Wika po unormowaniu się kupek jest złotym dzieckiem, nie płacze, nie marudzi. Super. Nawet sąsiadka się pytała, czy ją wywieżliśmy do dziadków bo jej nie słychać, jakby dziecka nie było:-):-) A teraz biorę się za poszukiwania niani, bo od września musze wrócić do pracy:-(