hej hej!! poszalałyśmy ze
stefanną po sklepach:-) głowa mi spuchła niesamowicie, bo mnóstwo tego było i wybór trudny, a ceny w nim nie pomagają;-)ale fajnie było się zobaczyć.. i to jest najbardziej niesamowite jak widzisz osobe po raz pierwszy, a już tyle o niej wiesz:-):-) osttanio byłam u koleżanki z FM w jej nowym domu - byłam pierwszy raz, a zanim otwierała drzwi do kolejnego pomiesczzenia już wiedziałam co tam zobacże.. niezłe uczucie:-):-):-)
dzieki dziewczyny za wasze słowa.. ja nie za czesto opowiadam naszą historię, bo ma w sobie sporo zawirowań i zwrotów akcji (tu starałam się ją streścić).. i trudnych chwil też.. ale skończyło się szczęśliwie:-)
giza ojjj domyślam się czego się nasłuchałaś.. tez przez to przechodziłam.. ale teraz też nikt nie zauważa, że J miał wypadek.. trzeba wiedziec i się przyjrzeć.. najważniejsze jest to co was łączy i wasze dwie małe istotki:-):-):-)
anetka mam 2 graderoby i szafę wnękową, więc zgłosze się w stosownej chwili
i żałuję, że nie przeczytałam tego wcześniej, bo dziś byłam w M1:-(ojjj ale miałas przezycie:-(najważniejsze, że nic się nie stało
asia z mojego towrzysztwa są 2 siostry zakonne i 3 księży.. ale nie żałuję, b tak jak piszesz: bycie matką to niezwykłe doświadczenie:-)
mrowa ojj zmieniałam się od tamtego czasu.. i to baaardzo.. ale jak zawsze mi móiw mój kumpel: wyznawane wartości pzoostały te same.. zmienił sie tylko sposób ich realizacji;-);-)