reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2025

reklama
Witajcie w nowym dniu! Moja nerwica daje się we znaki. Z Dnia na dzień czuję się coraz bardziei słaba:( mam już lekkie napady paniki;( i praktycznie cały dzień taki stres w sobie że czuje że za chwilę eksploduje. ;-( jak staram się wyciszyć, uspokoić to działa to na 5 min i od nowa to samo;-( nie wiem co będzie dalej... Jadę dziś zapisać sie do psychologa ale nie wiem jak długo wytrzymam bez farmakologii;-( jestem przerażona.boje się o siebie i o dzieci ze zostawię ich samych sobie przez mój stan;-(((
 
Witajcie w nowym dniu! Moja nerwica daje się we znaki. Z Dnia na dzień czuję się coraz bardziei słaba:( mam już lekkie napady paniki;( i praktycznie cały dzień taki stres w sobie że czuje że za chwilę eksploduje. ;-( jak staram się wyciszyć, uspokoić to działa to na 5 min i od nowa to samo;-( nie wiem co będzie dalej... Jadę dziś zapisać sie do psychologa ale nie wiem jak długo wytrzymam bez farmakologii;-( jestem przerażona.boje się o siebie i o dzieci ze zostawię ich samych sobie przez mój stan;-(((
Czy można brać jakieś leki chociaż by bez recepty na uspokojenie, wyciszenie?
 
Witajcie w nowym dniu! Moja nerwica daje się we znaki. Z Dnia na dzień czuję się coraz bardziei słaba:( mam już lekkie napady paniki;( i praktycznie cały dzień taki stres w sobie że czuje że za chwilę eksploduje. ;-( jak staram się wyciszyć, uspokoić to działa to na 5 min i od nowa to samo;-( nie wiem co będzie dalej... Jadę dziś zapisać sie do psychologa ale nie wiem jak długo wytrzymam bez farmakologii;-( jestem przerażona.boje się o siebie i o dzieci ze zostawię ich samych sobie przez mój stan;-(((
Bardzo dobrze robisz, że idziesz do psychologa. Są leki, które można przyjmować w ciąży, na receptę i bez, więc dobry specjalista naprowadzi Cię na nie. Moja znajoma miała cały ogrom dolegliwości psychosomatycznych przed ciążą i mówiła, że zmieniła na czas ciąży leki, ale nazw nie znam. Mam też oczywiście nadzieję, że psycholog uspokoi Twoje obawy i pomoże wypracować mechanizm radzenia sobie z nimi.
Leki wszelkie dodatkowo warto skonsultować z ginekologiem, żeby nie weszły w interakcję z innymi lekami, jeśli jakieś bierzesz. Pamiętaj też, że w razie czego możesz rzygać tutaj!
 
Dzień dobry :)
Termin na koniec marca, nie dam rady was nadrobić, ale przycupnę.
Już mam 3 latkę na pokładzie i trochę się boję. Dużo zawirowań w życiu, przeprowadzka, operacje córki - nawracająca torbiel szyi i aktualnie mamy ranę, która nie chce się zagoić. W maju skończyłam 30tke i życie mi daje popalić :p. Jeśli chodzi o ciążę, to na razie nie mam objawów po za lekkim kuciem w dole brzucha. Jest we mnie jakiś lęk, że coś pójdzie nie tak, przy pierwszej ciąży byłam większą optymistką. :D
Także ja się boję, ale mąż już chrzestnych szuka... xD
Witaj ja też 3 latke mam a dokładnie w listopadzie skończy , wynajem mamy do przyszłego roku w listopadzie i nie wiem co dalej i dlatego się też martwię . 1 ciążę wszystko książkowa , druga poronienie i teraz się okaże czy wszystko będzie dobrze .
 
Byłam na usg w 5+3 i lekarz widział pecherzyk ciążowy (betę obstawiam na jakieś 15tys). Odnośnie usg.
Odnośnie objawów - ja też jestem strasznie zmęczona, zaczynam reagować pewna awersja na niektóre jedzenie (aktualnie mam problem z risotto, które uwielbiam 🫠). No i siusiu. I bolały mnie cycki. Ech.
Jestem strasznie niespokojna i jakby zestresowana ta cała sytuacja, zmianami, wyobrażeniem sobie, jak będzie wyglądać moje życie itd. Dlatego tak mało się odzywam. Ale staram się powtarzać sobie, że to normalne, że czuję się niepewnie, że hormony robią swoje, że nie muszę szaleć z miłości od pozytywnego testu do kogoś, kogo nie znam (mimo że ciąża planowana). Na szczęście chodzę i tak na terapię, więc w czwartek mam wizytę, to liczę, że trzeźwe spojrzenie psychologa i jej logiczne argumenty trochę uspokoją moje myślenie. 🙈
 
reklama
Do góry