reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

agatulka współczuję. Czasami też tak mam... Z tym, że ja mam trochę łatwiej, bo ja mam dobrą pamięć do cyferek choć nie w każdej sytuacji hahahaha
mi akurat brakuje tych 3 ostatnich po 6 pierwszych pamiętam
oby był uczciwy i tak jak sie umawiał wieczorem przywiezie licze na uczciwośc tego pana
 
reklama
My już w ogóle wózka nie używamy. Nie wiem, może babcia go zabiera na jakieś rajdy po mieście, ale ja nawet do miasta nie biorę :no:
jeszcze na początku ciąży jeździłam z młodą wózkiem ale wygodniej jest mi teraz chodzić za rękę tym bardziej że ona ładnie się trzyma i nie zwiewa:tak: a w ogóle moja to tak śmiesznie w wózku wygląda metrowa dziewczyna głowa prawie w budce:-D
 
My też od roku bez wózka.

Wojtek przed chwilą miał 39,5 gorączki. Przy tym humor i apetyt świetne. Właśnie wcina pomidorówkę.Nic z tego nie rozumiem.
 
Kaskada:szok::szok::szok: moja przy 38 stopniach pokłada się i spi:szok:

mi troszkę szkoda wózka bo N lubi w nim jeździć:tak: nigdy nie było akcji typu wychodzenie z wózka czy płacz przy wkładaniu:tak: oby teraz Maja stała się wielbicielką pojazdu;-)
 
reklama
Byliśmy u lekarza. U Wojtka płuca i oskrzela szyściutkie, żadnych szmerów. Za to gardło czerwone rozpulchnione ale nic ropnego na razie. No i brzydki żółty katar. CZyli od gardła chyba ta gorączka. Na razie dostaliśmy eurespal, wit c, wapno. Mamy czekać i obserwować. Boję się dzisiejszej nocy.
Tym bardziej, że Michał z kolei ma jakieś zaostrzenie nad oskrzelami:-(. Trzeba jednak brać dwójkę zawsze do lekarza.Michał wygląda niby lepiej, gorączki nie ma ale lekarka powiedziała, że przez to zaostrzenie to z nim gorzej niż z Wojtkiem .

Agutek mierzymy termometrem elektronicznym pod pachą. Wieczorem spadło do 38,9.

Też jestem, dziewczyny zszokowana, jaki młody wytrzymały. Normalnie gdyby nie to, że wiem, że chory i jaką ma gorączkę tobym nie uwierzyła. Ja przy 38 jestem już ledwo żywa. Wieczorem już się pokładał ale humor cały czas ok.
 
Do góry