Widać wiosna idzie i mamusie wpadają na jedno dwa słówka;-).
Mój psotnik jeszcze śpi (pierwsza drzemka) to mam chwile. Dziś nie miałam sumienia iść na spacer bo strasznie sypało. Wczoraj byłam Tosie ubrałam ciepło ale za to ja tak zmarzłam, że przez cały dzień nie mogłam się zagrzać i na wieczór chyba przez 40 min stałam pod prysznicem pod max gorącą wodą
i dopiero sie rozgrzałam. A obawiałam się, że przeziębiłam jajniki bo mnie bolały ale dziś jest ok
.
A moja Tośka zaczyna trafnie odpowiadać na pytania: "Jak ma na imię twój piesek?:-Berta"; "jak szczeka Berta: Aa Aa (w tłumaczeniu chał chał:-)); " U kogo mieszka Berta:- baba". Jak ogląda zdjęcia to jest komentarz do poszczególnych osób: Baba, Berta, tata, mama, dziadzia. A jak siebie widzi to pyta: "A to?" Standard
. Ostatnio też nacisneła ślimaka FP, który ma na sobie literki ABCD i nacisneła B i zaśmiała się: "B! Berta". Udało jej się. Podaje ładnie buciki, ciapki, skarpetki jak jej chce założyć. Tuli swoich przyjaciół prosiaczka, króliczka i Kubusia Puchatka. A jak ja albo mąż jesteśmy w przedpokoju i ubieramy kurtke to z daleka robi już "papa" na dowidzenia. A na dzień dobry podaje rączkę albo przybija piątkę. Tyle z nowości mojego szaleńca. A buzia jej sie nie zamyka i czasami jak na nią krzyknę to później mnie naśladuje stojąc przed lustrem i krzyczy:"nie nie nie"
.
stefanna-fajnie, że się odezwałaś. Super, że już prawie jesteście na finishu to niedługo odpoczniecie i pocieszycie się latem podwóreczkiem i domkiem
Zdrówka dla Zuzanki i aby na Martynkę nie przeszło. I zaglądaj do nas częściej.
kra- u nas naszczęście Tośka jeszcze drzemie w ciągu dnia potrafi czasami mieć nawet ze 3 drzemki:-). I dwa razy jej sie zdarzyła od 18-22:30 taka długa wstała w extra humorze i po 40 min oczka tarła i zasnęła po 23.
marteczka- nie dokarmiam jej modyfik. Tosia nie toleruje butli. Je rano kaszke "pyszne sniadanko" a wieczorem "smaczny sen"+cycuś.
Doris- dziabnęła mnie o ile dobrze pamiętam 2 razy raz świadomie ale zwróciłam jej uwagę i już więcej tego nie zrobiła i raz przez sen.
Mój psotnik jeszcze śpi (pierwsza drzemka) to mam chwile. Dziś nie miałam sumienia iść na spacer bo strasznie sypało. Wczoraj byłam Tosie ubrałam ciepło ale za to ja tak zmarzłam, że przez cały dzień nie mogłam się zagrzać i na wieczór chyba przez 40 min stałam pod prysznicem pod max gorącą wodą
i dopiero sie rozgrzałam. A obawiałam się, że przeziębiłam jajniki bo mnie bolały ale dziś jest ok.A moja Tośka zaczyna trafnie odpowiadać na pytania: "Jak ma na imię twój piesek?:-Berta"; "jak szczeka Berta: Aa Aa (w tłumaczeniu chał chał:-)); " U kogo mieszka Berta:- baba". Jak ogląda zdjęcia to jest komentarz do poszczególnych osób: Baba, Berta, tata, mama, dziadzia. A jak siebie widzi to pyta: "A to?" Standard
. Ostatnio też nacisneła ślimaka FP, który ma na sobie literki ABCD i nacisneła B i zaśmiała się: "B! Berta". Udało jej się. Podaje ładnie buciki, ciapki, skarpetki jak jej chce założyć. Tuli swoich przyjaciół prosiaczka, króliczka i Kubusia Puchatka. A jak ja albo mąż jesteśmy w przedpokoju i ubieramy kurtke to z daleka robi już "papa" na dowidzenia. A na dzień dobry podaje rączkę albo przybija piątkę. Tyle z nowości mojego szaleńca. A buzia jej sie nie zamyka i czasami jak na nią krzyknę to później mnie naśladuje stojąc przed lustrem i krzyczy:"nie nie nie".stefanna-fajnie, że się odezwałaś. Super, że już prawie jesteście na finishu to niedługo odpoczniecie i pocieszycie się latem podwóreczkiem i domkiem
Zdrówka dla Zuzanki i aby na Martynkę nie przeszło. I zaglądaj do nas częściej
.kra- u nas naszczęście Tośka jeszcze drzemie w ciągu dnia potrafi czasami mieć nawet ze 3 drzemki:-). I dwa razy jej sie zdarzyła od 18-22:30 taka długa wstała w extra humorze i po 40 min oczka tarła
i zasnęła po 23.marteczka- nie dokarmiam jej modyfik. Tosia nie toleruje butli. Je rano kaszke "pyszne sniadanko" a wieczorem "smaczny sen"+cycuś.
Doris- dziabnęła mnie o ile dobrze pamiętam 2 razy raz świadomie ale zwróciłam jej uwagę i już więcej tego nie zrobiła i raz przez sen
.
raz udało mu sie pwoiedziec baba
;-)
Trochę wcześnie jak na rezygnację ze spania... Moja Zuza spała w dzień jeszcze jak miała ponad 2 latka - mam nadzieję, że Martynka pójdzie w ślady starszej siostry...
Moja na szczęście śpi za mną do 8-9-tej, a dzisiaj to wstyd się przyznać, ale zwlekłyśmy się z łóżka o 10.30....
Jutro z Milą idę do lekarza, bo od kilku dni leci jej z nosa. Katar wodnisty i wygląda alergicznie. Pewnie zęby. Ale wolę ją zbadać, bo dość długo się to ciągnie.
