Witam wśród żywych!:-)Biorę do tej pory tabletki ale już O.K.Wczoraj jak się obudziłam a pospałyśmy do 11:30
to już się lepiej czułam i zjadłam kanapeczki z serkiem na śniadanie,ale na obiad mrożone pierogi ruskie z 6szt i znowu mnie żołądek bolał!Ale dziś posprzątałam,okna pomyłam,także teraz zacznie się pakowanie najbardziej potrzebnych rzeczy i uprzątanie żeby nie było że jakiś bałagan jej zostawiłam
.Wzięłam Zuzię dzisiaj tak na podwórko żeby pobiegała bo już błota nie ma no i...nie mogłam za nią nadążyc,nie dośc,że tu kupa,tu kot,pies to jeszcze podwórko "z górki" trzeba za nią dosłownie byc o krok,a jak zaczęła mi zaswac z góry na dół to dosłownie biegiem,nawet się nie oglądała ani pod nóżki nie patrzyła.Podobno ja taka byłam także możecie mi współczuc
moja mama to chociaż miała siostrę moją do pomocy,która to za mną biegała...
Mrówa tak ja się z małą przenoszę do moich staruszków i nie planuję tu więcej powrotów,także jak mąż nie będzie chciał przyjśc do nas to chyba nas czeka"separacja"życie my tu a on tam...
A do mojej starej pracy bym na razie wróciła póki nie mam nic innego.Czyli na stację Orlen.
Niekat oj jak dobrze,że już Marcelek ma się lepiej,biduleczek kochany,ja się przez jeden dzień chciałam wykończyc i żołądek z głodu mi się skurczył,a on się tydzień męczył,w dodatku to małe dziecko,jeszcze tej"słabszej bólowo płci",już go sobie wyobrażam z tą buteleczką
Misiaczek:-**Chciałabym miec takiego synusia jak on...ale to kiedy indziej;-)
Beti ja na nauczycielkę?za mało "pedagogiczna"jestem i mało cierpliwa
Doris no to kiepski dzień,a gdzie były te robaki?
Weronika Ty się tak nie wietrz za bardzo mamuśka
Zosiu,Jacusiu wszystkiego najlepszego na pierwszy roczek!!!