reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

My juz po spacerku, Borysek uwięziony w kombinezonie siedział w wózku raczej nieruchomo, boję się że nie polubi przez to zimy...:-p
Hi hi u nas to samo. Kombinezon sztywny jak nie wiem co.

A Wy dziewczyny pracujące wykorzystujecie ta godzinę na karmienie która przysługuje do roku dziecka i wychodzicie wczesniej z pracy?
Ja nie wykorzystuję, bo mąż po mnie przyjeżdża (on pracuje do 17:00, a ja do 17:30), a tak spędziłabym ta godzinę w autobusie bez sensu. A rano mąż też mnie odwozi, a ponieważ oboje mamy na 9:00, to ja w pracy jestem co najmniej pół godziny przed czasem :-).

Tigger, niezłe tam macie "atrakcje" w tym Londynie.
 
reklama
Witam zimowo :-)
My juz po spacerku, Borysek uwięziony w kombinezonie siedział w wózku raczej nieruchomo, boję się że nie polubi przez to zimy...:-p
quote]

Prawda, wydaje mi się, że Piotrkowi też nie spodobał się spacer w sobotę właśnie z powodu uwięzienia w kombinezonie, dłużźej go ubierałam, niz bylismy na spacerze:no:.

A jak podróżujecie samochodem z dzieciaczkami?

Ja nie ubieram w kombinezon, tylko kutrka i spodnie, bo wygodniej zdjąć ją w samochodzie, no i mały nie zmiesciłby się do fotelika:baffled:
 
My normalnie w kombinezonie - podróżujemy z córą autem sporadycznie i krótko, raptem 10-15 minut max. Z reguły staramy się z nią podróżować na piechotę, żeby się dotleniła, choć pewnie zimą będzie to coraz trudniejsze.
 
ja juz po pracy:-) córcia spi:tak:
A jak podróżujecie samochodem z dzieciaczkami?

Ja nie ubieram w kombinezon, tylko kutrka i spodnie, bo wygodniej zdjąć ją w samochodzie, no i mały nie zmiesciłby się do fotelika:baffled:
my też w całym kombinezonie:tak: no chyba że podróż będzie długa to jedziemy w samym ubranku:tak:

A ja dzisiaj wychodze z Olivka z domu (wybieralysmy sie na zakupy), przeszlam jedna ulice, patrze w niebo, a tam wielka szara chmura:szok:i robi sie coraz wieksza:shocked2:
wrocilam szybko do domu i okazalo sie, ze w calym wschodnim Londynie to widac, plonie jakis magazyn, czy cos
na szczescie scotland yard wykluczyl atak terrorystyczny
w pierwszej chwili pomyslalam o wybuchu nuklearnym i normalnie serce mi stanelo...

tak to wygladalo (to tak dla kontrastu z tymi ladnymi zasniezonymi widoczkami;-)):
łoooooo można się przestraszyć:szok:
 
tigger też bym sie wystraszyła jakbym coś takiego zobaczyła!! :szok:
Dziewczyny mam pytanie
które z Was obniżyły już leżyska w łóżeczkach? ja zrobiłam to dzisiaj i jakoś dziwnie mała wygląda śpiąc tak na dole. Moja mama zła i mówi "podniesiesz spowrotem, biedne dziecko w takim dole położyła :crazy::errr:...." bo niby mała nie wstaje ani nie siada sama i sie według niej pospieszyłam....
co myślicie?:confused::baffled::confused: bo ja już nie wiem....:no::angry:
 
które z Was obniżyły już leżyska w łóżeczkach? ja zrobiłam to dzisiaj i jakoś dziwnie mała wygląda śpiąc tak na dole. Moja mama zła i mówi "podniesiesz spowrotem, biedne dziecko w takim dole położyła :crazy::errr:...." bo niby mała nie wstaje ani nie siada sama i sie według niej pospieszyłam....
co myślicie?:confused::baffled::confused: bo ja już nie wiem....:no::angry:

Ja musiałam obniżyć, bo córcia wstaje i chodzi sobie w łóżeczku. Teraz zastanawiam się nad obniżeniem na ostatni poziom, bo Wiktoria próbuje wyjść z łóżeczka wierzchem:baffled:
Nie zwracaj uwagi na mamę, tylko zrób tak jak będzie Ci wygodniej.
 
tigger też bym sie wystraszyła jakbym coś takiego zobaczyła!! :szok:
Dziewczyny mam pytanie
które z Was obniżyły już leżyska w łóżeczkach? ja zrobiłam to dzisiaj i jakoś dziwnie mała wygląda śpiąc tak na dole. Moja mama zła i mówi "podniesiesz spowrotem, biedne dziecko w takim dole położyła :crazy::errr:...." bo niby mała nie wstaje ani nie siada sama i sie według niej pospieszyłam....
co myślicie?:confused::baffled::confused: bo ja już nie wiem....:no::angry:


Ja mam ustawione na środkowym poziomie, bo moja jeszcze nie wstaje.


A tak w ogóle to dzień dobry. Kolejny dzień użerania się z ciołkami czas zacząć :wściekła/y: Ale wam życzę miłego dnia ;-)
 
reklama
tigger też bym sie wystraszyła jakbym coś takiego zobaczyła!! :szok:
Dziewczyny mam pytanie
które z Was obniżyły już leżyska w łóżeczkach? ja zrobiłam to dzisiaj i jakoś dziwnie mała wygląda śpiąc tak na dole. Moja mama zła i mówi "podniesiesz spowrotem, biedne dziecko w takim dole położyła :crazy::errr:...." bo niby mała nie wstaje ani nie siada sama i sie według niej pospieszyłam....
co myślicie?:confused::baffled::confused: bo ja już nie wiem....:no::angry:
ja mam na ostatnim poziomie od kiedy mała wstała sama:tak: i w sumie martwie się czy nie wypadnie bo smyk małay staje na zabawkach w łóżeczku:szok:
 
Do góry