reklama
Ja jestem od dzisiaj na zwolnieniu.Ale mam tak okropne mdłości i rzyganko ze ciężko mi było wytrzymać w pracy..Dziewczyny a ja zadam pytanie z innej beczki: pracujecie czy jesteście na zwolnieniach lekarskich? Ja jeszcze pracuje ale przyznaję że coraz mi trudniej mam dość duży brzuszek i łapię zasapkę
Termin mam na 15.03,a planuje pracować do 15.02
Co do imion jak będzie dziewczynka ( marzenia) to Olivia, albo Livia. No ,a chłopczyk Max albo Olivier
asiululula
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 19 Lipiec 2019
- Postów
- 37
Ja na zwolnieniu ;] U nas płeć potwierdzona SANCO - będzie Leonard ;]
J
Jejku
Gość
Piękne imię! Gdyby był chłopak, to też myślałam o LeonardzieJa na zwolnieniu ;] U nas płeć potwierdzona SANCO - będzie Leonard ;]
Ja tez nadal pracuje i bardzo dobrze sie z tym czuje, bo w domu bym nie wysiedziala my chyba juz zdecydowaliśmy sie na imiona. Dla dziewczynki Łucja, dla chłopca FilipJa pracuje i pewnie jeszcze trochę popracuję, jeśli wszystko będzie ok. W sumie nie wiem co bym miała robić siedząc w domu
Ale brzuch już tez mam na tyle duży, że zaczyna być widoczny dla otoczenia... Aż się martwię, czy wszystko ok, że taki duży
Macie już jakieś imiona wybrane? Podzielcie się pomysłami? U nas właśnie jest temat na tapecie, skoro znamy płeć. I myślałam, że będzie łatwiej, a na razie na nic się nie możemy zdecydować
madziuuula
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Marzec 2012
- Postów
- 875
Ja też pracuje ale nie zakładam że jakoś długo pociągne, myślę 1,5 mca pewnie i tak sama się podziwiam z całodobowymi mdłościami i haftaniem [emoji12]Ja pracuje i pewnie jeszcze trochę popracuję, jeśli wszystko będzie ok. W sumie nie wiem co bym miała robić siedząc w domu
Ale brzuch już tez mam na tyle duży, że zaczyna być widoczny dla otoczenia... Aż się martwię, czy wszystko ok, że taki duży
Macie już jakieś imiona wybrane? Podzielcie się pomysłami? U nas właśnie jest temat na tapecie, skoro znamy płeć. I myślałam, że będzie łatwiej, a na razie na nic się nie możemy zdecydować
Za bardzo lubię koleżanki z pracy by je teraz z najcięższa robota zostawiać.
A potem będę się bała o szyjke, wcześniej były z nią problemy...
Ale na czas wolnego mam już całą listę rzeczy do zrobienia, teraz po pracy jestem tak padnięta że poza podstawowymi obowiązkami nic nie robię [emoji849]
My imię dla dziewczynki mieliśmy od dawien dawna ale jak przyszło co do czego odwidzialo nam się [emoji1]
A dla chłopca nie mam pojęcia, ledwo dwa wymyślismy [emoji12]
Hej dziewczyny. Ja mam dość dziwne pytanie
Czy jest tu jakaś dziewczyna, która nie chrzcila albo planuje nie chrzcic dziecka? Jestem wychowana w wierzę, moja rodzina jest wierzaca, ale ja nie planuje chrzcic dziecka. Czy któraś z Was była/jest w takiej sytuacji? Jak sobie poradzilyscie/ planujecie poradzić sobie z pytaniami, naleganiem i komentarzami rodziny? Ja już jestem straszona chorobami i problemami dziecka jeśli to nie ochrzcze.
Czy jest tu jakaś dziewczyna, która nie chrzcila albo planuje nie chrzcic dziecka? Jestem wychowana w wierzę, moja rodzina jest wierzaca, ale ja nie planuje chrzcic dziecka. Czy któraś z Was była/jest w takiej sytuacji? Jak sobie poradzilyscie/ planujecie poradzić sobie z pytaniami, naleganiem i komentarzami rodziny? Ja już jestem straszona chorobami i problemami dziecka jeśli to nie ochrzcze.
reklama
Hej Dziewczyny,
U mnie dzisiaj 3 urodzinki najmłodszego i dopiero teraz chwila spokoju. Nadrabiam powoli forumowe zaległości i jestem w szoku, że tak wiele z Was zna już płeć maleństwa! Z całej trójki najwcześniej dowiedziałam się w 20 tygodniu....a teraz czasem już na pierwszych prenatalnych, szok!
Przed narodzinami najmłodszego zakupiłam całą nową garderobę, po 10 latach różnicy między dziećmi naprawdę nic już nie nadawało się do użycia. Kupiłam też używaną gondolę Peg Perego Culla kolor mokka w stanie idealnym i jestem super zadowolona z tego wózka. Ogromna gondola i super amortyzacja. Spacerówkę mam Joie Litetrax, ale jest tak zajechana, że na pewno kupimy nową. U nas bardzo popularne są Valco snap trend i Cybex Balios S, ale ten drugi jak dla mnie za duży na kompaktową spacerówkę.
Co do codziennej pomocy dziadków w wychowywaniu wnuków, to ja również podchodzę do tego dość sceptycznie. Dziadkowie skupiają się na rozpieszczaniu wnuków, a dzieci dla swojego najlepszego rozwoju potrzebują twórczych zabaw w gronie rówieśników. Inną sprawą są okazjonalne weekendy lub część wakacji spędzanych u babć i dziadków. Mój najstarszy syn, kiedy miał około 4 lat, uwielbiał babcie i dziadków, a szczególnie upodobał sobie moich teściów (heh). Kiedy do nas przyjeżdżali czekał z nosem przyklejonym do szyby, a kiedy wyjeżdżali płakał. Nie mogłabym nie pozwolić mu spędzić u nich weekendu, choć po każdym takim wyjeździe przechodził "odwyk" od nadmiernej ilości słodyczy i bajek w TV. Po dwóch latach fascynacja opadła i wszystko wróciło do normy, ale pamiętam, że przeszłam wtedy lekcję pokory. Sama szczególnie za teściami nie przepadam, a tu mój pierworodny żyć bez nich nie może!! Po 18 latach rodzicielstwa już wiem, że nasze dzieci i okoliczności ciągle płatają nam figle.
U mnie dzisiaj 3 urodzinki najmłodszego i dopiero teraz chwila spokoju. Nadrabiam powoli forumowe zaległości i jestem w szoku, że tak wiele z Was zna już płeć maleństwa! Z całej trójki najwcześniej dowiedziałam się w 20 tygodniu....a teraz czasem już na pierwszych prenatalnych, szok!
Przed narodzinami najmłodszego zakupiłam całą nową garderobę, po 10 latach różnicy między dziećmi naprawdę nic już nie nadawało się do użycia. Kupiłam też używaną gondolę Peg Perego Culla kolor mokka w stanie idealnym i jestem super zadowolona z tego wózka. Ogromna gondola i super amortyzacja. Spacerówkę mam Joie Litetrax, ale jest tak zajechana, że na pewno kupimy nową. U nas bardzo popularne są Valco snap trend i Cybex Balios S, ale ten drugi jak dla mnie za duży na kompaktową spacerówkę.
Co do codziennej pomocy dziadków w wychowywaniu wnuków, to ja również podchodzę do tego dość sceptycznie. Dziadkowie skupiają się na rozpieszczaniu wnuków, a dzieci dla swojego najlepszego rozwoju potrzebują twórczych zabaw w gronie rówieśników. Inną sprawą są okazjonalne weekendy lub część wakacji spędzanych u babć i dziadków. Mój najstarszy syn, kiedy miał około 4 lat, uwielbiał babcie i dziadków, a szczególnie upodobał sobie moich teściów (heh). Kiedy do nas przyjeżdżali czekał z nosem przyklejonym do szyby, a kiedy wyjeżdżali płakał. Nie mogłabym nie pozwolić mu spędzić u nich weekendu, choć po każdym takim wyjeździe przechodził "odwyk" od nadmiernej ilości słodyczy i bajek w TV. Po dwóch latach fascynacja opadła i wszystko wróciło do normy, ale pamiętam, że przeszłam wtedy lekcję pokory. Sama szczególnie za teściami nie przepadam, a tu mój pierworodny żyć bez nich nie może!! Po 18 latach rodzicielstwa już wiem, że nasze dzieci i okoliczności ciągle płatają nam figle.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 192 tys
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 295 tys
- Odpowiedzi
- 9 tys
- Wyświetleń
- 476 tys
Podziel się: