reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamusie 2017

Na NFZ różnie to bywa, maja być 3 albo 4 USG. Różnie bywa. Moja szwagierka miała 1 i pózniej pod koniec ciąży załatwiła prywatna wizytę. Wiec pewnie od lekarza zależy.

Mi lekarz dał skierowanie do swojego kolegi na NFZ wiec mi sie udało.

Ja wychowałam kota i psa jak mozna to wychowaniem nazwać:p zwierzęta są szalone ale kochane.
Ahh ja popadam czasem w panikę ale nie ma już odwrotu :p damy radę! Kto jak nie my? ;d
A co myślicie o szczepieniach? Od 2017 ma nowe refundowane, obowiązkowe być..
 
reklama
A tak z ciekawości jeszcze - chodzicie do gin na nfz czy prywatnie?
Ja tylko prywatnie. I prenatalne też miałam za darmo, bo mam 35+.
Bardziej boje sie porodu... i czy mąż ma byc w koncowym etapie przy mnie... co bedzie jesli pojawi sie przy parciu kupka albo wypuszcze bączki...
Uwierz mi że mąż nie zwróci na to uwagi, na 100%
A co myślicie o szczepieniach? Od 2017 ma nowe refundowane, obowiązkowe być..
Szczepienia to temat rzeka. Są przeciwnicy i zwolennicy.
Ja swoje dzieci szczepię. Co do tego nowego refundowanego na pneumokoki, to syna szczepiłam i płaciłam. Córka miała refundowane jako wcześniak.
 
Ja tylko prywatnie. I prenatalne też miałam za darmo, bo mam 35+.

Uwierz mi że mąż nie zwróci na to uwagi, na 100%

Szczepienia to temat rzeka. Są przeciwnicy i zwolennicy.
Ja swoje dzieci szczepię. Co do tego nowego refundowanego na pneumokoki, to syna szczepiłam i płaciłam. Córka miała refundowane jako wcześniak.
Ja cały czas mam mieszane uczucia w tej kwestii.. ale raczej zaszczepię.
 
Szczepienia oddam w rece mojej mamie pielegniarce co szczepi maluszki. I mojej lekarce bo planuje z dzidziusiem do niej chodzic przynajmniej prsez rok jak mała tak mała bedzie potem poszukam kogos blizej. Nie chce byc naciagana na zbyteczne szczepienia tylko te konieczne. A mama i moja lekarka wiedza jakie to szczepienia.

A jesli ktos sie zastanawia szczepic czy nie szczepic to uwazam ze szczepic ale zadnymi niesprawdzonymi nowosciami jak np szczepionka na hpv. Szczepic tymi szczepionkami ktore sa przebadane od lat.
A jak ktos nie chce szczepic swojego dziecka wcale to ja nie chce by to dziecko chodzilo z moim dzieckiem do żłobka czy przedszkola...
 
Na NFZ różnie to bywa, maja być 3 albo 4 USG. Różnie bywa. Moja szwagierka miała 1 i pózniej pod koniec ciąży załatwiła prywatna wizytę. Wiec pewnie od lekarza zależy.

Mi lekarz dał skierowanie do swojego kolegi na NFZ wiec mi sie udało.

Ja wychowałam kota i psa jak mozna to wychowaniem nazwać:p zwierzęta są szalone ale kochane.

Cześć dziewczyny !

Ja chodzę i na fundusz i prywatnie i powiem Wam, że wizyty na NFZ to straszna porażka:/ Do tej pory miałam 1 usg w 11 tygodniu. Lekarz totalnie ignoruje moje słowa, ostatnio jak u niego byłam i mówiłam, że mam skurcze to mnie wyśmiał. 3 dni po tym leżałam już w szpitalu pod kroplówkami...2 listopada miałam mieć u niego drugie usg, ale olał mnie i wziął urlop :] nie zawiadamiając o niczym...no i ogólnie o L4 od niego mogłam zapomnieć.

Dlatego chodzę też prywatnie, wizyta co miesiąc. Zawsze dostaję L4. Bez tego ciąży bym nie donosiła. Zawsze mam usg i badanie. Uzyskuję tez odpowiedzi na wszystkie pytania, a jak mnie coś boli to dodatkowe leki. Jak byłam w szpitalu to wlaśnie ta pani dr zadbała o świetną opiekę dla mnie, a mój lekarz na NFZ miał wtedy dyżur ale nie przyszedł do mnie ani razu przez 3 dni...

Jedyny plus wizyt na NFZ jest taki, że w 3 trymestrze robią co 2 tyg zapis ktg, a prywatnie tego nie ma bo to za długo trwa.

A ja męża wychowałam :D :p haha. Jesteśmy razem od 15 roku życia :p Nieprzerwanie. Także mam juz praktykę ;)
 
Jola potwierdzasz złe opnie o NFZ niestety :/
Wow to już długi staz No i faktycznie można powiedzieć ze wychowalas:) gratulacje
 
Cześć dziewczyny !

Ja chodzę i na fundusz i prywatnie i powiem Wam, że wizyty na NFZ to straszna porażka:/ Do tej pory miałam 1 usg w 11 tygodniu. Lekarz totalnie ignoruje moje słowa, ostatnio jak u niego byłam i mówiłam, że mam skurcze to mnie wyśmiał. 3 dni po tym leżałam już w szpitalu pod kroplówkami...2 listopada miałam mieć u niego drugie usg, ale olał mnie i wziął urlop :] nie zawiadamiając o niczym...no i ogólnie o L4 od niego mogłam zapomnieć.

Dlatego chodzę też prywatnie, wizyta co miesiąc. Zawsze dostaję L4. Bez tego ciąży bym nie donosiła. Zawsze mam usg i badanie. Uzyskuję tez odpowiedzi na wszystkie pytania, a jak mnie coś boli to dodatkowe leki. Jak byłam w szpitalu to wlaśnie ta pani dr zadbała o świetną opiekę dla mnie, a mój lekarz na NFZ miał wtedy dyżur ale nie przyszedł do mnie ani razu przez 3 dni...

Jedyny plus wizyt na NFZ jest taki, że w 3 trymestrze robią co 2 tyg zapis ktg, a prywatnie tego nie ma bo to za długo trwa.

A ja męża wychowałam :D :p haha. Jesteśmy razem od 15 roku życia :p Nieprzerwanie. Także mam juz praktykę ;)


Kolejna opinia o naszym kochanym nfz na które tyle kasy idzie z naszych wypłat :/
Ajj szkoda gadać :p
No ja z moim mężem jestem po ślubie 7 miesięcy ale ogólnie jesteśmy ze sobą 10 lat, poznaliśmy się jak miałam 14 :pp
 
Ja sobie tez nie wyobrazam nie byc na L4. Mam 35 lat i to moja pierwsza ciaza. W szpitalu jak krwawilam w 8 tc pani dr nie dala mi L4. Jakos dla mnie to bylo dziwne ze mialam chodzic do pracy krwawiac w ciazy?! Wtedy zapytalam mojego prywatnego ginekologa jak mam podejsc do tego krwawienia i koniecznie nakazal L4 i odpoczywać.
 
reklama
Jeju jakie staże związków:) nic tylko sie cieszyć. Ja z moim to rok i 7 miesięcy, a 6 miesięcy dopiero po ślubie;)
NFZ dramat:/ mi mój lekarz chciał dać L4 w 2 tygodniu jak jeszcze ciąży nie było widać :p
 
Do góry