reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

hej kobitki, no właśnie ta pogoda... okropna, mam już jej dosyć... dziś kilka razy robiłam podejście do wyjścia na taras, w końcu sie wkurzyłam i otworzyłam drzwi i mówię do Krzysia, że jakby lało to ma przyjść do domku, potem przyszła kuzynka z córką i też latali po dworze, choć zimno było...
Krzyś sobie ostatnio rozwalił brew, trochę było krwi, ale plasterek daliśmy i dziś babcia zdjęła, bo ja go nie umiałam aż tak zagadać, żeby ściągnąć bez bólu plaster, oczko troszkę opuchnięte, ale już opuchlizna schodzi...
aaa.. no i znowu się przez tą pogodę przeziębiłam, młody też trochę miał katar, ale mu przeszło, a mnie trzyma nadal... grrrrrrr
 
reklama
przepraszam, ale mam jakąś niemoc twórczą:zawstydzona/y:

czytam Was regularnie, ale sama nie mam nic do napisania:baffled:

buziolki;-)
To niedługo nie będziesz miała co czytać ;-)

Pochwalę się, że znalazłam miejsce dla Karola w przedszkolu samorządowym. Właściwie to jest oddział przedszkolny w szkole podstawowej. Co prawda będzie trzeba go wozić, ale całkiem niedaleko i może się dogadam z koleżanką żeby go odbierała (bo ona tam planuje posłać córkę).
 
przepraszam, ale mam jakąś niemoc twórczą:zawstydzona/y:

czytam Was regularnie, ale sama nie mam nic do napisania:baffled:

buziolki;-)

oby wena wróciła


hej kobitki, no właśnie ta pogoda... okropna, mam już jej dosyć... dziś kilka razy robiłam podejście do wyjścia na taras, w końcu sie wkurzyłam i otworzyłam drzwi i mówię do Krzysia, że jakby lało to ma przyjść do domku, potem przyszła kuzynka z córką i też latali po dworze, choć zimno było...
Krzyś sobie ostatnio rozwalił brew, trochę było krwi, ale plasterek daliśmy i dziś babcia zdjęła, bo ja go nie umiałam aż tak zagadać, żeby ściągnąć bez bólu plaster, oczko troszkę opuchnięte, ale już opuchlizna schodzi...
aaa.. no i znowu się przez tą pogodę przeziębiłam, młody też trochę miał katar, ale mu przeszło, a mnie trzyma nadal... grrrrrrr

ta pogoda ohydna nic sie nei chce
u nas na arzie bez kataru ufff
zdrówka życzę

To niedługo nie będziesz miała co czytać ;-)

Pochwalę się, że znalazłam miejsce dla Karola w przedszkolu samorządowym. Właściwie to jest oddział przedszkolny w szkole podstawowej. Co prawda będzie trzeba go wozić, ale całkiem niedaleko i może się dogadam z koleżanką żeby go odbierała (bo ona tam planuje posłać córkę).


Gratulacjeeeeeeeeeeeeeeeee
oby kolezanka się zgodziła będzie ci to na ręke

Maks dziś został w domu Zuza tez
w żłobku wirus na całęgo połowy dzieci nie ma dziś
mój markotny prawie nie je i ma luźną kupkę bidulek
pogoda do bani wiec kisimy sie w domku
 
Agatulka, oby małemu juz przeszło, zdrówka zyczę
my wirusa jelitowego, przerabialiśmy cały tydzień, mały prawie się odwodnił, bardzo cierpiał, oby was to ominęło

humor sobie musiałam poprawić i zarezerwowałam hotelik nad morzem na weekend w czerwcu, M został tylko poinformowany, że ma urlop sobie załatwić,

dobrze ze jutro sobota
 
hej
u nas od paru dni taka pogoda, że nic tylko w domu siedzieć:wściekła/y: Ignaca wypuszczam na podwórko na rower, bo inaczej zwariować można:eek: nic nie chce robić, wszystko go nudzi a jeszcze jak mu coś nie wychodzi, to się obraża i płacze:confused: koszmar... jedzenie to u niego godzina jęków i marudzenia, tak samo poskładanie zabawek:szok: muszę kupić minutnik i będę mu czas wyznaczać:tak:
Ewelina, nie ma to jak postawić faceta przed faktem dokonanym:-p:-D ech przydałby się taki weekend nad morzem:tak:
Agtatulka zdrówka dla Maksa
 
Agatulka, oby małemu juz przeszło, zdrówka zyczę
my wirusa jelitowego, przerabialiśmy cały tydzień, mały prawie się odwodnił, bardzo cierpiał, oby was to ominęło

humor sobie musiałam poprawić i zarezerwowałam hotelik nad morzem na weekend w czerwcu, M został tylko poinformowany, że ma urlop sobie załatwić,

dobrze ze jutro sobota

genialny pomysł na poprawę humoru nie ma co hehehhehe


hej
u nas od paru dni taka pogoda, że nic tylko w domu siedzieć:wściekła/y: Ignaca wypuszczam na podwórko na rower, bo inaczej zwariować można:eek: nic nie chce robić, wszystko go nudzi a jeszcze jak mu coś nie wychodzi, to się obraża i płacze:confused: koszmar... jedzenie to u niego godzina jęków i marudzenia, tak samo poskładanie zabawek:szok: muszę kupić minutnik i będę mu czas wyznaczać:tak:
Ewelina, nie ma to jak postawić faceta przed faktem dokonanym:-p:-D ech przydałby się taki weekend nad morzem:tak:
Agtatulka zdrówka dla Maksa

ten minutnik to super sprawa ja tez o tym kiedyś myślałam ale dla Zuzi a teraz moze dla Maksa było by dobre bo on to nic by nei sprzatał nie pomagał

co do Maksa zdrówka w piątek było oki sobota bez rzadnych ekscesów wiec mu przeszło
ale...
zaraził mnei jeny ledwo żyje
a wczoraj byłam w pracy wiec od 13 biegunka mnei dorwała a od 15 to jzu było wsio na raz nie obsługiwałąm bo nie wiedziałam czy klienci sa bezpieczni w mojej okolicy heheheh dział koło łazienki tylko robiłam by miec blizko
1,5kg w jedno popołudnie schudnąc rewelka ale trupem sie czuje


a w radiu wczoraj mówili ze c iepło bedzie dopiero w sierpniu załamali mnie na całego choć mam urlop na sierpień ale co do tego czasu
 
Helol :-)

wlasnie sie zastanawialam jak tam nasze Krakowianki?
Blu - i co jak z Karolkiem lekarz "sie znalazl" ?

Agatulka - dojechalas do pracy?
 
reklama
Hello :-)

No niestety, nasza przychodnia była zamknięta i wczoraj i dziś "z powodu klęski żywiołowej" jak głosi kartka na drzwiach. Wkurza mnie to, bo pracownicy sklepów jakoś dali radę tu dotrzeć, facet z apteki też (ktoś go podrzucil do rozlewiska, a dalej złapał okazję, czyli jakieś auto terenowe, które przejeżdżało) - czyli da się jak komuś zależy :sorry2:. Na szczęście Karol już lepiej się czuje, chociaż dalej ma kaszel i katar. Wczoraj nam wyłączyli za to ogrzewanie i ciepłą wodę, ale teraz już woda jest ciepła (jeszcze nie gorąca) i kaloryfery też letnie. Więc chyba zmierza ku dobremu :tak:
 
Do góry