AsiaM
mama czterech córek
- Dołączył(a)
- 23 Styczeń 2006
- Postów
- 1 125
Witajcie
Niekat niedługo w domu na pewno dzieciakom smutno, to jasne, ale jak się bedą cieszyć z powrotu rodziców.
Kasik zdrówka dla Arusia, biedaczek Mikołąja spędził w szpitalu :-( mam nadzieję ze szybko wyjdziecie zdrowi
Ewa u nas dzieci zadowolone, ale Mikołaj to u nas skromny, potem Gwiazdor będzie bogatszy A Tosia to tatę owinęła wokół małego paluszka :-)
Mrówa jak będą poważniejsze zebrania, tzn. za kilka lat, to będę je mogłą same w domu zostawić, ale np. za rok to będę musiała chyba jeździć z całą trójką Chyba że będą robić trochę później, żeby mąż mógł z pracy dojechać. A oni zawsze robią o 16
U nas ostatnio mieliśmy dwa ważne wydarzenia:
Ala brała udział pierwszy raz w koncercie zespołu, do którego należy od 2 miesięcy no i mój mąż skończył trzydziestkę
Na tym koncercie (w niedzielę) nieźle zmarzliśmy, bo oprócz śpiewania piosenek przez ten zespół to była potem taka zabawa dla dzieci i Mikołaj i wszystko na powietrzu. Mąż z Basią na rękach stał 1,5 godziny, a ja z Alą ponad dwie bo dzieci z tego zespołu musiały być już wcześniej. Ale powiem Wam że jak zobaczyłam Alę z tymi wszystkimi dzieciakami na scenie to aż się wzruszyłam. A jej się tak podobało i wcale nie bała się chociaż ludzi było dużo, cały ryneczek :-)
Niekat niedługo w domu na pewno dzieciakom smutno, to jasne, ale jak się bedą cieszyć z powrotu rodziców.
Kasik zdrówka dla Arusia, biedaczek Mikołąja spędził w szpitalu :-( mam nadzieję ze szybko wyjdziecie zdrowi
Ewa u nas dzieci zadowolone, ale Mikołaj to u nas skromny, potem Gwiazdor będzie bogatszy A Tosia to tatę owinęła wokół małego paluszka :-)
Mrówa jak będą poważniejsze zebrania, tzn. za kilka lat, to będę je mogłą same w domu zostawić, ale np. za rok to będę musiała chyba jeździć z całą trójką Chyba że będą robić trochę później, żeby mąż mógł z pracy dojechać. A oni zawsze robią o 16
U nas ostatnio mieliśmy dwa ważne wydarzenia:
Ala brała udział pierwszy raz w koncercie zespołu, do którego należy od 2 miesięcy no i mój mąż skończył trzydziestkę
Na tym koncercie (w niedzielę) nieźle zmarzliśmy, bo oprócz śpiewania piosenek przez ten zespół to była potem taka zabawa dla dzieci i Mikołaj i wszystko na powietrzu. Mąż z Basią na rękach stał 1,5 godziny, a ja z Alą ponad dwie bo dzieci z tego zespołu musiały być już wcześniej. Ale powiem Wam że jak zobaczyłam Alę z tymi wszystkimi dzieciakami na scenie to aż się wzruszyłam. A jej się tak podobało i wcale nie bała się chociaż ludzi było dużo, cały ryneczek :-)