reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2020

Kochane dziewczyny dzięki za podzielenie swoimi historiami, doswiadczeniami z aparatem i doświadczeniami, tak jak większość twierdzi myślę że za jakiś czas się moje policzki usta przyzwyczaja że coś jest na tych zębach i będzie git bo jak dotykam językiem nic ostrego nie ma poprostu samo to że coś zajmuje więcej miejsca w buzi powoduje te moje zaczerwienienia i ból.
W sumie nie słyszałam o tym że w ciąży łatwiej żeby się prostują, fajnie byłoby gdybubsiw szybciej naprostowaly plan jest że w 15 miesięcy ma być cacy [emoji4]
W moim przypadku na szczescie brak wymiotow więc jakoś przeżyje z tym aparatem. Na noc założyłam ten wosk i Ufff o niebo lepiej [emoji16]
 
reklama
A jeśli chodzi o używanie doplera tak wcześnie to nic mi nie wiadomo że jest niebezpieczne w poprzedniej ciąży identycznie zaczęłam używać opowiadałam położnej o tym że bardzo mnie ten fakt uspakaja mogąc usłyszeć serduszko w domu w żaden sposób położna nie negowala mojego postępowania A wręcz przeciwnie gdyby były jakieś przeciwwskazania pewnie dała by mi wykład itp [emoji6]
Ale wiadomo wszystko z umiarem i trzeba się stosować do zaleceń z ulotki. Fakt napisane że od 12 tygodnia ale to dlatego że wcześniej można nie znaleźć łatwo serduszka i wtedy niepotrzebny stres itp w moim przypadku szybko wylapuje serduszko więc się tylko cieszyć [emoji7]
 
Kurczę o ściąganiu aparatu narazie nie myślałam ale faktycznie oglądając teraz na yt to nie wygląda za ciekawie.
Co do higieny tak wiem trzeba bardzo Ale to bardzo często czyścić zęby aparat, zakupiłam takie mini szczoteczki sprawdzaja się mego bo po jakim kolwiek jedzeniu między drutami jest wszystko [emoji15]
 
Cześć Dziewczyny! Mam pytanie, jestem w 11 tygodniu i okazało się, że mam krwiaka 5x3 cm. Ginekolog przepisał mi cyclonamine na powstrzymanie krwawienia. Czy któraś z Was też to brała? Trochę się boję, że zatrzyma mi krwawienie i ten krwiak się nie opróżni, a będzie tylko rósł w środku.... Oprócz tego biorę duphaston i luteine dopochwowo.
Lekarz powiedział, że mam 50% szans, że wszystko skończy się dobrze, muszę leżeć i czekać.
 
Dziewczyny nosiła z was któraś aparat ortodentyczny ? Założyłam w wtorek i w sumie tragedi nie ma z bólem oprócz tego że najlepiej jeść tylko zupki [emoji23]
Co mi najbardziej dokucza to obolale pocharatane wewnętrzne strony ust i tu pytanie, zagoi się w końcu i nie będzie sie tak ranić czy non stop uzywac tego wosku ortodontycznego? Mam to ale jakoś nie używam, tak sobie myślę przecierpie i będzie spokój..... Chyba że się mylę
Nosiłam przez 3 lata aparat. Było ciężko, ale można się przyzwyczaić. Jednak bez szczoteczki i wykalaczek nie wychodziłam z domu. Unikaj orzeszków, później to wszystko wyczyścić to masakra co do wosku to nosiłam, zwłaszcza na noc. Aparat bardzo ranił mi policzki i non stop jakieś afty się robiły. Coś strasznego, ale przetrwalam
 
Właśnie się obudzilam a wcześniej napisałam dokładnie to samo ze nikt nikogo nie krytykował nic nikomu na narzuca a zrobiła się ze zwykłej normalnej wymiany zdań goówno burza ale nie pomiędzy zainteresowanymi tylko z pomiedzy osobami które nawet się nie wypowiadały :-D


O 11 super a robiłaś badania hcg z krwi? Ja dzisiaj miałam morfologie i mocz i dla własnego poczucia komfortu zrobiłam betę hcg i moj wynik wyszedł 66015,70 w 10+5, jest w normie wiec na razie wciąż czekam do 20 mną wizytę. Ale już nie mogę się doczekać... mam wakacje u ten czas za wolno mi leci wręcz stoi w miejscu. Dobrze ze od poniedziałku zaczynam juz się szykować do pracy.
nie robiłam bety, ani w pierwszej ciąży ani teraz:)
 
Cześć Dziewczyny! Mam pytanie, jestem w 11 tygodniu i okazało się, że mam krwiaka 5x3 cm. Ginekolog przepisał mi cyclonamine na powstrzymanie krwawienia. Czy któraś z Was też to brała? Trochę się boję, że zatrzyma mi krwawienie i ten krwiak się nie opróżni, a będzie tylko rósł w środku.... Oprócz tego biorę duphaston i luteine dopochwowo.
Lekarz powiedział, że mam 50% szans, że wszystko skończy się dobrze, muszę leżeć i czekać.
Myślę że lekarz wie co robi. Też mam krwiaka ale ponoć jest malutki i nic na to nie dostałam. Może sam się wchłonie albo pęknie i wtedy mam nie panikować. No i mam zakaz noszenia córki. Wiadomo jak to jest w praktyce z rocznym dzieckiem ;-)
 
Cześć Dziewczyny! Mam pytanie, jestem w 11 tygodniu i okazało się, że mam krwiaka 5x3 cm. Ginekolog przepisał mi cyclonamine na powstrzymanie krwawienia. Czy któraś z Was też to brała? Trochę się boję, że zatrzyma mi krwawienie i ten krwiak się nie opróżni, a będzie tylko rósł w środku.... Oprócz tego biorę duphaston i luteine dopochwowo.
Lekarz powiedział, że mam 50% szans, że wszystko skończy się dobrze, muszę leżeć i czekać.
Krwiak się rownie dobrze może zacząć wchłaniać, więc ja bym postępowała zgodnie z zaleceniami i brała ten lek plus maksymalny odpoczynek, bo Twój krwiak jest dosyć spory.. mój półtora tygodnia temu miał średnicę 2 cm, ale w sumie nie wiem, czy urosł, czy się opróżnia, cały czas mam plamienia, ale też mnie to specjalnie nie cieszy.. A z leżeniem wiadomo, że przy dziecku do końca się nie da, ale odpoczywam ile się da..
 
Ale to nawet Ci nie dali zdjęcia z usg i nie mówili ile ma „wzrostu”?

Dokładnie stwierdził, że wszystko jest w porządku i nie potrzebuje takich informacji.

Ale dziewczyny proszę o wsparcie... Nie chorowalam nigdy na toksoplazmoze i dzisiaj mama przyniosła borówki w pojemniku wsadziła do lodówki, byłam pewna na 100% że je umyla... Jak się okazało oczywiście nie. Nie wiem co mnie zacmilo i ich nie umylam. Zawsze tak bardzo uważam :( teraz zastanawiam się nie dość, że nad toksoplazmoza to i nad innym swinstwami. Naprawdę jestem załamana.
 
reklama
Dokładnie stwierdził, że wszystko jest w porządku i nie potrzebuje takich informacji.

Ale dziewczyny proszę o wsparcie... Nie chorowalam nigdy na toksoplazmoze i dzisiaj mama przyniosła borówki w pojemniku wsadziła do lodówki, byłam pewna na 100% że je umyla... Jak się okazało oczywiście nie. Nie wiem co mnie zacmilo i ich nie umylam. Zawsze tak bardzo uważam :( teraz zastanawiam się nie dość, że nad toksoplazmoza to i nad innym swinstwami. Naprawdę jestem załamana.

Nie myje borówek ze zwykłego lenistwa. Praktycznie od zawsze. Malin i jeżyn kupowanych w sklepie zreszta też nie, bo nie lubię takich mokrych.
Mam tez w domu 2 koty, po których sprzątam kuwetę.

Natomiast mam znajomą, która trzęsła sie nad wszystkim a toksoplazmoze zlapała od prawdopodobnie niedogotowanego mięsa.
 
Do góry