beti1982
III'2008 i IV'2010
Zuzieńko, słodkie buziaczki na kolejny, szósty już miesiączek :*
Asiu, dzielna z Ciebie babka, że tak długo radzisz sobie sama ze wszystkimi obowiązkami... Miejmy nadzieję, że domek będzie szybko gotowy, żeby zimę spędzić już razem z mężem
Kasiu, nie zazdroszczę Ci sytuacji w pracy... taka zastępczyni to postrach i przekleństwo... dobrze, że w domu masz spokój i porządek...
A te godziny pracy nie są takie złe, a i trzeba być zawsze przygotowanym
Ja jak wrócę do pracy to będę w niej od 8 do 13 i od 11 do 16... A i jeszcze w poniedziałek zaczynam o 8, a w piątek kończę o 16:-(
Asze, Twoja linia chyba nie wymaga aż takiej poprawy A Zuzia to może na Dańcu zrobiła qpkę ze śmiechu a za Ingrid też nie przepadam
Ninja, to straszak zadziałał... mam nadzieję, że dzisiejszej nocy również...
Darinia, z tą kupką to problem... miejmy nadzieję, że jak najszybciej wszystko się unormuje, żeby Zuzia chciała jeść:-)
My po szczepieniu, Jola była trochę płaczliwa, a jak zobaczyła panią doktor to podkówka i łezki w oczkach, ale potem już było coraz lepiej... po badaniu kłucie, a wtedy lekki płacz, przytulańsko i tylko oglądała gabinet... a jak zobaczyła pielęgniarkę, która robiła zastrzyk to skrzek i głowa w drugą stronę
Ale była marudna w nocy... z 5 razy ją wstawałam uspokoić, a raz z karmieniem i przewijaniem... dla mnie to wyjątek, bo zawsze przesypia całe nocki, więc dzisiaj nie wyspana, ale to przez jakiś dziwny sen, który śniłam i się obudziłam, bo jakieś bzdury już w nim wymyślałam;-)
Asiu, dzielna z Ciebie babka, że tak długo radzisz sobie sama ze wszystkimi obowiązkami... Miejmy nadzieję, że domek będzie szybko gotowy, żeby zimę spędzić już razem z mężem
Kasiu, nie zazdroszczę Ci sytuacji w pracy... taka zastępczyni to postrach i przekleństwo... dobrze, że w domu masz spokój i porządek...
A te godziny pracy nie są takie złe, a i trzeba być zawsze przygotowanym
Ja jak wrócę do pracy to będę w niej od 8 do 13 i od 11 do 16... A i jeszcze w poniedziałek zaczynam o 8, a w piątek kończę o 16:-(
Asze, Twoja linia chyba nie wymaga aż takiej poprawy A Zuzia to może na Dańcu zrobiła qpkę ze śmiechu a za Ingrid też nie przepadam
Ninja, to straszak zadziałał... mam nadzieję, że dzisiejszej nocy również...
Darinia, z tą kupką to problem... miejmy nadzieję, że jak najszybciej wszystko się unormuje, żeby Zuzia chciała jeść:-)
My po szczepieniu, Jola była trochę płaczliwa, a jak zobaczyła panią doktor to podkówka i łezki w oczkach, ale potem już było coraz lepiej... po badaniu kłucie, a wtedy lekki płacz, przytulańsko i tylko oglądała gabinet... a jak zobaczyła pielęgniarkę, która robiła zastrzyk to skrzek i głowa w drugą stronę
Ale była marudna w nocy... z 5 razy ją wstawałam uspokoić, a raz z karmieniem i przewijaniem... dla mnie to wyjątek, bo zawsze przesypia całe nocki, więc dzisiaj nie wyspana, ale to przez jakiś dziwny sen, który śniłam i się obudziłam, bo jakieś bzdury już w nim wymyślałam;-)