klaudyna31
Zaciekawiona BB
Witajcie dziewczyny
Chcialabym przylaczyc sie do was,chociaz jestem nowa mamy troche wspolnego.Moze na poczatek powiem cos o sobie.Na stale mieszkam w UK razem z moim narzeczonym.Tam tez sie poznalismy.On pochodzi z Cypru ze strony tureckiej.Obecnie wlasnie tu przebywamy bo moze,ale to nic pewnego zostaniemy tu na dluzej.Znamy sie od grudnia 2012 i juz w lutym nastepnego roku zareczylismy sie,moze to banalne to naprawde prawdziwa milosc.Ja bylam juz mezatka(a formalnie nadal jestem)aktualnie jestem w trakcie rozwodu.On tez byl kiedys zonaty i narazie nie spieszy nam sie do slubu ale oboje jestesmy pewni ze chcemy byc razem do konca zycia.Naprawde jeszcze nigdy nikogo tak nie kochalam jak jego i mysle ze on tez.Problem polega na tym ze bardzo chcemy miec dzieci i jakos nam to nie wychodzi.Wlasciwie od poczatku nie zabezpieczalismy sie ale tak naprawde zaczelismy sie starac od maja,robilam badania zeby sie upewnic czy wszystko ze mna ok ale nic konkretnego nie wykryli,mamy byc cierpliwi i caly czas sie starac.Zadne z nas raczej nie jest bezplodne bo oboje mamy po jednym dziecku z poprzednich zwiazkow.
To prawda ze to nie jest latwe kochac(turka) bo sa poprostu inaczej wychowani,ale ja jestem ze swoim bardzo szczesliwa i nie zamienilabym na zadnego innegstrzegano mnie rowniez ze to przeciez muzulmanie,ale przebywajac wlasnie teraz w tym kraju muzulmanskim nie natknelam sie ani razu na jakas wrogosc z powodu mojego chrzescijanskiego wyznania.Dokladnie odwrotnie byloby gdybym mojego cypryjczyka zawiozla do Polski bo tam gdzie mieszkam nie ma zadnej tolerancij dla ludzi innej wiary.On to czuje i nawet mu nie proponuje wycieczki do mojego kraju.Narazie to tyle
Chcialabym przylaczyc sie do was,chociaz jestem nowa mamy troche wspolnego.Moze na poczatek powiem cos o sobie.Na stale mieszkam w UK razem z moim narzeczonym.Tam tez sie poznalismy.On pochodzi z Cypru ze strony tureckiej.Obecnie wlasnie tu przebywamy bo moze,ale to nic pewnego zostaniemy tu na dluzej.Znamy sie od grudnia 2012 i juz w lutym nastepnego roku zareczylismy sie,moze to banalne to naprawde prawdziwa milosc.Ja bylam juz mezatka(a formalnie nadal jestem)aktualnie jestem w trakcie rozwodu.On tez byl kiedys zonaty i narazie nie spieszy nam sie do slubu ale oboje jestesmy pewni ze chcemy byc razem do konca zycia.Naprawde jeszcze nigdy nikogo tak nie kochalam jak jego i mysle ze on tez.Problem polega na tym ze bardzo chcemy miec dzieci i jakos nam to nie wychodzi.Wlasciwie od poczatku nie zabezpieczalismy sie ale tak naprawde zaczelismy sie starac od maja,robilam badania zeby sie upewnic czy wszystko ze mna ok ale nic konkretnego nie wykryli,mamy byc cierpliwi i caly czas sie starac.Zadne z nas raczej nie jest bezplodne bo oboje mamy po jednym dziecku z poprzednich zwiazkow.
To prawda ze to nie jest latwe kochac(turka) bo sa poprostu inaczej wychowani,ale ja jestem ze swoim bardzo szczesliwa i nie zamienilabym na zadnego innegstrzegano mnie rowniez ze to przeciez muzulmanie,ale przebywajac wlasnie teraz w tym kraju muzulmanskim nie natknelam sie ani razu na jakas wrogosc z powodu mojego chrzescijanskiego wyznania.Dokladnie odwrotnie byloby gdybym mojego cypryjczyka zawiozla do Polski bo tam gdzie mieszkam nie ma zadnej tolerancij dla ludzi innej wiary.On to czuje i nawet mu nie proponuje wycieczki do mojego kraju.Narazie to tyle