*Doris*
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 17 Październik 2007
- Postów
- 1 096
Witam z rana!
Wszystkiego najlepszego dla Tosi i Jeremiego!
Beti - dzieci też czasem mają swoje humory. Może ma gorsze dni i potrzebuje cyca na pocieszenie. Emilka też ma okropnie marudny tydzień. A wracając do książek, to ostatnio odkryłam McClure'a - też pisze thrillery medyczne - polecam.
Dorota - trzy szczepionki na raz! Nie dziwne, że biedactwo się źle czuje. A tyle teraz neurolodzy trąbią, żeby zachowywać większe odstępy między szczepieniami.
Kasik - mam nadzieję, że dzisiaj będziesz miała lepszy dzień
MrsF - Dziecko i Mamo to Ja to też moje stałe lektury
Niekat - Emilka niestety marudziła dłużej przed wyjściem ząbków (chyba nawet ze dwa tygodnie), a ten dzień, kiedy wyszedł jej pierwszy, to był na maksa marudny. Za to następny wyszedł niezauważenie.
Weronika - współczuję pobudek. Ja za to nie mam problemów ze spaniem Emilki, ale ze swoim - przed 1-szą dawno już nie usnęłam, a o 6.30 pobódka.
Zwykle Emilka budzi się o 6.30 na jedzonko, potem trochę pobuszuje w łóżeczku i znów śpi ok 1.5 godz, ale dzisiaj był wyjątek spała do 8-ej (od 20-tej!). Ciekawe tylko czy mi nie będzie bardziej marudzić, bo codziennie mamy taki sam rytm dnia: posiłki o stałych porach, drzemka dzienna zawsze po obiadku o 14-tej. Zobaczymy, na razie bawi się sama, choć już zaczyna jej się nudzić. Może wyskoczę na chwilę na spacer, ale zimno okropnie.
Wszystkiego najlepszego dla Tosi i Jeremiego!
Beti - dzieci też czasem mają swoje humory. Może ma gorsze dni i potrzebuje cyca na pocieszenie. Emilka też ma okropnie marudny tydzień. A wracając do książek, to ostatnio odkryłam McClure'a - też pisze thrillery medyczne - polecam.
Dorota - trzy szczepionki na raz! Nie dziwne, że biedactwo się źle czuje. A tyle teraz neurolodzy trąbią, żeby zachowywać większe odstępy między szczepieniami.
Kasik - mam nadzieję, że dzisiaj będziesz miała lepszy dzień
MrsF - Dziecko i Mamo to Ja to też moje stałe lektury
Niekat - Emilka niestety marudziła dłużej przed wyjściem ząbków (chyba nawet ze dwa tygodnie), a ten dzień, kiedy wyszedł jej pierwszy, to był na maksa marudny. Za to następny wyszedł niezauważenie.
Weronika - współczuję pobudek. Ja za to nie mam problemów ze spaniem Emilki, ale ze swoim - przed 1-szą dawno już nie usnęłam, a o 6.30 pobódka.
Zwykle Emilka budzi się o 6.30 na jedzonko, potem trochę pobuszuje w łóżeczku i znów śpi ok 1.5 godz, ale dzisiaj był wyjątek spała do 8-ej (od 20-tej!). Ciekawe tylko czy mi nie będzie bardziej marudzić, bo codziennie mamy taki sam rytm dnia: posiłki o stałych porach, drzemka dzienna zawsze po obiadku o 14-tej. Zobaczymy, na razie bawi się sama, choć już zaczyna jej się nudzić. Może wyskoczę na chwilę na spacer, ale zimno okropnie.
Ostatnia edycja: