reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamusie 2017

Ania i znowu problem? Ja nie rozumiem. Wy czasu nawet pogadać nie macie? Czy nie chcecie go mieć? Dla mnie rozmowa to podstawa do czegokolwiek.
I nie wierze w to ze chłop swoich popędów nie umie powstrzymać czy inaczej sie zaspokoić czy chociażby żebyś Ty mu w tym pomogła.
U nas w tych sprawach bida:/ ja straciłam ochotę kompletnie od kiedy w ciąży, a wieczorem to już taka ciężka sie robię ze nie ma opcji. Mój mąż ogarnia absolutnie nie namawia, a czasami wydaje mi sie ze sie boi:D
 
reklama
Ja w ciąży chodzę na nfz do faceta, a prywatnie do kobiety, do której zawsze chodziłam. I o facecie raczej dobrego słowa nie mam do powiedzenia..owszem, jest delikatny, ale i opryskliwy i niekomunikatywny :/ Za to kobieta i delikatna i troskliwa, wszystko wytłumaczy i odpowie na każde pytanie, no po prostu do rany przyłóż <3

Eh Ania Ty to masz z tym swoim...skoro gościu wie, że nie lubisz takich zabaw i masz problemy ze zdrowiem to faktycznie bezczelny...przedmiotowo Cię traktuje, sorry ale ja to czarno widzę, jak się dzidzia urodzi...

Ja też mam zakaz bzykania dowcipnego ale można sobie inaczej radzić ;) Nie wiem to zależy od partnerów, u nas w związku seks był zawsze w czołówce najważniejszych spraw także nie bardzo widzi mi się celibat, zawsze można wymyślić tysiąc różnych sposobów na seks :)

Po prawie 12 latach w związku stwierdzam, że seks i dużo rozmów na każdy temat to podstawa u nas :cool2:

a u Was??
Staż mam krótszy o wiele ale.. dla mnie rozmowa jest najważniejsza. Nie mam żadnego skrępowania przed moim.. nawet jeżeli jest to temat intymny czy inny. Mam poczucie że nie muszę uważać na to co mówię "bo będzie zly".

Fajnie sobie usiąść i zadać pytanie (to możesz Aniu wykorzystać do rozmowy z twoim) :
Gdzie się widzisz za 5 lat: mój mówi że jako ojciec 5 dzieci.. A ja odpowiedziałam że wyszło jakby mi bardziej na pracy zależało. Już w ciazy byłam jak o tym rozmawialiśmy, więc zapytałam czy ilość dzieci można zredukować a tak to mi odpowiada. [emoji23]

Seks jest : wyszło że bardzo wazny. Mi raz na tydzien nie wystarczy. Często jest tak ze dzień przerwy to woow. Ostatni tydzień jest taki oo, bo sprobowalismy ponownie i dalej dziwnie mi.. jak miałam infekcje w grudniu (no dobra miałam normalnie wrzod przez nacisk bibika na jelita - wstydzę się ehh.. [emoji22]) to tak umieralam, że tak samo o seksie nie było mowy. I mój to mi pupcie sudokremem smarowal na ulgę.. I też temat był.. "ej a co jak ja już do porodu nie będę mogła.." a on .. ze sie mną zaopiekuje i żebym się nie martwila przecież to nie koniec świata. I że kiedyś w końcu mi przejdzie nawet po porodzie. Ja podobnie jak ty Jolu.. radzimy sobie o mój też sobie radzi bez nacisku na seks do mnie.

Czasem tak jest ze jedna strona chce karierę, druga rodzinę.. jeden chce seks 1x na miesiąc drugi 1x tydzień inny 2x dzień. To kwestia doboru partnera.
To tak jak z porodem widzisz. Ja i ktoś jeszcze nie mógłby w domu rodzic. Inny marzy o tym.

Najważniejsze to rozmawiać i dogadać się.
 
Dzien dobry :)
Wczoraj bylam na wizycie. Wszystko ok. Mamy 37 tc 6dni. Mała waży 3070g. Dr zapytal czy czesto ma czkawke bo na usg tez miala - potaknelam ze tak 1-4 x dziennie ma czkawke. Powiedzial ze to dobry znak. Moze chodzi o to polykanie wod plodowych... że "je".
Z gabinetu wyszlam usmiechnieta ale i tez nie wiem jakas taka bo tydzien temu szyjka byla miekka i rozwarcie bylo 1,5cm i teraz bez zmian. Liczylam ze np bedzie juz 2cm.
Dr.zalecil duzo chodzic ze juz mozemy rodzic. Aspargin odstawiony. Tardyferon i.kwas foliowy nadal brac.
kwas foliowy jeszcze bierzesz?

co do sexu to my mamy celibat od prawie poczatku ciazy ze wzgledu na szyjkę.. mąż rozumie.. są rzeczy wazne i wazniejsze.
nadrobimy po porodzie ;)
 
My w wrześniu dopiero będzie 2 lata po ślubie, a na rozmowy na te tematy to nie ma kiedy, albo on w pracy, albo wraca zmęczony. Albo tak jak wczoraj wrócił, przebrał sie i do łóżka, a jak sie tylko położyłam to zaczął robić podchody...mamy jeszcze dużo rzeczy do obgadania, a on swego popędu po prostu nie kontroluje...zobaczymy jak dziś będzie, bo mam zamiar przeprowadzić z nim rozmowę, oczywiście jak wstanie. Ja nie wiem jak to będzie po porodzie, tym bardziej, ze mu powiedziałam ze ja będę sie krępować, skoro dziecko będzie spać obok w łóżeczku, a ty tu baraszkujesz...juz mu powiedziałam, ze niech zacznie szukać mieszkania i aby mały miał swój pokoik...byłam w szpitalu to miał problemy z spaniem, bo jak twierdzi nie umie spać sam i ze co chwile sie budził i rozglądał po pokoju...ale prawda jest taka ze jednak mu tej bliskości brakuje...tym bardziej ze nawet nie można normalnie sie poprzytulać i całować bez tego ze mu sie ochota zrobi...nie przypuszczałam nigdy, ze facet może mieć aż taki popęd seksualny...zobaczymy jak to dzisiaj będzie.
zmeczony ale zeby maltretowac Cie psychicznie i robić podchody to sile ma?
dawno bym goscia pogoniła :/
egoista i du*ek...
wybacz ale piesci mi sie zaciskają jak o nim czytam
 
Ania i znowu problem? Ja nie rozumiem. Wy czasu nawet pogadać nie macie? Czy nie chcecie go mieć? Dla mnie rozmowa to podstawa do czegokolwiek.
I nie wierze w to ze chłop swoich popędów nie umie powstrzymać czy inaczej sie zaspokoić czy chociażby żebyś Ty mu w tym pomogła.
U nas w tych sprawach bida:/ ja straciłam ochotę kompletnie od kiedy w ciąży, a wieczorem to już taka ciężka sie robię ze nie ma opcji. Mój mąż ogarnia absolutnie nie namawia, a czasami wydaje mi sie ze sie boi:D
Ja nie wiem czy nie chce, pytany mówi ze on sie później czuje zrelaksowany i później nie ma problemu z spaniem. Jak on pracuje od rana do nocy, i przychodzi zmęczony i jak ja chce z nim pogadać, to mówi żebym dała mu chwile aby odpocząć,a nie ze od razu zaczynam gadać...w czasie kiedy sprawdza wiadomości na internecie ja zdążę juz zasnąć, bo jestem tak zmęczona ze szok....ja do przeszło połowy ciąży miałam straszna ochotę i wtedy nie było problemu,ale od 36 tyg nie jestem w stanie nawet normalnie posprzątać, po 30 minutach muszę przerwy robić a i tak wtedy tak mnie kręgosłup boli, ze nawet siedzieć czy leżeć nie mogę.
 
Staż mam krótszy o wiele ale.. dla mnie rozmowa jest najważniejsza. Nie mam żadnego skrępowania przed moim.. nawet jeżeli jest to temat intymny czy inny. Mam poczucie że nie muszę uważać na to co mówię "bo będzie zly".

Fajnie sobie usiąść i zadać pytanie (to możesz Aniu wykorzystać do rozmowy z twoim) :
Gdzie się widzisz za 5 lat: mój mówi że jako ojciec 5 dzieci.. A ja odpowiedziałam że wyszło jakby mi bardziej na pracy zależało. Już w ciazy byłam jak o tym rozmawialiśmy, więc zapytałam czy ilość dzieci można zredukować a tak to mi odpowiada. [emoji23]

Seks jest : wyszło że bardzo wazny. Mi raz na tydzien nie wystarczy. Często jest tak ze dzień przerwy to woow. Ostatni tydzień jest taki oo, bo sprobowalismy ponownie i dalej dziwnie mi.. jak miałam infekcje w grudniu (no dobra miałam normalnie wrzod przez nacisk bibika na jelita - wstydzę się ehh.. [emoji22]) to tak umieralam, że tak samo o seksie nie było mowy. I mój to mi pupcie sudokremem smarowal na ulgę.. I też temat był.. "ej a co jak ja już do porodu nie będę mogła.." a on .. ze sie mną zaopiekuje i żebym się nie martwila przecież to nie koniec świata. I że kiedyś w końcu mi przejdzie nawet po porodzie. Ja podobnie jak ty Jolu.. radzimy sobie o mój też sobie radzi bez nacisku na seks do mnie.

Czasem tak jest ze jedna strona chce karierę, druga rodzinę.. jeden chce seks 1x na miesiąc drugi 1x tydzień inny 2x dzień. To kwestia doboru partnera.
To tak jak z porodem widzisz. Ja i ktoś jeszcze nie mógłby w domu rodzic. Inny marzy o tym.

Najważniejsze to rozmawiać i dogadać się.
To nic , tylko musi znaleźć czas aby ze mną porozmawiać. Tym bardziej ze on wie, ze jakbym mogła to kilka razy dziennie, ale ze względu na maluszka w brzuchu to nie da rady. Najlepsze jest to, ze jak zaczynamy rozmawiać, to zawsze ktoś nam przeszkodzi, a to jeden współlokator mojego zawoła, a to drugi. A to z pracy za nim zadzwonią sie pytać jak to zrobić a co z tym itp...dlatego i mi i jego jest potrzebne odcięcie sie na tydzień bądź dwa od telefonów i internetu,czasem mysle ze głupota było wynalezienie telefonu komórkowego, itp...ehh...nic,spróbujemy teraz pogadać,bo póki co każdy wie ze on spi...wiec to jedyny wolny czas.
 
Aga6 - tak biore kwas foliowy. Moj ginekolog ma podejscie ze tego kwasu nigdy za wiele a ostatnio moja mama doczytala ze jest wskazany nawet poza ciaza i bierze razem z tata. Mowi ze jakby wiecej energii przez to miala.

Moj mężus nie naciska na jakikolwiek sexik. Zreszta to po mnie widac kiedy nie ma sensu w ogole mi to proponowac. Jak brzuch doskwiera albo zgaga to jak? No nie da rady...
 
Anka czeka Cie poważna rozmowa !!! Powodzenia !
A my sie nie bzykalismy od początku ciąży. Ja mam mega ciągoty non stop myśle o seksie juz nawet mi sie śni ze sie bzykamy gdzieś w jakis zakazanych miejscach.
Ale maz mowi trudno na początku jak miałam krwiaka radzimy sobie w inny sposób. Przecież można bez seksu pospolicie mowiac dojść i czuć sie podobnie jak po normalnym stosunku. Chociaz często mówimy ze jak bedzie można to chyba gary w szafce poleca ;) a bedziemy miec juz wtedy dwójkę dzieci ;)
U nas tez seks był ważny oboje bardzo lubimy ale w ogóle nie ma teraz problemu ani żadnych wyrzutów ze nie mozemy.
 
reklama
Właśnie chyba problem w tym ze właśnie samemu to chyba mu nie wystarcza...ja rozumiem ze przez ostatnie tygodnie my nic ale to nie ze ja nie chce po prostu nie czuje tego popędu nie mam ochoty a jeszcze doszły te nieszczęsne nerki...on dobrze wie ze nie lubię mu odmawiać itp i ze potem sama sie zle z tym czuje ale to juz naprawdę końcówka ciąży i ja raczej nie dałabym rady...juz teraz jestem tak zmęczona całymi dniami...

Ale Ty nie możesz się obwiniać o to, że odmawiasz mu sexu! To nie działa tak, że jak facet ma ochotę to kobieta MUSI mu dać. Ochotę do czegokolwiek nawet pieszczot musi mieć dwoje a nie tylko on.



Ja mam wieksza ochote na sex niz przed ciaza. Moze dlatego ze po ostatnim bolu brzuszka po stosunku powiedzialam sobie ze wole sobie odmowic niz tak potem cierpiec. Wiec odmawiam sobie dalej ale jak przez tydzien nie urodze to chyba zaczniemy znow wspolzyc moze to porod wywola. Nie chcialabym przenosic ciazy bo wtedy i dziudzius bedzie wiekszy do rodzenia..
A poki co, czasem (wieczorem to nie bardzo bo brzusio ciąży i gorzej sie czuje) jak mężus z usmiechem sie pojawi i zapyta o lodzika to nie odmowie. Czytalam gdzies ze u kobiety sex zaczyna sie juz od serdecznej rozmowy np przy sniadaniu, od milego spojrzenia, gestu... chyba rzeczywiscie tak jest. Jak jest mily dzien to chetniej mysle o bzykanku.

Kurcze ja znowu nie :/ mam ilości śluzu takie, że non stop jestem tam mokra ale chęci brak. Ciężko mi, źle się oddycha, a najgorsze - nie umiem sobie znaleźć wygodnej pozycji jednocześnie takiej żeby mi było dobrze....
Ja tez czasami mężowi nie odmowie jak ładnie się uśmiecha ;) w sumie to mi nie zaszkodzi a łatwiej się ułożyć żeby wygodnie było [emoji23]
I racja - gra wstępna zaczyna się od rana.
Mi głównie chodzi o sex, jeśli chodzi o lodzika, czy abym to ja za niego rączka to nie widziałabym w tym nic trudnego i nie byłoby problemu...ale jak mu sie ochota włącza 2 w nocy czy przed 6 kiedy mam tak napiety brzuch i plecy bolą, to po prostu juz nie mam siły do niego, ja nawet w głupiej koszuli nocnej spać nie mogę bo jak widzi moja pupę to coś mu odbija...ale ja juz coś wymyślę aby troszkę ten jego zapał ugasić.
Ania musisz mu chyba bardziej stanowczo powiedzieć co myślisz o takim nagabywaniu. Ja wiem, że on ma ochotę ale kurcze, są inne sposoby na zaspokojenie! To tez mało? Pytanie na czym mu bardziej zależy - na bliskości, czy zaspokojeniu popędu...

Ania i znowu problem? Ja nie rozumiem. Wy czasu nawet pogadać nie macie? Czy nie chcecie go mieć? Dla mnie rozmowa to podstawa do czegokolwiek.
I nie wierze w to ze chłop swoich popędów nie umie powstrzymać czy inaczej sie zaspokoić czy chociażby żebyś Ty mu w tym pomogła.
U nas w tych sprawach bida:/ ja straciłam ochotę kompletnie od kiedy w ciąży, a wieczorem to już taka ciężka sie robię ze nie ma opcji. Mój mąż ogarnia absolutnie nie namawia, a czasami wydaje mi sie ze sie boi:D

Kiedyś czytałam taka fajna książkę o różnicach pomiędzy nami a właśnie mieszkańcami bliskiego wschodu. Oni mają zupełnie inny temperament, inne libido i ogromny popęd seksualny. Im niewiele wystarczy do podniecenia się i bycia gotowym. Tak jak Ania pisze - buziak wystarczy żeby jej mąż juz miał ochotę na sex.
Nam się to w głowie nie mieści - u nich to norma.
Ale niestety musi facet iść na kompromis, nie da się tak jak teraz.
Przyjdzie 6 tygodni połogu co on zrobi?

Ania a co do sexu z dzieciatkiem w sypialni... I pierwszy syn był w sypialni z nami ponad 2 lata (bo nie było opcji swojego pokoju dla niego przed wyprowadzka) i mała tez będzie z nami w sypialni na początku. Chociażby z mojej własnej wygody - po kilku nocach na 100% odechcialoby mi się latać po piętrze między sypialnia a pokojem małej na karmienie, przewijanie, wsadzi nie smoka, poglaskanie po ręce czy tulenie. Serio.



Napisane na SM-A300FU w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry