reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcowe mamusie 2017

Dzien dobry :)
Wczoraj bylam na wizycie. Wszystko ok. Mamy 37 tc 6dni. Mała waży 3070g. Dr zapytal czy czesto ma czkawke bo na usg tez miala - potaknelam ze tak 1-4 x dziennie ma czkawke. Powiedzial ze to dobry znak. Moze chodzi o to polykanie wod plodowych... że "je".
Z gabinetu wyszlam usmiechnieta ale i tez nie wiem jakas taka bo tydzien temu szyjka byla miekka i rozwarcie bylo 1,5cm i teraz bez zmian. Liczylam ze np bedzie juz 2cm.
Dr.zalecil duzo chodzic ze juz mozemy rodzic. Aspargin odstawiony. Tardyferon i.kwas foliowy nadal brac.
 
reklama
Ja w ciąży chodzę na nfz do faceta, a prywatnie do kobiety, do której zawsze chodziłam. I o facecie raczej dobrego słowa nie mam do powiedzenia..owszem, jest delikatny, ale i opryskliwy i niekomunikatywny :/ Za to kobieta i delikatna i troskliwa, wszystko wytłumaczy i odpowie na każde pytanie, no po prostu do rany przyłóż <3

Eh Ania Ty to masz z tym swoim...skoro gościu wie, że nie lubisz takich zabaw i masz problemy ze zdrowiem to faktycznie bezczelny...przedmiotowo Cię traktuje, sorry ale ja to czarno widzę, jak się dzidzia urodzi...

Ja też mam zakaz bzykania dowcipnego ale można sobie inaczej radzić ;) Nie wiem to zależy od partnerów, u nas w związku seks był zawsze w czołówce najważniejszych spraw także nie bardzo widzi mi się celibat, zawsze można wymyślić tysiąc różnych sposobów na seks :)

Po prawie 12 latach w związku stwierdzam, że seks i dużo rozmów na każdy temat to podstawa u nas :cool2:

a u Was??
 
Katherinne podziwiam.. ja bym już nie dała rady pracować.

Jak zwykle zakręcona nie pomyślałam ze nie można mieć paznokci zrobionych. Dzięki dziewczyny.

Ania.. mój nie miałby odwagi mi powiedzieć chyba "to nic że mówisz że czujesz się niekomfortowo ale ja chce i tyle..???" ja bym go wysmiala prosto z mostu.. I powiedziala żeby sobie koze wyruchał jak nie rozumie że fizycznie nie możesz a psychicznie nie masz ochoty..
I nie żartuję tak bym powiedziała (taki mój podły charakter)
Nie wiem.. sa metody radzenia z popedem. Co on ich nie zna czy co.. karz mu samemu się zaspokoić. No sorry nie mam milszego pomysłu na odpowiedzenie na to co napisałaś. [emoji20][emoji20][emoji20]

Napisane na SM-G925F w aplikacji Forum BabyBoom
Właśnie chyba problem w tym ze właśnie samemu to chyba mu nie wystarcza...ja rozumiem ze przez ostatnie tygodnie my nic ale to nie ze ja nie chce po prostu nie czuje tego popędu nie mam ochoty a jeszcze doszły te nieszczęsne nerki...on dobrze wie ze nie lubię mu odmawiać itp i ze potem sama sie zle z tym czuje ale to juz naprawdę końcówka ciąży i ja raczej nie dałabym rady...juz teraz jestem tak zmęczona całymi dniami...
 
Aż nie wierze w to co czytam.. ty mu, że nie masz ochoty i źle się czujesz, a on na to "może anal". Ania to naprawdę nie jest normalne.. to jest zwykły brak szacunku i zrozumienia drugiego człowieka.
Właśnie wiem, a tym bardziej ze dwa dni temu mnie z szpitala wypisali, i dalej mam krew w moczu...ja mu juz powiedziałam ze to nie wiadomo co dokładnie mam z nerkami itp i to ze nie chce to jedno, a drugie ze względu na bezpieczeństwo małego...on od zawsze wiedział ze z analnym to u mnie nie ma szans, bo wręcz mnie to obrzydza...
 
Hejka.
Wczoraj mnie taka biegunka złapała, potem skurcze, że z tego wszystkiego poszłam spac a na siusiu wstałam tylko raz :D

Ja paznokci do porodu nie robie. Max odzywka pomaluje. A no i staram się nie dopuścić do długich. Nie wiem jak tutaj ale w szpitalu w którym rodzilam synka do szału doprowadzaly mnie pielęgniarki kazace obciąć za długie wg nich paznokcie. A dla mnie to była długość optymalna, nic małemu nie zrobiłam a po porodzie jeszcze dłuższe nosiłam. Ale co poradzić.

Ania... czasem brak mi słów na Twojego męża. Jak nie możesz tak to może inaczej. U nas ostatnio cokolwiek było w Walentynki a teraz? Nie mam siły ani ochoty i mój to szanuje i nie namawia. Nie powiem bo zapyta ale jak mowie nie, to znaczy nie i koniec. W połogu tez będzie Cie namawiał? Ustaw go sobie Ania!

Napisane na SM-A300FU w aplikacji Forum BabyBoom
Ja mu juz powiedziałam ze po porodzie min 5tyg nic...a on zawsze ma tyknie wejście...a ja mu na to ze po porodzie to nie będziesz w stanie nawet mnie dotknąć, bo cała obolała będę...chyba poszukam jakiś artykułów w necie aby sobie poczytał na ten temat...bo mi sie juz wszystkie argumenty wyczerpały.
 
Dzien dobry :)
Wczoraj bylam na wizycie. Wszystko ok. Mamy 37 tc 6dni. Mała waży 3070g. Dr zapytal czy czesto ma czkawke bo na usg tez miala - potaknelam ze tak 1-4 x dziennie ma czkawke. Powiedzial ze to dobry znak. Moze chodzi o to polykanie wod plodowych... że "je".
Z gabinetu wyszlam usmiechnieta ale i tez nie wiem jakas taka bo tydzien temu szyjka byla miekka i rozwarcie bylo 1,5cm i teraz bez zmian. Liczylam ze np bedzie juz 2cm.
Dr.zalecil duzo chodzic ze juz mozemy rodzic. Aspargin odstawiony. Tardyferon i.kwas foliowy nadal brac.
To u mnie jest 38 tydz i 2 dni a zobaczymy jak mój maluszek przybrał w poniedziałek...u mnie położna mówi ze mały ma czas ze jak nic w ciągu 2 tyg nie będzie to wtedy zaczną coś działać, a tak to mam dużo odpoczywać.
 
Ja mam wieksza ochote na sex niz przed ciaza. Moze dlatego ze po ostatnim bolu brzuszka po stosunku powiedzialam sobie ze wole sobie odmowic niz tak potem cierpiec. Wiec odmawiam sobie dalej ale jak przez tydzien nie urodze to chyba zaczniemy znow wspolzyc moze to porod wywola. Nie chcialabym przenosic ciazy bo wtedy i dziudzius bedzie wiekszy do rodzenia..
A poki co, czasem (wieczorem to nie bardzo bo brzusio ciąży i gorzej sie czuje) jak mężus z usmiechem sie pojawi i zapyta o lodzika to nie odmowie. Czytalam gdzies ze u kobiety sex zaczyna sie juz od serdecznej rozmowy np przy sniadaniu, od milego spojrzenia, gestu... chyba rzeczywiscie tak jest. Jak jest mily dzien to chetniej mysle o bzykanku.
 
Ja w ciąży chodzę na nfz do faceta, a prywatnie do kobiety, do której zawsze chodziłam. I o facecie raczej dobrego słowa nie mam do powiedzenia..owszem, jest delikatny, ale i opryskliwy i niekomunikatywny :/ Za to kobieta i delikatna i troskliwa, wszystko wytłumaczy i odpowie na każde pytanie, no po prostu do rany przyłóż <3

Eh Ania Ty to masz z tym swoim...skoro gościu wie, że nie lubisz takich zabaw i masz problemy ze zdrowiem to faktycznie bezczelny...przedmiotowo Cię traktuje, sorry ale ja to czarno widzę, jak się dzidzia urodzi...

Ja też mam zakaz bzykania dowcipnego ale można sobie inaczej radzić ;) Nie wiem to zależy od partnerów, u nas w związku seks był zawsze w czołówce najważniejszych spraw także nie bardzo widzi mi się celibat, zawsze można wymyślić tysiąc różnych sposobów na seks :)

Po prawie 12 latach w związku stwierdzam, że seks i dużo rozmów na każdy temat to podstawa u nas :cool2:

a u Was??
My w wrześniu dopiero będzie 2 lata po ślubie, a na rozmowy na te tematy to nie ma kiedy, albo on w pracy, albo wraca zmęczony. Albo tak jak wczoraj wrócił, przebrał sie i do łóżka, a jak sie tylko położyłam to zaczął robić podchody...mamy jeszcze dużo rzeczy do obgadania, a on swego popędu po prostu nie kontroluje...zobaczymy jak dziś będzie, bo mam zamiar przeprowadzić z nim rozmowę, oczywiście jak wstanie. Ja nie wiem jak to będzie po porodzie, tym bardziej, ze mu powiedziałam ze ja będę sie krępować, skoro dziecko będzie spać obok w łóżeczku, a ty tu baraszkujesz...juz mu powiedziałam, ze niech zacznie szukać mieszkania i aby mały miał swój pokoik...byłam w szpitalu to miał problemy z spaniem, bo jak twierdzi nie umie spać sam i ze co chwile sie budził i rozglądał po pokoju...ale prawda jest taka ze jednak mu tej bliskości brakuje...tym bardziej ze nawet nie można normalnie sie poprzytulać i całować bez tego ze mu sie ochota zrobi...nie przypuszczałam nigdy, ze facet może mieć aż taki popęd seksualny...zobaczymy jak to dzisiaj będzie.
 
reklama
Ja mam wieksza ochote na sex niz przed ciaza. Moze dlatego ze po ostatnim bolu brzuszka po stosunku powiedzialam sobie ze wole sobie odmowic niz tak potem cierpiec. Wiec odmawiam sobie dalej ale jak przez tydzien nie urodze to chyba zaczniemy znow wspolzyc moze to porod wywola. Nie chcialabym przenosic ciazy bo wtedy i dziudzius bedzie wiekszy do rodzenia..
A poki co, czasem (wieczorem to nie bardzo bo brzusio ciąży i gorzej sie czuje) jak mężus z usmiechem sie pojawi i zapyta o lodzika to nie odmowie. Czytalam gdzies ze u kobiety sex zaczyna sie juz od serdecznej rozmowy np przy sniadaniu, od milego spojrzenia, gestu... chyba rzeczywiscie tak jest. Jak jest mily dzien to chetniej mysle o bzykanku.
Mi głównie chodzi o sex, jeśli chodzi o lodzika, czy abym to ja za niego rączka to nie widziałabym w tym nic trudnego i nie byłoby problemu...ale jak mu sie ochota włącza 2 w nocy czy przed 6 kiedy mam tak napiety brzuch i plecy bolą, to po prostu juz nie mam siły do niego, ja nawet w głupiej koszuli nocnej spać nie mogę bo jak widzi moja pupę to coś mu odbija...ale ja juz coś wymyślę aby troszkę ten jego zapał ugasić.
 
Do góry