reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

mamy z tatusiami z turcji

tak, wymaga on tak samo wizy jak inni obywatele turcji. Ali tez gdy leciał do Polski jako mój mąż to potrzebował i zaproszenia i wizy.:baffled:

Witaj Annakara na naszym forum:-)
 
reklama
TN3-22358-Au-revoir-A-bientot-A-la-prochaine-Bye.gif
 
Ostatnia edycja:
Jak tak czytam Wasze historie to tylko utwierdzam sie w przekonaniu, ze Turcy tak jak i Polscy sa wszedzie :-) Anglia, Holandia, Niemcy...

Karolcia mieszkamy w Alanyi, Mahmutlaru nigdy nie lubilam, straszne blokowisko i wszedzie daleko ( na skale Alanyi oczywiscie) wiec jak tylko nadarzyla sie okazja to sie przeprowadzilismy i jest o niebo lepiej.
A goroco rzeczywiscie to jest (ponad 40 stopni) choc slyszalam ze i w Polsce temperaturka wysoka, najgorsza jednak jest wilgotnosc, od kilku dni nie ma czym oddychac, mam wlasnie urlop wiec zamierzam sie z Toskiem plawic w basenie. Dzis juz pierwsza proba i bylo bosko, a jak mi maly teraz super spi:-D

Moj turecki jak byl na etapie komunikacyjnym tak tez zostal, dogadac sie dogadam, niekoniecznie gramatycznie, ale co mi tam. Mialam silne postanowienie, coby sie podszkolic, ale sil i czasu nie starcza, niestety jestem typem co to musi miec bat nad soba, wiec w gre wchodzi tylko kurs jezykowy, no ale kiedy. Musze sie jednak jakos zmobilizowac, bo wstyd przed dzieckiem bedzie:-)

Annakara witamy goraco.
 
hej Dziewczyny:-)!
moje obserwacje sie powtarzaja- w wiekszosci przypadkow to Panowie lepiej wladaja naszym jezykiem, niz my ich. nie mowie oczywiscie o tych, ktore z Was mieszkaja w Turcji... u mnie cieniutko:zawstydzona/y:, jakos trudno mi pojac niektore rzeczy. to dodawanie koncowek do wyrazow jest niesamowite, zmiana rdzenia slowa przy niektorych przeczeniach... blee:wściekła/y:! zupelnie inaczej niz u nas, no i w j. angielkim. natomiast Ahmet mowi coraz lepiej. moze to przez to, iz wiekszosc naszych znajomych tu w Anglii, to Polacy. zaczelo sie oczywiscie od przeklenstw... hihihihi:-D potem jakies zwroty grzecznosciowe, a teraz nawet cale zdania. moze nie tak bardzo uzyteczne, ale lepsze to niz nic. ja natomiast znam pare slowek i to tyle na te chwile. jestem na etapie poszukiwania prywatnego nauczyciela, bo w leicester nie ma kursow j.tureckiego. jakies oferty juz sie pojawily. zobaczymy, co z tego wyjdzie:tak:... Buzka z ponurej Anglii;-)! Kasia
 
Oj tak tetka ja tez bardzo ubolewałam na ta wilgotność w alanyi. W okresie od lipca do wrzesnia zawsze miałam przy sobie stertę chusteczek bo byłam cała mokra od tych upałów. małemu ścinaliśmy włoski do minimum. Szkoda ,że wcześniej sie nie spotkałyśmy w Alanyi jak jeszcze tam mieszkalismy. Teraz to są nikłe szanse abyśmy się tam wybrali.
Co do tureckiego to u mnie jest dobrze , no bo studia zrobiły swoje. Nie mam żadnych barier w tym języku, uwielbiam w nim mówić. Wolę czasem sobie pooglądać turecką TV niż polską wieczorami. No i z alim to tylko po turecku rozmawiamy, po polsku rozmawia z moja rodziną , w pracy i ze znajomymi.
 
Hej,
Jak juz mowilam, u mnie z tureckim cieniuuuuuuuuutko:zawstydzona/y:. Ale to nie kwestia gramatyki. Mam swietna ksiazke, przy pomocy ktorej nawet analfabeta wszystkie reguly by pojal. Jedyna bieda, ze jak to z kazdym jezykiem obcym, nalezy cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc.... I tu lezy pies pogrzebany! Chyba zbyt leniwa :cool2:sie zrobialm....

Dziewczyny, co i roz skarzycie sie na upaly. A jak ja wam zazroszcze! U nas leje, leje, leje.... Maj byl wyjatkowo piekny. Ale w lipcu, to moze tylko z 5 dni swiecilo slonce. Juz nie moge doczekac sie wakacji!
 
o rany a ja bym wiele dała żeby wrócić do Alanya hmm strasznie mi się podobało Aykut wpadł na pomysł że wyśle mi bilet na 5 dni choć i przylece do Stambulu ale ja już nie mam urlopu , hmmm choć dla chcącego mówią nic trudnego , wiem jak bym bardzo chciała dał abym rade ale ale ale m ówią też że w pierwszym trymeście nie powinnam latać i tam takie hmmm wolężeby on przyleciał , więc staneło na tym ze w sierpniu on będzie .... choć wynikł mały problem ale może pokonamy go , co do języka dziewczyny hmmm jak mówią szybko nic nie rozumie jak wolno troche ja nie mówie wogle choć się uczyłam jednak okazał się to dla mnie ciężki jężyk , rozmawiamy po angielsku bo Aykutowi też przychodzi ciężko polski:wściekła/y: choć 4 mame ma polke zna tylko hahahah świetnie --- ale , ciocia , kocham cię , ja też hahaha i ma śmieszny akcent
 
hey Shira, poszukujesz prywatnego nauczyciela? masz go w domu. piszesz,ze macie wiecej znajomych polaow w anglii, u nas odwrotnie prawie wszyscy znajomi to turcy. jedyna moja polska znajoma jest zona kuzyna mojego lubego. wiec jakby wszystko w rodzinie. a co do ponurej anglii to masz racje. w tym roku lata chyba sie nie doczekamy.
 
reklama
oj, z tym latem to chyba prawda! chodza sluchy, ze w tym roku go nie bedzie:sad:.
a co do tego prywatnego nauczyciela, to z moja "Morda" nie da rady:hmm:. owszem cierpliwy, ale dla Niego pewne rzeczy sa naturalne- jest tak a nie inaczej:oo:. podobnie zreszta jak u mnie z j.polskim. ja potrzebuje prawdziwego nauczyciela, takiego ktory by mi jak "krowie na r..." wytlumaczyl pewne sprawy. poza tym tak jak Tetka chyba bata na mnie trzeba... hihihi:laugh2: zreszta tak mi sie wydaje, ze w nauce jezyka systematycznosc to podstawa, a o to trudno zadbac w domu. lekcje chyba zmusilyby mnie do nauki... pozdrowionka dla wszystkich:rofl:! pa Kasia
 
Do góry