Cześć laseczki
Czuje się dziś jakbym była w ciąży
na śniadanie zjadłam kanapki z serem żółtym i mnie tak piecze zgaga, że niemiłe wspomnienia z czasu ciąży wróciły..wrrr
Z Tosią lepiej bo gorączka była jednorazowa w poniedziałek przez cały dzień. Z siuśkami się poddałam
ja w locie zmieniam pieluchy, bo moja żaba nie uleży 2 min spokojnie i siuśki to nie na minuty się przelicza
. A woreczka nie przykleję, bo lekarz powiedział, że wychodzą często złe wyniki przez te woreczki
tzn. niedokładne.
A co do nk to
anetka- dzięki za artykuł. Też usunęłam Tosie tam gdzie jest sama, bo tam gdzie jesteśmy razem NARAZIE zostawilam. Skonsultuje to z mężem i możliwe, że wszystkie fotki gdzie jest Tosia usunę. Mimo, że mam galerię zamkniętą dla obcych ale się trochę obawiam. A swoją drogą to straszne
. Mój mąż to w ogóle mnie namawia do wykasowania profilu ale ja tak tam lubię zaglądać
;-). Nawet nie był za szczęśliwy jak dowiedział się, że umieszczam fotki u nas na zamkniętym. Ale bez przesady
;-).
Kurcze nie mam czasu pobuszować po sklepach aby sobie jakiś płaszczyk kupić. Tośkę obkupiłam po czubek głowy a sama nic
. Może w weekend wyciągnę mężusia do Arkadii (CH). Mieliśmy jechać do Maximusa (ogromne hale handlowe dla niewtajemniczonych;-)) pod W-wą ale już chyba robię 4 podejście i nie możemy się zebrać.
Dobra biorę się za obiadek
.