reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Marcelku i Tosieńko samych radosnych chwil w waszym zyciu!!!!!!!!!!
buziaki


Asze a jak Zuzia?
Giza i jak polekarzu?
Doris ja ci nie pomoge bo aj usypiam Kondzia w taki sposób ze kłade sie koło niego i nuce mu kołysanke;-) zycze wytrwałosci mzoe Emilce sie za niedługo znudzi;-)

 
reklama
Tosiu i Marcelku,
dziś Was odwiedzą
Różne zwierzaczki,
Borsuki, myszki,
Zające, misiaczki,

Biedronki w prezencie
Balony przyniosą
i do wspólnej zabawy,
Wesoło zaproszą.

http://www.smileycentral.com/?partner=ZSzeb001_ZSfox000



No i to na dzisiaj wszytsko...
Ps. Doris, udało mi się szybciutko połozyć Jolę... zajęło mi to pół godziny:tak:
Asze, 3mam kciuki za szybki powrót do zdrówka Zuzi:-)
Niekat, za tydzień też mnie pewnie przyjdzie czas wspomnień... no a teksty tatusia niezłe:-D

 
Tosieńko i Marcelku wszystkiego Naj w dniu Waszego święta :-)

Nic więcej nie napiszę bo jestem wykończona dzisiejszym dniem. Baśka była u babci,a ja z moimi braćmi pojechaliśmy kończyć sadzenie drzewek. Cały czas padało, ale bylismy twardzi :-D W sumie wczoraj i dziś zasadziliśmy 21 drzewek, a nasza działka jest wyjątkowo urozmaicona zielskiem i kamieniami i bardzo nierówna wiec chłopacy się nakopali za wszystkie czasy.
 
Mrówa, ospa Milenki potwierdzona. Mam nadzieję, że już jej bardziej nie wysypie. Dzisiaj już nie liczyłam, ale było tego chyba dwa razy więcej niż wczoraj. Chyba jej to dokucza, bo po południu oczka jej się zamykały, ziewała,a le zasnąć nie mogła. A wieczorem był spory płacz. Mała dostała zyrtec, żeby ją tak bardzo nie swędziało. A Przemko jakiegoś wirusa załapał, ale już z nim lepiej. Do końca tygodnia zostaje jednak w domu.
Niekat, czyżbyś trzecie planowała?
 
Ostatnia edycja:
Czesc dziewczynki
Myslami jestem z Wami ale padam na twarz.Wpadlam tylko zlozyc zyczenia
Tosiu ,Marcelku Wszystkiego najlepszego Skarby kochane, rosnijcie zdrowe i silne
 
Asze - ucałuj Zuziaczka :-* i wychodzcie szybko ze spzitala!
Ewa&Neikat&Mrowa
- no niefajnie było :dry: Ale malutki to nie będzie tego pamiętał
Doris - kilka godzin :confused::szok: To chyba Emilka jest bardziej padnieta tym usypianiem niż zabawą w ciagu dnia.
Nele w ciagu dnia (nie zabijcie mnie :-)) kołyszę w wózku, ale na noc kłade sie kolo niej u nas w łóżku, troche sie poprzewraca, połazi po mnie, poprzytula i zaśnie - w sumie to trwało to najdłużej 20min. Teraz własnie mąż z nia "walczy" i coś zasnać nie może :baffled:
Giza - to dopadło Mile na dobre :-( ale dzielnie znosi chorubsko, oby tak dalej ;-)

Tosieńko & Marcelku - 100 lat
i 1000 uśmiechów na co dzień!!!!


Asia - chłopakom nic nie będzie :-) a drzewka niech tylko wypuszczą pączki - ale będzie ładnie :rofl2:

Pochwale swoje dziecię - w piątek pierwszy raz wstała z siedzenia na podłodze i poszła sobie :rofl2::-):rofl2:(tak to jej pomagałam albo podiągała sie meble/łóżko itp.) a dziś to juz zawodowo :-) Za każdym razem jak chciała raczkować to jej mówiłam żeby wstawała bo na nóżkach się chodzi a ona sru i ładnie posłuchała mamusie :-)

Byłyśmy dziś u nefroloszki na kontroli po tej zesżłotygodniowej cystografii i okazało się że jedak jest wsio OK ufffffffffff, po Świętach mamy spróbować odstawić na 2 tyg furalginkę

Ide do niej bo beczy :nerd: dobrej nocki!
 
Tosiu, Marcelku - wszystkiego najlepszego w dniu urodzin! Wielu sukcesów i wiele radości i zabawy!

Ja tak tylko na chwilkę złożyć życzenia. Emilka dalej nie śpi. Zostawiam ją w łóżeczku i odchodzę, ale niestety, że mamy jeden pokój, to widzi nas i się śmieje, a jak nie reagujemy to płacze. Praktycznie od urodzenia nie mieliśmy problemów ze spaniem Emilki, to teraz nadrabiamy.
 
Asze - jak Zuzia??? :szok:



STO LAT, STO LAT TOSIAKU I MARCELITO!!!!!!


No i dołączyłam do mam , które rzadziej zglądają na BB.. :zawstydzona/y:
Niestety w pracy nie mam czasu na przeglądanie nawet wiadomości na necie a co dopiero BB. W domu jestem 16.25 to szkoda mi każdej chwili z Nygusem a do tego zawsze parę rzeczy się znajdzie do zrobienia w domu..

Wyjazd do Częstochowy fatalny. Nie dość, że 40 ostatnich minut Tymon się darł a ja nie miałam gdzie się zatrzymać (było już ciemno, żadnej stacji z knajpą a śnieg zacinał, więc na spacerek też nie mogliśmy się zatrzymać) to wieczorem po zaśnięciu, ok 23.00 zaczął wymiotować i to okropnie i tyle razy, że nie starczyło nam bodziaków na przebieranie i w końcu poszedł spać w tym, w którym przyjechał...
No i od tamtej pory przestał jeść. Zupełnie. Na szczeście pił sporo. Pobudek mieliśmy w piątkową i sobotnią noc po - uwaga - ok. 20.....:baffled:
W niedzielę rano tak się fatalnie czułam, że zastanawiałam się, jak pojedziemy we dwójkę do domu. Wieczorem drugi raz odkąd Tymon się urodził siadła mi psycha i się poryczałam zwyczajnie z braku sił, jak pomyślałam, że kolejna noc pewnie będzie taka sama a ja nadal źle się czułam. Byłam tak słaba, że dłonie mi drżały... No i mama mnie uratowała, bo wzięła go do siebie na noc. Noc mi minęła z pewnymi atrakcjami bo do ok. 03.00 latałam z 6 razy do wc :baffled: Ale i tak tej nocy wyspałam się jak chyba nigdy przez ten rok :szok: Rano już się śmiałam, że wolę nocne sr..ie niż Tymonowe kwękanie..:-p
Poniedziałek mi minął średnio bo nadal byłam słąba ale najważniejsze, że Tymon zaczął znów dobrze (jak na niego oczywiście :dry:) jeść.

Weronikaa - cieszę sie, że Wyniki są dobre!!!! :-) No i gratuluję kolejnych postępów! :tak::tak::tak:

Doris - ło matko! Coś wiem na ten temat jak to jest - zmęczenie psychiczne jest dużo gorsze od fizycznego...Po fizycznym chyba 100 razy szybciej można się zregenerować... Tymon zasypia sam no ale prześpi tak 2 godziny a potem zaczynają się pobudki...

Sorki, że nie poodpisuję dalej ale nie mam siły.. Lecę bo padam na pysk..
 
Witam i dołączam do tych zajętych:zawstydzona/y:
Przede wszystkim życze wszystkiego, co najlepsze Marcelkowi i Tosi oraz wszystkim zaległym jubilatom:tak:
Asze zdrówka dla Zuziaczka:-(
Weronika, Doris u nas też młody zasypia przytulony do mnie lub M i trwa to góra 15 minut, a jak go kładziemy samego w łóżeczku to wyje nawet 2 godziny, więc nie stosuję tej metody dla własnego zdrowia psychicznego - to mija się z celem, jak dla mnie, bo dla samej zasady nie będę dzieciak męczyć:zawstydzona/y: Weronika jak Ci tak pasi z tym wózkiem to daj sobie spokój kobieto - każdy robi jak uważa i nie rób sobie wyrzutów, bo akurat twoje dziecko nie działa wg wskazóweg Tracy H.:-p;-)
Ninja Ty i tak silna babka jesteś - ja wyłam przy jelitówce, chociaż Mariusz był w domu i mi pomagał:zawstydzona/y:
U nas Kudłacz siedzi już trzeci tydzień w domu, bo najpierw miał katar, później się urlopowaliśmy rodzinnie, a jak miał iść do przedszkola w tym tyg to okazało się, że w jego grupie szaleje ospa i różyczka, więc postanowiłam mu odpuścić, bo jakoś nie czuję się na siłach przechodzić takiego dubleciku:baffled: Emiśkowi coraz więcej wymyka się słów, a jego mania czytelnicza nadal postępuje - przynajmniej tyle ma z mamusi:-p Dziś rano wstał jako pierwszy i zdążył zrobić porządki z zabawkami:crazy: i przez dwie godziny powtarzał "Ania" - chociaż ja Kamilla:crazy: w związku z powyższym Pan Mąż został przesłuchany:-D Ciągle też słyszymy "daj to" i tu następuje wymowny gest wskazania czegoś paluszkiem - niestety nie da się już udawać, że nie wiemy o co chodzi;-) Kolejna nowość to u Jeremka wymuszanie piskiem, który przekracza dopuszczalne normy decybeli:crazy: Dzieć Kudłaty z kolei wpadł w manię śpiewania....piosenek o miłości:szok: łazi mi po domu i wciąż coś smęci:baffled:Niech się już ta pogoda wyklaruje:angry: Emiludzik czasem śpi w dzień 2 godziny, a innym razem 15 minut i nie mam już złudzeń, że będzie inny od brata, który przestał spać w dzień w wieku 18 miesięcy:no:
Dzisiaj też byliśmy pogadać z babeczką, która będzie pilnować Jeremka w przypadku znalezienia przeze mnie pracy:baffled: i pomimo zachowania moich dzieci nie wystraszyła się,a nawet zaproponowała, żeby spotkać się z Ludzikiem w bardziej kameralnym gronie, żeby był spokojniejszy, więc chyba mogę spokojnie szukać tej pracy:dry:
I jeszcze małe pytanie - czy wspominacie w dokumenach aplikacyjnych o tym, że jesteście mamami? Bo mój M dziś stwierdził, że powinnam, a ja uważam, że nie, bo to nie wpływa na moje umiejętności i najzwyczajniej w świecie jest moją prywatą sprawą:confused: a Wy jak robicie?
 
reklama
Halo ja tak znowu na chwilunie i tak ogolnikowo podczytalam:dry: i odp na pare zapamietanych
asze-ojej to zdroweczka dla Zuziaczka 3majcie sie kochane
AsiaM-wow to ogrodek bedzie ful wypas :tak::-) super
weronikaa-oooo to super zdolniacha i grtulki :-):-):-) a i dobrze ze wyniki sa dobre:tak::tak:
Doris-spokoju zycze i powodzonka:sorry2::tak:
ninja-wiem cos na ten temat (braku sil itd) ja to miewam czesto ostatnimi czasy i moze ktos se pomyslec ze ja beksa itd ale tak daje upust nerwom ,z bezradnosci itp tak mi sie lzej robi i juz:zawstydzona/y::-( 3maj sie jak zawsze dasz rade ty twarda kobiet jestes i oby Tymus dal mamie odetchnac w nocy tego wam zycze :tak::tak::tak:
I tak ogolnikowo co do roczku to robimy go 5.04 i raczej pomoze mi zona kuzyna ale ma rodzicow w szpitalu wiec tez roznie moze byc a mamie powiedzialam zeby nie przychodzila bo ma dosc obowiazkow w domu ale ona uparta jest, rolady zamrozone (maz pomagal uf:-)) a ja no coz dam rade znowu bede spala po 3h:-p jak szykowalam chrzciny ale co tam szybciutko zleci:sorry2: a co do mamy i taty to hym za duzo pisania ale... rozumie po czesci niektore jej zachowania bo tez jest umeczona tym wszystkim wstawanie w nocy co godzine lub czesciej dzwiganie taty itp jest meczace i puszczaja jej nerwy chociaz ostatnio za czesto bo co on moze na to ah no za duzo pisania jutro tam ide to zobacze jak sie czuje bo nie wiadomo czy gdzies wyjdziemy bo dzisiaj nie byl wstanie sam chodzic no i mowic bo hcialam przez tel z nim gadac to nie dal rady:-(
Domis czesciej sam wstaje:-) a Arek myslalam ze padniemy ze smiechu w sobote bo bedac w m1 tzn wysiadalismy z auta a on "ohhhh Bozie" (Boze);-) to tyle spadam narazie buzki dla wszystkich i
Sto lat sto lat dla TOSKI I MARCELLA :-):-):-) zdrowka i usmieszku kazdego dnia
a130.gif
a194.gif
a122.gif
i070.gif


 
Do góry