reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2020

Nasi mężowie są niestety biedni.. Mój nie rozumie moich problemów. Na początku ciąży nie mógł uwierzyć, że mogę źle się czuć i źle funkcjonować. Biedactwo spodziewał się, że jak zajdę w ciąże to będę cały czas w domu sprzątać, gotować, doradzać mu w jego sprawach itp. To się chłop zawiódł... Świadomość jego oczekiwań tak mnie wkurzała, że przez pewien moment ciągle dostawał ode mnie opieprz. Ale już się przyzwyczajamy do sytuacji.
A Ja właśnie jestem po małej wielkiej wojnie z moim nie mężem.... na grillu byliśmy nasza mała chodzi spac o 18, godzina 20 młoda już naprawdę ledwo żywa to mówię jedziemy do domku A on że on wróci za 2h ogólnie nie miała bym nic przeciwko gdyby rzeczywiście wrócił w dość normalnym stanie i porze ale jemu się to nie zdarza. Ahhh tak mi ciśnienie podniósł że ho ho wrócił że mną ale szczerze mówiąc teraz po krótkiej wymianie zdań stwierdziłam że lepiej byłoby gdy sobie został tak mam go dość [emoji35]
 
reklama
Ja z moim nie mężem nie mogłam dojść do porozumienia chyba do 7 tyg a test robiłam gdzieś w 4. 3 tyg takich nerwów kłótni złości. Jest to moja pierwsza ciąża jego również w pełni świadoma i długo wyczekiwana. Dużo rozmawialiśmy na tematy ciąży zanim zaszłan. Czytałam jemu on sam też się wszystkim bardzo interesował. Wiedział że będę zmęczona że mogę mieć nudności wahania hormonów itd. Ale jak zaszłam w ciążę i się dowiedzieliśmy o niej jak zaczęłam nie mieć siły na nic wymiotować zasypiac w łóżku jak tylko się położyłam. zaczęły się problemy najgorsze było to że nie chciało się mi kochać nie wiem czy się bałam że będzie coś nie tak czy byłam na tyle zmęczona że nawet na ten temat nie myślałam. Oczywiście bardzo chciałam go nie zaniedbywac w tych sprawach ale skoro mi to nie sprawiało żadnej przyjemności starałam się z nim na ten temat rozmawiać ale 3 tyg kłótni było właśnie o seks i jego potrzeby. O to że jestem nerwowa że wszystko mnie wkurza i że go nie dotykam się nie przytulam jak kładę sie do łóżka 1min i spałam. 3 tygodnie takich nerwów płaczu co chwilę tych kłótni i wyzwisk czułam się taka samotna i bałam się że to już nie minie że się rozejdziemy i tyle będzie z całej radości na dzidziusia. Ale po 3 tyg jakoś wszystko się ułożyło przegadalismy chyba z 3 h oczywiście prawie cały czas płakałam że mi nie pomaga że mnie nie wspiera itd ale cieszę że już jest wszystko dobrze zmienił się bardzo zaczął mi pomagać w domu bardziej się mną interesować myślę że taki pierwszy duży ciążowy kryzys minął mam nadzieję że już się takie nie powtorza :) nie wiem czemu tu o tym piszę ale chciałam to z siebie wyrzucić :) jestem za granicą moi rodzice nie żyją siostra w Polsce że swoimi problemami to chociaż wam trochę tylki potruje i się wyzale hehe dobranoc :)
 
Ja z moim nie mężem nie mogłam dojść do porozumienia chyba do 7 tyg a test robiłam gdzieś w 4. 3 tyg takich nerwów kłótni złości. Jest to moja pierwsza ciąża jego również w pełni świadoma i długo wyczekiwana. Dużo rozmawialiśmy na tematy ciąży zanim zaszłan. Czytałam jemu on sam też się wszystkim bardzo interesował. Wiedział że będę zmęczona że mogę mieć nudności wahania hormonów itd. Ale jak zaszłam w ciążę i się dowiedzieliśmy o niej jak zaczęłam nie mieć siły na nic wymiotować zasypiac w łóżku jak tylko się położyłam. zaczęły się problemy najgorsze było to że nie chciało się mi kochać nie wiem czy się bałam że będzie coś nie tak czy byłam na tyle zmęczona że nawet na ten temat nie myślałam. Oczywiście bardzo chciałam go nie zaniedbywac w tych sprawach ale skoro mi to nie sprawiało żadnej przyjemności starałam się z nim na ten temat rozmawiać ale 3 tyg kłótni było właśnie o seks i jego potrzeby. O to że jestem nerwowa że wszystko mnie wkurza i że go nie dotykam się nie przytulam jak kładę sie do łóżka 1min i spałam. 3 tygodnie takich nerwów płaczu co chwilę tych kłótni i wyzwisk czułam się taka samotna i bałam się że to już nie minie że się rozejdziemy i tyle będzie z całej radości na dzidziusia. Ale po 3 tyg jakoś wszystko się ułożyło przegadalismy chyba z 3 h oczywiście prawie cały czas płakałam że mi nie pomaga że mnie nie wspiera itd ale cieszę że już jest wszystko dobrze zmienił się bardzo zaczął mi pomagać w domu bardziej się mną interesować myślę że taki pierwszy duży ciążowy kryzys minął mam nadzieję że już się takie nie powtorza :) nie wiem czemu tu o tym piszę ale chciałam to z siebie wyrzucić :) jestem za granicą moi rodzice nie żyją siostra w Polsce że swoimi problemami to chociaż wam trochę tylki potruje i się wyzale hehe dobranoc :)
Doskonale Cię rozumiem. U mnie 3 ciaza ,myslam ze moj maz jest "bogatszy"w wiedze na temat ciazy ale jak sie okazało nic nie rozumie:oops: Tez mielismy bardzo napiete momenty, w sprawie seksu niby rozumie ale widze ze sie dosa z tego powodu. Rowniez mam obawy co do zblizen i ochote mniejsza, z koleji w drugiej ciazy nie mialam dosc sexu,wręcz mój mąż był zmęczony codziennymi przytulankami:p
 
U nas jest cisza i spokoj i to od samego początku. Mąż widzi, ze złe się czuje wiec sprząta za mnie, zajmuje się dzieckiem pozwala mi spać po południu. Na seks nie mam ochoty wiem, ze on ma ale jie naciska. Trudno musi sobie poradzić jakoś. Wymioty powoli mijają za to brzuch mocniej pobolewa, zmęczenie tez ustępuje chyba powoli kończy się ten ciężki okres :)

Co do ważności fotelików to ma to sens bo to jest tylko plastik narażony na słońce, na zimno, na mikrowstrząsy normalne jest to, ze tworzywo sztuczne po czasie się zaczyna niszczyć i robić kruche. Z wierzchu wyglada tak samo ale w środku w przypadku uderzenia mogłoby się rozpaść. O to w tym chodzi. I tak dla łupiny są to 4lata dla przedziału 9-18 6lat i dla fotelika 15-36 jest to 9lat.
Fajny wywiad z Jakubem Paluchem
 
Ja z moim nie mężem nie mogłam dojść do porozumienia chyba do 7 tyg a test robiłam gdzieś w 4. 3 tyg takich nerwów kłótni złości. Jest to moja pierwsza ciąża jego również w pełni świadoma i długo wyczekiwana. Dużo rozmawialiśmy na tematy ciąży zanim zaszłan. Czytałam jemu on sam też się wszystkim bardzo interesował. Wiedział że będę zmęczona że mogę mieć nudności wahania hormonów itd. Ale jak zaszłam w ciążę i się dowiedzieliśmy o niej jak zaczęłam nie mieć siły na nic wymiotować zasypiac w łóżku jak tylko się położyłam. zaczęły się problemy najgorsze było to że nie chciało się mi kochać nie wiem czy się bałam że będzie coś nie tak czy byłam na tyle zmęczona że nawet na ten temat nie myślałam. Oczywiście bardzo chciałam go nie zaniedbywac w tych sprawach ale skoro mi to nie sprawiało żadnej przyjemności starałam się z nim na ten temat rozmawiać ale 3 tyg kłótni było właśnie o seks i jego potrzeby. O to że jestem nerwowa że wszystko mnie wkurza i że go nie dotykam się nie przytulam jak kładę sie do łóżka 1min i spałam. 3 tygodnie takich nerwów płaczu co chwilę tych kłótni i wyzwisk czułam się taka samotna i bałam się że to już nie minie że się rozejdziemy i tyle będzie z całej radości na dzidziusia. Ale po 3 tyg jakoś wszystko się ułożyło przegadalismy chyba z 3 h oczywiście prawie cały czas płakałam że mi nie pomaga że mnie nie wspiera itd ale cieszę że już jest wszystko dobrze zmienił się bardzo zaczął mi pomagać w domu bardziej się mną interesować myślę że taki pierwszy duży ciążowy kryzys minął mam nadzieję że już się takie nie powtorza :) nie wiem czemu tu o tym piszę ale chciałam to z siebie wyrzucić :) jestem za granicą moi rodzice nie żyją siostra w Polsce że swoimi problemami to chociaż wam trochę tylki potruje i się wyzale hehe dobranoc :)
Nie martw sie. Twoj zrozumie na pewno i sie ustabilizuje wszystko. Jesli Ciebie nic nie boli i nie masz plamien to seksu nie musisz sie bac. Rpzumiem Cie w pelni. Tez mialam tak w poprzedniej ciazy. Strasznie sie wzdrygalam. W tej juz od razu probowalismy ale delikatnie. Chec podobno przychodzi po 10tyg..ale czy to prawda? :) to normalne,ze sie stresujesz ja tez ale czasem zaciskam zeby i dzialamy, bo najgorzej to zaniedbac faceta..pozniej sa rozstania i rozwody. Musimy myslec na wyrost..dopiero sie wszystko zmieni jak sie dzidzia pojawi, wtedy jeszcze bardziej nie bedziemy mialy sily i checi ale uwazam, ze trzeba nad tym pracowac. Dobrze, ze rozmawialiscie. Glowa do gory. Nie Ty jedna tak masz :)
 
Czemu fotelik 5 letni już się nie nadaje ? Przecież one się nie zużywają? Myślałam że mój maxi cosi posłuży jeszcze długo dla kolejnych dzieci. Kupiłam nowy. Jak dla mnie to naciągane na kasę i zaśmiecania planety ale pewnie jest na to jakieś wytłumaczenie ;-)
Też chciałabym bliźniaki ale lekarz mówił że jest jeden dzidziuś. Ale mąż mówi że czuje że ten niby krwiaczek to drugi zarodek haha
Moja córeczka jutro kończy roczek ! Rok temu o tej porze jeszcze nic nie podejrzewałam A 20 min po północy wody mi odeszły. Urodziła się w terminie wyznaczonym na początku ciąży przez mojego gina. Dokładnie w 40 tyg :-) Ciekawe czy drugi dzidziuś też będzie taki punktualny :-) Ale już widzę że ta ciaza jest inna. Inaczej się czuje i nie mam już żadnych dolegliwości nawet zgagi.
Poczytaj na tych stronach testujacych foteliki, ale mi się też logiczne to wydaje, to styropian i plastik, zużywa się, nawet zwykła jazda naraża na wstrząsy, otarcia. dlatego my nasz mimo że lepsiejszy wydawalismy rodzinie.


Ech ja tak czekam na polepszenie samopoczucia ale u mnie dopiero 8tc więc jeszcze conajmniej trochę [emoji12]
 
Oj mój też ma problemy, i skoro nie ma seksu to w inne sposoby mogę go zadawalac, a mnie to trochę męczy... Oczywiście nie codziennie ale nie lubię takich nacisków i wydaje mi się że moje chore sny gdzie mnie zdradza a z 4 już miałam to z tego wynikają. On niby rozumie itd.. Ale widzę że go to boli...

Dziewczyny byłam wczoraj na weselu i pobawilam się trochę nawet zostałam dłużej niż myślałam, mam nadzieję że nie zaszkodziła.

Czuje dzisiaj tylko takie kłucie w pochwie mam nadzieję że to nic nie poważnego, ma któraś tak?
f2w3gov37znp1hsr.png
 
Oj mój też ma problemy, i skoro nie ma seksu to w inne sposoby mogę go zadawalac, a mnie to trochę męczy... Oczywiście nie codziennie ale nie lubię takich nacisków i wydaje mi się że moje chore sny gdzie mnie zdradza a z 4 już miałam to z tego wynikają. On niby rozumie itd.. Ale widzę że go to boli...

Dziewczyny byłam wczoraj na weselu i pobawilam się trochę nawet zostałam dłużej niż myślałam, mam nadzieję że nie zaszkodziła.

Czuje dzisiaj tylko takie kłucie w pochwie mam nadzieję że to nic nie poważnego, ma któraś tak?
f2w3gov37znp1hsr.png
Ja mam takie klucia przeszywajace...ale to nic takiego
 
reklama
Do góry