reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamy 2025

reklama
Wiesz co, z mojego doświadczenie to cała zabawa zaczyna się tak 8-9 tydz i trwa do końca pierwszego trymestru, tak też teraz miała znajoma, do 14 tyg nudności i wymioty, a teraz jak nowo narodzona.
Obyśmy jednak gładko przeszły!
Masz rację. Mnie zawsze dopadało tak koło 8 tygodnia i do końca trzeciego miesiąca nie odpuszczalo;-( też mam nadzieję że tym razem ciąża będzie dla mnie łaskawsza chociaż pod tym względem;:(. Bo nerwica i tak już dała popalic:(
 
A jak się teraz czujesz? Coś lepiej?
Mój stan psychiczny zmienia się dosłownie jak na karuzeli .... Są chwile że jest dosyć ok a za godzinę już strasznie źle... ;( ale i tak myślę że trochę lepiej się widzę jak w zeszłym tygodniu;-( nie mam już takich napadów płaczu i kompletnego rozdrażnienia... Ale brak apetytu doskwiera nadal.... prawie nic nie jem i jestem już -2,5 kg. Ale tym się akurat nie martwie bo ma z czego zlecieć te kg heh. I czuję jak małymi krokami zbliżają się te cholerne nudności ;-( cały czas gula w gardle.... Ale żeby chciało tak już zostać na takim poziomie jak teraz to byłabym przeszczęśliwa;-)
 
Mój stan psychiczny zmienia się dosłownie jak na karuzeli .... Są chwile że jest dosyć ok a za godzinę już strasznie źle... ;( ale i tak myślę że trochę lepiej się widzę jak w zeszłym tygodniu;-( nie mam już takich napadów płaczu i kompletnego rozdrażnienia... Ale brak apetytu doskwiera nadal.... prawie nic nie jem i jestem już -2,5 kg. Ale tym się akurat nie martwie bo ma z czego zlecieć te kg heh. I czuję jak małymi krokami zbliżają się te cholerne nudności ;-( cały czas gula w gardle.... Ale żeby chciało tak już zostać na takim poziomie jak teraz to byłabym przeszczęśliwa;-)
Cudownie, że jest postęp! Jeśli terapia będzie dalej działać to odzyskasz apetyt i kilogramy ;)
 
Mój stan psychiczny zmienia się dosłownie jak na karuzeli .... Są chwile że jest dosyć ok a za godzinę już strasznie źle... ;( ale i tak myślę że trochę lepiej się widzę jak w zeszłym tygodniu;-( nie mam już takich napadów płaczu i kompletnego rozdrażnienia... Ale brak apetytu doskwiera nadal.... prawie nic nie jem i jestem już -2,5 kg. Ale tym się akurat nie martwie bo ma z czego zlecieć te kg heh. I czuję jak małymi krokami zbliżają się te cholerne nudności ;-( cały czas gula w gardle.... Ale żeby chciało tak już zostać na takim poziomie jak teraz to byłabym przeszczęśliwa;-)
Nie jesteś w tym sama , odkąd zaczęłam myśleć o tym żeby zajść w ciążę wyobrażałam sobie siebie najszczęśliwsza pod słońcem..zawsze chciałam zostać mamą ;) niestety czas ciąży i już same jej początki zweryfikowały dużo.. w jednym momencie jestem radosna i szczęśliwa a w następnej sekundzie albo jakaś drobnostka mnie wkurza albo mam ochotę się rozpłakać i nie wstawać z łóżka nie mówiąc już o zmęczeniu...pociesza mnie tylko fakt ,że nie mam częstych nudności jeśli w ogóle się pojawiają..
 
Hejka . Nie wiem czy mnie pamiętacie bo mało się udzielam , ale cały czas podczytuję . Na pierwszej stronie dodałam wpis że moja ciąża na początku została oceniona wg USG na 4+5 i serduszko było już widoczne , zarodek 1,4mm( a byłam wtedy 6+0 wg miesiączki) . Na co dzień mieszkam za granicą więc ciężko z badaniami krwi itp . Wczoraj przyjechałam do Polski i właśnie odebrałam badania przed jutrzejszą wizytą . Co sądzicie o progu ? Nie za niski ? Obecnie powinnam być 7+4. Nie udzielam się na ten moment za bardzo ponieważ bardzo boję się zapeszyć że coś pójdzie nie tak … bardzo się boję , że zarodek będzie jutro dalej malutki lub, że serduszko się zatrzymało. Ale już sobie obiecałam że jak będzie wszystko jutro ok , to przestaje się tak martwić na zapas ! Pozdrawiam Was i trzymam za Nas wszystkie kciuki . ❤️
 

Załączniki

  • IMG_8177.jpeg
    IMG_8177.jpeg
    33 KB · Wyświetleń: 88
  • IMG_8178.jpeg
    IMG_8178.jpeg
    45 KB · Wyświetleń: 90
Hejka . Nie wiem czy mnie pamiętacie bo mało się udzielam , ale cały czas podczytuję . Na pierwszej stronie dodałam wpis że moja ciąża na początku została oceniona wg USG na 4+5 i serduszko było już widoczne , zarodek 1,4mm( a byłam wtedy 6+0 wg miesiączki) . Na co dzień mieszkam za granicą więc ciężko z badaniami krwi itp . Wczoraj przyjechałam do Polski i właśnie odebrałam badania przed jutrzejszą wizytą . Co sądzicie o progu ? Nie za niski ? Obecnie powinnam być 7+4. Nie udzielam się na ten moment za bardzo ponieważ bardzo boję się zapeszyć że coś pójdzie nie tak … bardzo się boję , że zarodek będzie jutro dalej malutki lub, że serduszko się zatrzymało. Ale już sobie obiecałam że jak będzie wszystko jutro ok , to przestaje się tak martwić na zapas ! Pozdrawiam Was i trzymam za Nas wszystkie kciuki . ❤️

Ale piękna, wysoka beta😍 Co do proga to musisz skonsultowac ze swoim ginem. Niektórzy mówią, że powyżej 20 jest super, niektórym starcza powyżej 15. A niektórzy dają 'wspomagacze' nawet i przy 40. Więc co gin to opinia. 😉 Trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę🤍
 
reklama
Hejka . Nie wiem czy mnie pamiętacie bo mało się udzielam , ale cały czas podczytuję . Na pierwszej stronie dodałam wpis że moja ciąża na początku została oceniona wg USG na 4+5 i serduszko było już widoczne , zarodek 1,4mm( a byłam wtedy 6+0 wg miesiączki) . Na co dzień mieszkam za granicą więc ciężko z badaniami krwi itp . Wczoraj przyjechałam do Polski i właśnie odebrałam badania przed jutrzejszą wizytą . Co sądzicie o progu ? Nie za niski ? Obecnie powinnam być 7+4. Nie udzielam się na ten moment za bardzo ponieważ bardzo boję się zapeszyć że coś pójdzie nie tak … bardzo się boję , że zarodek będzie jutro dalej malutki lub, że serduszko się zatrzymało. Ale już sobie obiecałam że jak będzie wszystko jutro ok , to przestaje się tak martwić na zapas ! Pozdrawiam Was i trzymam za Nas wszystkie kciuki . ❤️

Progesteron jest okej.
Beta jest ogromna ale tak naprawdę nie mówi nic. USG powie wszystko.
 
Do góry