Hej dziewczyny, ja już w 8 tc. W dalszym ciągu 0 apetytu, ale też brak wymiotów i zachcianek. Odrzuca mnie od mięsa/wędlin, ukochanych lodów i w ogóle słodyczy. Zapachy cebuli i czosnku i generalnie "lodówkowe" mnie odpychają. Mam częste uciski w dole brzucha, zwłaszcza jak się narobię. Nie oszczędzam się specjalnie, bo mam prawie 5 letnią córeczkę i owczarka i każde chce się bawić, więc funkcjonuję normalnie jak do tej pory tylko wolniej i bez dźwigania. Martwi mnie ten apetyt, czy macie podobnie? Jestem też pod stałą opieką endokrynologia, biorę dodatkowo Jodid 100, jak w pierwszej ciąży. Ehhhh, pora wstawać. Miłego dnia mamuśki
Ostatnia edycja: