Miałam to samo ze swoją. W szpitalu super przybierała, w domu spadła w 2 dni 145g.
U nas prawdopodobnie dwie rzeczy zawiniły - nakładki do karmienia, które zsuwały się z sutka, a dwa - ona przy cycu zamiast jeść, to sobie słodko spała. Jak w nocy mnie się oko przymknęło przy karmieniu i nie budziłam bździągwy to sobie razem słodko spałyśmy. Ona ewentualnie budziła się, podpinała na kika łyków i zasypiała. I nie miała z czego przybierać.
Potem niby przez weekend nieco odrobiła - przyrost był 15g na dobę, ale z tego względu, że wprowadziłam butelkę mm raz dziennie, na noc.
A Tobie położna coś zaproponowała?
Co do teorii o "chudym" mleku, byłabym skłonna się zgodzić. Znam conajmniej kilka osób, u których ta teoria miała by miejsce... Syn kuzynki w nocy jadł jej co pół godziny i to nie przez kilka dni, a kilka miesięcy. Sen dłuższy niż godzina w ogóle nie wchodził w grę. Moja mama mojego brata tak karmiła, tylko 3 miesiące bo darł się jak potępieniec non stop. A co do krajów trzeciego swiata.... to dzieci w Afryce na specjalnie wykarmione i odżywione nie wyglądają