakieś wyrazy dźwiękonaśladowcze:szok:
Witaj ColorWomen, rzeczywiście twoja córeczka ślicznieje w oczach i bardzo podobna do mamusi:tak: a my sypiamy od 20-21:tak:
MrsF, co do pieluch to my zużywamy 2-3 dziennie, a Jola zaczyna wołać siusiu w ciągu dnia i czasami w nocy dzięki nakładce na sedes i możliwości spuszczania wody:-D jak się ustabilizuje sytuacja, to na pewno wrócicie do nocnikowania :tak:
i trzeba przyznać, że bardzo towarzyski jest James... zdrówka dla Ciebie
Asiu&Dusiu, ale ten czas zleciał... zaraz urodzicie swoje córeczki... mój brzuch też mi ciąży, ale gdzie mi do porodu:-)
Dusiu, jestem bardzo ciekawa efektu twojej pracy w pokoju dla córeczki... proszę o fotki, bo też jestem w trakcie wykańczania pokoju dziewczyn:tak:
Asiu, widzę, że już gotowa jesteś do porodu... mam nadzieję, że wszystko pójdzie szybciutko, jak sobie życzysz
Weronikaa, widać, że z Filipka prawdziwy facet... je konkretnie:-D a rodzeństwo zżyło się już... jak ja bym chciała, żeby tak też u nas było:tak: gratuluję postępów Neli w życiu bez pieluchy:tak:
A gdzie się podziała Mrowa?

Dobra, tyle na dziś, bo jutro raniutko do pracy
Buziaki :*
 
Beti, mam nadzieję, ze w końcu uda Ci się wrzucić zdjecia na BB :tak:
Z tego co mówiła logopeda, to Mila ma jeszcze czas na wymawianie l i r. I że właśnie w pierwszej kolejności pojawia się w to miejsce j. Ja widzę, że Mila w niektórych wyrazach z l i r wymawia jeszcze j, a w niektórych już l. Ale dla świętego spokoju możesz się wybrać do lokapedji ;-)Muszę przyznać, ze Mila lubi ćwiczenia logopedyczne. Na razie mamy tylko rozruszanie języka i trzymanie go za zębami. Wszystko na zasadzie zabawy.
No i gratuluję siusiania do ubikacji. U nas też postęp, bo Mila woła kupkę. A siusiu to ze dwa razy na dzień zawoła - najczęściej w samochodzie, albo jak jest ubrana i mamy wychodzić z domu :-D
U nas dziś znowu pada śnieg. Ślisko potwornie i mokro, bo lekka odwilż przyszła. A jutro znowu ma być mróz, więc obawiam się, że na ulicach będzie masakra.
 
Giza u nas chyba będzie Ewa, ale to też nie jest na 100 % pewne.

Beti u nas Basia wogóle nie sygnalizuje swoich potrzeb fizjologicznych, tylko jak zrobi kupę to przychodzi i informuje o tym, ale przed tym to nigdy.

U nas znowu pada śnieg.
Dzisiaj się trochę wkurzyłam, ginekolog mi zlecił ostatnio kilka badań m.in próby wątrobowe i mąż dzisiaj pojechał odebrać wyniki, bo w piątek mu nie chcieli wydać bo nie miał ode mnie upoważnienia:baffled: a dzisiaj się okazało że pobrała mi krew pielęgniarka ale tylko na jedno badanie a na te próby wątrobowe nie, a to było dla mnie najważniejsze :wściekła/y: i że muszę jeszcze raz pojechać specjalnie do Poznania do pobrania krwi, więc jutro cały dzień będziemy mieć przez to zmarnowany. No i wyniki będę miała pewnie w środę lub czwartek, a miałam je mieć w zeszły piątek.
Samochodu nadal nie odebralismy od mechanika, więc pozostanie nam jechać z mężem rano jak będzie jechał do pracy i wracać jak skończy pracę. Kilka godzin przesiedzimy może u ciotki lub u teściów.
Sorry że tak narzekam ale jakaś chandra mnie łapie na tej końcówce ciąży i wszystko mnie wyprowadza z równowagi...
 
asia ty to jesteś dzielna babka:tak:,z dwójką maluszków ..no i z brzusiem..i sobie nieźle radzisz! a narzekać przecież każdy moze;-)
No i mam nadzieję że już jutro to zrobią ci wszystkie potzrebne badania..
beti & giza wy tu o logopedzie mówicie..:zawstydzona/y:,a ja wogóle o tym nawet nie pomyślałam:zawstydzona/y:.. Ale muszę powiedzieć ,że Tośka baardzo dużo mówi,ale jakoś nigdy nie zwracałam uwagi czy mówi l czy też r ?
giza ja mam kombinezon z cocodrillo na Tośką 98,i myślę że na drugi rok też powinien na nią być dobry..bo teraz to jest trochę za duży..(ale czasem jej ubieram)..
weronika musze ci powiedzieć (podziękować:tak:) za super gest,jaki zrobiłaś w imieniu wszystkich...dla taty kasi
[*]
aż mi się wstyd zrobiło:zawstydzona/y:,bo my myślałyśmy "jak" a ty poprostu zadziałałaś! Jesteś wielka!
Ja dziś mam nockę,wiec wzięłam się do roboty ...no i choinkę wkońcu rozebrałam z Tosią..ja ściągałam bąbki,a Tośka wieszała:-D
Teraz śpi jak aniołek..to umyłam podłogi..i obiadek juz się kończy..
 
Beti - nie martw się na zapas, Jola na pewno pokocha siostrzyczkę, w końcu bedzie mądrzejsza niż Nela jak się Filip urodził. Zapewniam, że pomocnika będziesz miała nieocenionego! Nela jak widzi butelkę małego to zaraz przybiega bo chce "cimać", no i po pampersy biega jak poproszę:cool2:
Giza&Beti - też nawet mi na myśl nie przeszło o logopedce, myślałam że jeszcze czas na to.
Jak byłam w piątek w Auchan to widziałam wyprzedaże w 5-10-15 ale Nela mi zwiała na zjeżdżalnię i doopa z oglądania/kupowania.
Asia -
ja w ciąży nie jestem a też mnie czasami wszystko denerwuje ... to normalne. A Ty i tak sobie świetnie radzisz w dużym domu, z dziewczynkami i ciążą na końcówce!
Babkę w lab to bym ...:wściekła/y:
Ewa - nic wielkiego nie zrobiłam, zresztą dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych. W końcu zorganizowałam nasze wesele w Zakopcu (można powiedzieć przez tel i internet) :cool: to wiązanka kwiatów to nie problem. Szkoda tylko że za późno na to wpadłam i nie zdążyłam na sam pogrzeb :(
U nas jeszcze choinka stoi - jutro mamy mieć Księdza po kolędzie .... już się lękam. W końcu pierwszy raz sama (tzn u siebie) go będę przyjmować

Cały dzień byliśmy wczoraj na kuligu, wymarzliśmy sie że hej! Ale fajnie było bo chłopaki wzięli drzewo, zapaliliśmy ognisko i piekliśmy kiełbaski. Chyba nie muszę pisać jak smakowały :-p
Filipek został u babci i spisał się na medal, wiele babunia nie pobawiła bo spał ponad 2h.
A dziś idziemy na bioderka i planowane było szczepienie w tym tyg., ale oczywiście nie ma już miejsc :wściekła/y:
 
reklama
Czesc kochane moje podczytuje ale nie bardzo mam ochote na pisanie:-:)zawstydzona/y: tyle tylko ze...
weronikaa nie wiem ile razy jeszcze Ci to napisze a moze bede miala kiedys okazje Ci osobiscie to powiedziec DZIEKUJE wielka buzka za to juz pisalam na zamknietym "niby nic a jednak cos" dla Ciebie to nic wielkiego ale dla mnie znaczy to bardzo wiele jak napisalas do mnie pierwszego esa to sie tak poryczalam... ninja kazdy ma swoje problemy i nie zawsze ma czas na forum itd itp wiec to nie zaden wstyd pewnie zrobilabys to samo buzka! Ja juz czuje sie lepiej ale i tak codziennie mysle, momentami mi zle i placze ale dzieciaczki nie daja mi zbyt wiele czasu na smutki jednak nadal jestem rozdrazniona i nie potrafie sie z tym pogodzic to takie dziwne bo to pierwsze "rozstanie" z tak bliska mi osoba czuje tez ulge bo wiem ze juz sie nie meczy ani tata ani mama i ja sie nie zamartwiam nimi no ale to nie jest rozwiazanie problemow buuuuuu przez to wszystko jeszcze bardziej zapragnelam dzidziusia tak jakos w przyszlym roku cos sie postaramy moze uda sie coreczka a jak nie to bede miala kolekcje siusiaczkow!
Mam nadzieje ze z dnia na dzien bedzie lepiej:dry:
 
Do góry