Agunia1401
Moderator
- Dołączył(a)
- 1 Lipiec 2019
- Postów
- 4 208
Wiem powinni zrobić test dla ojca nie wiem zmierzyć gorączkę i żeby przynajmniej przy porodzie był... Bo to jest przykre samemu. Dla mnie powinna mieć dostęp jedna osoba do osoby rodzącej, mąż lub osoba która ona wyznaczy, do koleżanki w danym dniu przychodziłam ją lub mąż, bo ja byłam w stanie jej przynieść cis bo pracowałam obok a mąż nie zawsze kończył pracę żeby zdążyć do niej do szpitala akurat miał jakiś kontrakt do zamknięcia, ale widziałam kobiety które miały 5 gości na raz i tamte hahahaha hohihi a ta sobie nawet głupio powiem krocza po porodzie wywietrzyć, jestem bezpośrednia i powiedziałam że sorry ale są tam już 3h każda chce odpocząć i Panie wychodzą ze mną, ja byłam 15 minut... Niektórzy chcą odpocząć są po ciężkich porodach to te do mnie ze nie będę in rozkazywać a ja ze jak chcą to przyprowadzę ordynatora i zobaczymy kto ma rację, wyszły ale ile się namruczaly to ich... Jak mi Iza powiedziała że tam już 3 dzień z rzędu na kawę od rana przychodziły do późnego popołudnia bo dziecko miało żółtaczkę i dłużej w szpitalu tamta siedziała, ja się pytań gdzie pielęgniarki żeby je wygonić...Zgadzam się z Tobą, ja uważam że ogólnie na porodwke i oddział położniczy nie powinien wchodzić nitk poza ojcem lub inną bliska osoba wskazana przez kobiete przez okres zimowowy A nawet i cały rok. To nie jest miejsce na odwiedziny kilkudniwoego dziecka, nie mówiąc już o kobietach które z Tobą leżą i mogą sobie nie życzyć pielgrzymek do sasiadki. Jednak jeśli chodzi o szpital w którym mam rodzic jest obecnie zakaz obecności ojca zarówno przy porodzie jak i odwiedzin po. Czyli przywozi Cię i wraca dopiero jak wychodzisz A to już jest różnica znaczna