reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Jolu szczęścia, zdrowia pomyślności, niech Twój uśmiech wszędzie gości. Niech raduje wszystkich wkoło, żeby było nam wesoło.:-):-):-)
Zuzia nadal choruje, kupki rzadkie, ale nie ma juz gorączki i dzisiaj nie wymiotowała. Pogoda piekna więc spacerowałyśmy dzisiaj sporo:tak: Humor ma lepszy, nie jest juz taka apatyczna, lekarz mi powiedział, że to od odstawienia hydrocortizonu, ze powinni mi jeszcze zapisać ten lek do domu, no ale nie zapisali:baffled:
Giza to było zapalenia oskrzeli z duzą dusznością, wczoraj mój pediatra stwierdził, że trzeba mieć nadzieję, że z tego wyrośnie.
Mrówa u nas też kolejny ząbek sie przebił, mamy już 10:tak:, a jak Kondzik przechodził wychodzenie 3:confused2:
Asia takich tekstów pewnie bedzie więcej:-)
Befatka będziesz przygotowana na kolejne dzieciątko:tak:
Niekat jak Marcel??
Giza zdrówka dla Milenki:tak:
 
reklama
Joluniu - słonka przez całą życiową drogę Ci życzymy z całego serca!​

Beti - dziękuję za takie piękne życzenia :sorry::-)
Asze - oby teraz z Zuziakiem już tylko do pełnego zdrówka :tak: (a tak w ogóle to skąd te duszności??????)
Niekat - -a jak Wy się oboje czujecie???

DZIEWCZYNY - TYMON OD DNIA URODZIN, TJ. 3 NOC PRZESYPIA Z JEDNĄ POBUDKĄ!!!!! (straszyłam go, że minął okres niemowlęcy a wraz z nim okres ochronny - teraz za "niespanie" będzie lanie po dupsku - widocznie zakumał.) :-p
Boshe - jak mi się cudownie śpi!!!!!!!!!
 
Ninja dorosłaś do roli mamy i już:-Du mnie to można powiedziec,że już sama ciąża mnie zmieniła,nie paliłam,nie piłam(no może czasem Redsika małego czy Karmi)zero kawy,napojów gazowanych,menu bez fast foodów)
Befatka no już mi się odechciało jej brac,bo zrobiła się okropna!A z takim ADHD to ja bym tam się zarąbała,na razie się mąż upiera ale może mu minie
A ja dzisiaj obudziłam się z bólem żołądka i mdłościami,wstałam napic się wody i wyrwało mnie na wymioty wodą!Później przeczyszczenie.:-(Finał taki,że co wypiłam czy zjadłam to wymiotowałam,koleżanka mi wieczorem dostarczyła sucharki i zjadłam dopiero pół opakowania,strasznie jestem słaba!:no:Prawie cały dzień leżę w łóżku,boli mnie brzuch,zawroty głowy mam,nawet nie mam siły się dzieckiem zając i uświadomiłam sobie,że jak ktoś mieszka sam z dzieckiem i zaniemoże to już wtedy kaplica!Ledwo miałam siłę jej ugotowac,karmic ją i przebierac.Mam nadzieję,że Mała się nie zarazi,bo skoro ja to ledwo znoszę...to sobie niewyobrażam.We wtorek przyjeżdża moja mamuśka:-)
Ja prawdopodobnie wrócę do pracy,tylko czekam na tel od kierownika...
Komputer coś mi się znowu j...przegrzewa i wyłącza się sam!
Filipku-"Synu";-),Kayu,Martynko!spóźnione ale gorące życzenia urodzinowe!!!Zdrówka przede wszystkim!!!
I dziś dla naszej Jolci zdrówka,spokoju i samej słodyczy,Aniołku nasz!!!
 
No i się poprawiam…

Anetka, widzę że z Ciebie perfekcjonistka… apetyczny torcik dla Fifiego… jak będę miała jutro czas to powklejam zdjęcia z Joli urodzinowej imprezki

Przy pierwszym dziecku świat zmienia się o 180 stopni. Przy drugim już tylko o kilka, no może kilkanaście. Ale tak na prawdę jest dużo łatwiej. Ja się do tej pory dziwię, ze jak był tylko Przemko to często brakowało mi sił, czasu i energii. A teraz jakoś mam poukładane wiele rzeczy. Sporo spraw przewartościowałam i inne są priorytety. Ale przy pierwszym dziecku to się właśnie zmieniało i układał się nowy porządek. A drugie dziecko "wchodzi" już w ten nowy układ i z jednej strony jest znowu dużo zmian, a z drugiej sporo rzeczy jest już odpowiednio poukładanych i nie trzeba ich zmieniać.
Giza, jak dla mnie wyjaśniłaś bardzo wiele… no i znowu nabrałam ochoty na kolejne…
mam nadzieję, że Mila już lepiej i znośnie przechodzi ten etap wysypki
Marteczka, mam nadzieję że Zuzce przejdą takie numery w gościach… chociaż jak dziecko dużo przebywa z matką i jest bardzo do niej przywiązane to może nic nie jeść u kogoś, a najlepiej smakuje jedzonko przygotowane przez mamę (czyt. mój mąz jak był mały, to jak teściowa z nim gdzieś jechała, np. u teściowej to nic nie jadł i mówił z przekąsem: „Nie dziękuję, mama zrobiła mi kanapeczkę…” )
Ps. Dziękuję za miłą recenzję moich życzeń… lubię wyszukiwać takie teksty, które pasują na daną okazję… czasami coś skrobnę dzieciaczkom do pamiętników o nich… a co do pracy, to dawaj na nauczycielkę to pogadamy...
3maj się kochana i dotrwaj do wizyty mamy :)
Stefanna, zdrówka dla Ciebie i 3maj się słonecznie… jak tam Martynka?
Befatka, ale ma świetną wprawkę przed rodzeństwem dla Kay’i… no i widać, że Twoje podejście jest twórcze
Asiu, świetnie Basia się dzieli i nie znosi sprzeciwu…
Jola ostatnio karmi i poi wszystko co jej się podoba… misia, podłogę, ławkę, narożnik, no i mamę… śmiechu co nie miara
A co do mieszkania to teraz już pewnie do końca życia na swoim
Siwona&Mamma, gratulacje dla chodziarzy… chociaż Jola dzisiaj zrobiła popisówę i przy biciu brawo wszystkich przeszła 6 kroków bijąc sobie jednocześnie brawo
Mamma, miejmy nadzieję, że ospa będzie łagodna, ale jak widze to Wy strasznie często chorujcie… a nie myślałaś o jakiś lekach uodparniających, bo tyle choróbsk was dopada
Niekat, ale Was dopadło… pewnie jakiś wirus… a imprezka jeszcze nie jedna was czeka… niedługo Oli
Kra, miejmy nadzieję, ze Twoje obawy chorobowe co do Błażeja się nie sprawdzą… niezła kukułka z Jeremka
Mrowa, i Kondzik wyprzedził znowu Zuzię Asze… gratulki zęboli… a jak tam odstawianie od piersi… misja zakończona? My nie cycolimy już ponad 2 tygodnie, a jak ostatnio zobaczyła sutek to tylko chciała się bawić i wciskać guziczek
Asze, a czy Zuzia jest uczulona na coś, że podawany był jej hydrocortizon? No chyba, że cos przegapiłam… Szybkiego powrotu do zdrówka, dobrze że pogoda jest już wiosenna…
Ps. Moje dzieciaczki twierdzą, że to dlatego, ze dopiero wczoraj zrzuciliśmy marzannę do wody… aż jej głowa odpadła
Ninja, nie ma za co… fajnie, że nie narzekasz na nocki… my już od zakończenia karmienia piersią nie mamy żadnych, a pobudka około 7… czego i wam życzę

No i teraz trochę niusów… jak już pisałam A choruje i jest na zwolnieniu do środy… no i nie mam bardzo kiedy zaglądać na BB… ale już chyba polepszyło się, bo wybył do kolegi… Jola na mini imprezie szalała i jak napisała wyżej przeszła kilka kroczków przy ogólnym aplauzie i dopingu łącznie z uśmiechem i biciem przez siebie brawo… potem była wróżba i wybrała kieliszek (nic innego jej nie interesowało), który następnie rozbiła… potem szalała z moją najmłodsza siostrą… a na końcu zmęczona i śpiąca zaczęła machać gościom i marudzić… usnęła po 21… pochwalę się, że pierwszy raz robiła tort… wszyscy go jakoś przełknęli… no to na dzis tyle:-p:-D

i jeszce raz wielkie dzięki za życzonka Asze, Ninja, Marteczka&Befatko





 
My tez skladamy wszystkim pociecha duzo zdrowka radosci z prezentow i wogole wszystkiego naj naj:-D:-D:-D:-D:-D:-D

Dlugo mnie nie bylo ale wiecie przeprowadzka sie udala:-Dparapetowa tez i urodziny Kubusia:-Dbylo super teraz przygotowania do komunii:-(ile to jest biegania zalatwiania wszystkiego ale znalezlismy polskiego ksiedza ktory przygotowuje Wero:-)bo bylo by strasznie.Generalnie u nas dobrze just jest bylo lekkie przeziebienie ale wyszlismy juz z tego:tak:Kuba robi dwa kroczki i siada na tylek bo mu sie nie chce chodzic:-(jest juz 7zabek mowi tata baba a mama juz za trudne slowo:wściekła/y:dobra uciekam po padam z nog postaram sie juz czesciej zagladac i przepraszam ze nie odpisalam na zadnego posta:zawstydzona/y:
 
nie mam już sil... Marcel wczoraj znów wymiotował:-(było tak ze mama moja dała mu ok 15 zupkę (ziemniak, marchewka, pierś z kurczaka - wg zaleceń pediatry) potem poszedł spac i wstal o 17.Bez jedzenia wzięłam go na dwór i przez ponad godzinę siedział nieruchomow w wózku - wiadomo, nie ma sił.Wrócilismy przez 19.00 i dałam mu jeszczre tej samej zupki.Po piatej łyżeczce zaczął marudzic i od razu poznałam na drodze doświadczenia ze to będzie paw.Nie zdążyłam wyjąć z krzesełka.Zabrudził siebie, mnie i 3,4 podłogi w pokoju..... wygladało na to jakby wogóle nie straswił porpzedsniej porcji i ona mu tam leżała te kilka godzin i nic sie z nia nie działo.Czuc było lekko kwasem żoładkowym ale nie tyle ile nalezałoby po takim czasie z brzuszku:-(opadaja mi ręce...odniosłam go umytego mamie i z płaczem wzięłam sie za mycie podłogi.Nie wiem co mam robic.Musiałam na 20.00 iśc na trening ale Łuaksz mówił ze mały wykonczony zasnał bez picia wiec spodziewałam się słusznie pobudki ok 5.00 jak to bylo poprzedniego ranka.zaczał krzyczec i nie dało sie go rpzepoic rumankiem.wzięłak go do kuchni żeby zrobic mu jedzenie a on złapał kawałek pkiernika i długo musiał się z nim siłować zeby mu go odebrać...w oczach miał histerię ... w koncu dostał mleko (pepti) ale wiem ze nie spi do tej pory.
reszta rodziny juz dobrze się czuje.Mnie muli ale funkcjonuje normalnie.Nie mam wyjscia.
mam w domu Diphergan w syropie ale jest od 2 roku zycia... działa przeciwwymiotnie ale nie wiem czy moge mu to podawać.zadzwonie może do naszej pediatry i spytam bo dzis przyjmuje 8-13 wiec jakby co bede musiała urwac się z pracy gdyby chciała go zobaczyć....a szef coraz niechętniej patrzy na te moje "problemy"....
I jak zwykle spóxnione ale szczere najserdeczniejsze zyczenia urodzinowe dla Jubilatów - przede wszytskim zdrówka i usmiechu na kolejne latka!!!
 
Wszystkiego najlepszego da Zosi z okazji roczku duzo usmiechu na codzien :-):-):-):-):-)

Niekat biedny Marcelek:-( zdrówka dla niego:tak: a pije chociaz biedaczek?
Marteczka to cie wymęczyło:no::no::no::no::no: oby Zuzia sie nie zaraziła:tak:
to przeprowadzasz sie do mamy tak? a co bedziesz robic w pracy?
Beti z Jolci bedzie neizła imprezowiczka:-D:rofl2:
 
reklama
JOLU, spóźnione ale bardzo szczere życzenia
Zosiu, wszystkiego najlepszego na roczek
niekat, biedny Marcelek. Ja bym odstawiła ten rumianek. A podajesz mu ors2000 albo marchwiankę? I do mleka dobrze dodawać kleiku ryżowego. A dawałaś kał do badania, żeby sprawdzić co to może być? Dużo zdrówka dla Ciebie i Precelka.
dorotaa, Milenka też nie mówi mama, za to tatu (tatuś), siasio (ciastko), cisiuś (kiciuś), jęka (ręka) i jeszcze kilka innych już potrafi powiedzieć. Ale ja bardzo późno zaczęłam mówić mama, więc to widocznie rodzinne.
beti, gratulacje dla Joli za pierwsze kroczki.
ninja, mam nadzieję, że nie przechwaliłaś nygusa i ta nocka też była spokojna
 
Do góry