reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2025

Ja generalnie obawiam się jednego. Narobiłam afery w pracy, że się źle czuję i trochę manewrowałam grafikiem pod obecny stan - nie ukrywam, ale też nie ściemniam. Po prostu chyba już palma mi z emocji odbija i zakładam czarny scenariusz, że jak pójdę do lekarza to się okaże najgorsze (odpukać), a moja szefowa już szuka kogoś na moje miejsce. Jak to jest? Jak jest pęcherzyk ciążowy chociażby to już dają zwolnienie? Czy dopiero rejestrując akcję serca? Choć zakładam, że widać już będzie wszystko co powinno, betę mam dość wysoką. Ah mnóstwo wątpliwości, tak to jest przy pierwszej ciąży, w dodatku wyczekanej…
 
reklama
Tak. Teraz weszłam w 6 tydzień i mdłości już nie są takie upierdliwe jak wcześniej. Jak byłam na wizycie pierwszy raz to był pusty pęcherzyk, a ja prawie rzygałam na samą myśl o różnych rzeczach tak mi było niedobrze. Pojawił się zarodek i objawy ustały 😅
dlatego mi się wydaje, że dużo tych początkowych objawów ma po prostu związek ze stresem . Ostatnio sama mówiłam do ginekolog że bardzo bym chciała czuć objawy , wymiotować itp co człowiek by wiedział , że wszystko rozwija się prawidłowo . To każdy powtarza : ciesz się , że ich nie masz . Dostałam duphaston i niby po nim miałam się gorzej czuć . A jest ideolo jakbym w ciąży nie była. Mogłabym tylko spać .
 
Ja generalnie obawiam się jednego. Narobiłam afery w pracy, że się źle czuję i trochę manewrowałam grafikiem pod obecny stan - nie ukrywam, ale też nie ściemniam. Po prostu chyba już palma mi z emocji odbija i zakładam czarny scenariusz, że jak pójdę do lekarza to się okaże najgorsze (odpukać), a moja szefowa już szuka kogoś na moje miejsce. Jak to jest? Jak jest pęcherzyk ciążowy chociażby to już dają zwolnienie? Czy dopiero rejestrując akcję serca? Choć zakładam, że widać już będzie wszystko co powinno, betę mam dość wysoką. Ah mnóstwo wątpliwości, tak to jest przy pierwszej ciąży, w dodatku wyczekanej…
Ale rozumiem chcesz iść na l4? No bo generalnie nie musisz, ja nie zamierzam np.
 
dlatego mi się wydaje, że dużo tych początkowych objawów ma po prostu związek ze stresem . Ostatnio sama mówiłam do ginekolog że bardzo bym chciała czuć objawy , wymiotować itp co człowiek by wiedział , że wszystko rozwija się prawidłowo . To każdy powtarza : ciesz się , że ich nie masz . Dostałam duphaston i niby po nim miałam się gorzej czuć . A jest ideolo jakbym w ciąży nie była. Mogłabym tylko spać .
Nie, to nie stres bo ja go właściwie nie miałam, a objawy od strony układu trawiennego są masakryczne...do tego stopnia, że rano nie jestem w stanie wstać z łóżka, ja mam teraz 6+5 i końca nie widać, a wręcz z każdym dniem jest gorzej.
 
Nie, to nie stres bo ja go właściwie nie miałam, a objawy od strony układu trawiennego są masakryczne...do tego stopnia, że rano nie jestem w stanie wstać z łóżka, ja mam teraz 6+5 i końca nie widać, a wręcz z każdym dniem jest gorzej.
to współczuję. 😫 oby szybko minęło .
 
Tak. Teraz weszłam w 6 tydzień i mdłości już nie są takie upierdliwe jak wcześniej. Jak byłam na wizycie pierwszy raz to był pusty pęcherzyk, a ja prawie rzygałam na samą myśl o różnych rzeczach tak mi było niedobrze. Pojawił się zarodek i objawy ustały 😅
To jest zabawne, ale póki nie było zarodka, to chodziłam jak zombie, jest zarodek z akcją serca, a moje zmęczenie zmniejszyło się o 70% w stosunku do wyjściowego. 😅😆 Tłumaczyłam staremu, że wyprodukować to serce było ciężej niż teraz je upgrade'ować. 😆
 
Ja generalnie obawiam się jednego. Narobiłam afery w pracy, że się źle czuję i trochę manewrowałam grafikiem pod obecny stan - nie ukrywam, ale też nie ściemniam. Po prostu chyba już palma mi z emocji odbija i zakładam czarny scenariusz, że jak pójdę do lekarza to się okaże najgorsze (odpukać), a moja szefowa już szuka kogoś na moje miejsce. Jak to jest? Jak jest pęcherzyk ciążowy chociażby to już dają zwolnienie? Czy dopiero rejestrując akcję serca? Choć zakładam, że widać już będzie wszystko co powinno, betę mam dość wysoką. Ah mnóstwo wątpliwości, tak to jest przy pierwszej ciąży, w dodatku wyczekanej…
Na L4 to idzie się w przypadku gorszego samopoczucia albo problemów z ciąża. To nie jest tak, że z automatu przysługuje zwolnienie jak się okres spóźnia. 🙈 Wiadomo, obciążenie dla organizmu i objawów jest tyle, że łatwo się poczuć gorzej i każda z nas inaczej to przeżywa i jasne, chętnie poleżałabym sobie w 5 tygodniu w domu, ale na samą myśl, że miałabym przez 9 miesięcy być uwięziona w domu, to wolę pracować co najmniej do 6/7 miesiąca jak zdrowie pozwoli (na L4 nie możesz iść na rodzinnego grilla czy wyjechać na urlop...).
 
Na L4 to idzie się w przypadku gorszego samopoczucia albo problemów z ciąża. To nie jest tak, że z automatu przysługuje zwolnienie jak się okres spóźnia. 🙈 Wiadomo, obciążenie dla organizmu i objawów jest tyle, że łatwo się poczuć gorzej i każda z nas inaczej to przeżywa i jasne, chętnie poleżałabym sobie w 5 tygodniu w domu, ale na samą myśl, że miałabym przez 9 miesięcy być uwięziona w domu, to wolę pracować co najmniej do 6/7 miesiąca jak zdrowie pozwoli (na L4 nie możesz iść na rodzinnego grilla czy wyjechać na urlop...).
Ja właśnie teraz tak się czuje, ale muszę zagryźć żeby i to przetrwać, bo też nie wyobrażam sobie siedziec w domu 😔
Mamy swoje firmy, ale 2 mies temu zaczęłam pracę dodatkowa i nie chce iść na żadne l4 😔
 
reklama
Na L4 to idzie się w przypadku gorszego samopoczucia albo problemów z ciąża. To nie jest tak, że z automatu przysługuje zwolnienie jak się okres spóźnia. 🙈 Wiadomo, obciążenie dla organizmu i objawów jest tyle, że łatwo się poczuć gorzej i każda z nas inaczej to przeżywa i jasne, chętnie poleżałabym sobie w 5 tygodniu w domu, ale na samą myśl, że miałabym przez 9 miesięcy być uwięziona w domu, to wolę pracować co najmniej do 6/7 miesiąca jak zdrowie pozwoli (na L4 nie możesz iść na rodzinnego grilla czy wyjechać na urlop...).
dlaczego nie migesz wyjechać na urlop ? Ani tym bardziej wyjść na grilla ? Lekarz zaznacza, że możesz się poruszać i wychodzić z domu .
 
Do góry