kaskada
Marcowa mama 2007
- Dołączył(a)
- 3 Listopad 2006
- Postów
- 546
blu no piękny brzusio!, jej ale ten czas leci.
roksi no i jak te suknie ślubne?
u nas znowu lazaret.
Michal od środy ma anginę ropną i gorączkę, ktorej się dalo zbić lekami praktycznie. nurofen zaczynal dzialac po 1, 5 h, działał przez godzine a potem znowu gorączka w gore. Tak samo pyralgina i paracetamol. Praktycznie co 3, 4 h młody dostawal czopki a po drodze jeszcze kąpiele ochładzające w wannie.No masakra normalnie. A nie możemy dopuszczać u niego do za wysokiej gorączki bo miał już drgawki gorączkowe raz i nas przestrzegali , żeby uważać.
Nie mogę w to uwierzyć żeby gorączka aż tak cięzko schodziła.
Miałyście też tak z dziećmi??
DZisiaj w nocy z Michałem lepiej za to Wojtek, po wczorajszym balu w żłobku też chory. Kaszel oskrzelowy i mega gorączka w nocy. Zaraz idziemy do lekarza. Aż się boję tego co usłyszę.
Ech....
powiedzcie mi , że to kiedyś minie..
roksi no i jak te suknie ślubne?
u nas znowu lazaret.
Michal od środy ma anginę ropną i gorączkę, ktorej się dalo zbić lekami praktycznie. nurofen zaczynal dzialac po 1, 5 h, działał przez godzine a potem znowu gorączka w gore. Tak samo pyralgina i paracetamol. Praktycznie co 3, 4 h młody dostawal czopki a po drodze jeszcze kąpiele ochładzające w wannie.No masakra normalnie. A nie możemy dopuszczać u niego do za wysokiej gorączki bo miał już drgawki gorączkowe raz i nas przestrzegali , żeby uważać.
Nie mogę w to uwierzyć żeby gorączka aż tak cięzko schodziła.
Miałyście też tak z dziećmi??
DZisiaj w nocy z Michałem lepiej za to Wojtek, po wczorajszym balu w żłobku też chory. Kaszel oskrzelowy i mega gorączka w nocy. Zaraz idziemy do lekarza. Aż się boję tego co usłyszę.
Ech....
powiedzcie mi , że to kiedyś minie..