blueberry77
Podwójna Marcówka :)
Hi hi u nas to samo. Kombinezon sztywny jak nie wiem co.My juz po spacerku, Borysek uwięziony w kombinezonie siedział w wózku raczej nieruchomo, boję się że nie polubi przez to zimy...
Ja nie wykorzystuję, bo mąż po mnie przyjeżdża (on pracuje do 17:00, a ja do 17:30), a tak spędziłabym ta godzinę w autobusie bez sensu. A rano mąż też mnie odwozi, a ponieważ oboje mamy na 9:00, to ja w pracy jestem co najmniej pół godziny przed czasem :-).A Wy dziewczyny pracujące wykorzystujecie ta godzinę na karmienie która przysługuje do roku dziecka i wychodzicie wczesniej z pracy?
Tigger, niezłe tam macie "atrakcje" w tym Londynie.