Ja też po wizycie, nic nie pisałam, bo stan psychiczny okropny... Lekarz powiedział, że nadal jest sam pecherzyk, w sumie to chyba coś widzi w nim, ale żeby się nie nastawiać, bo nie ma czynności serca, nic nie zmierzył, nie wydrukował zdjęcia. Pod koniec wizyty wspomniał tylko, że kiepski sprzęt ma. Ja już szukałam w necie, jak się odbywa łyżeczkowanie

Poszłam prywatnie do gabinetu z porządnym sprzętem na usg wczesnej ciąży. I jest pecherzyk ciążowy z pęcherzykiem żółtkowym i malutkim zarodkiem... Bardzo fajna lekarka powiedziała, że trzeba poczekać tydzień i sprawdzić czy będzie tętno, ale wyglada dobrze i po prostu jest różnica wieku z OM i z wymiarów. 15 min trwało usg, wszystko dokładnie sprawdzone, mnóstwo zdjęć.
Ile to wszystko nerwów kosztuje to szkoda gadać. Osiwieje przez to czekanie.
A lekarz z mesicover i ich sprzęt. .. brak słów.