reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

ewelinao kapcie mi chodziło. Co tam z oczkiem Potrusia? zez na tym etapie chyba nie do leczenia?
A co do kapci to czekam na wiosenną kolekcję BEFADO u nas w sklepach:tak:

JMMnam też się zdarza histeria:sorry2: rzadko bo rzadko ale bywa.
Chodzenie za rączkę to moje marzenie było! - spełniło się:-)uwielbiam tak:-)

agatulkaja bym wolała jeszcze do żłobka dać, ale mamy dalej i spoza miasta więc mniejsze szanse:-(
poza tym mój ma ma jakieś wyobrażenia nie do reformy, że żłobek to ochronka:dry:a ja bym chciała by Zosia była pośród równolatków...bo teraz będzie z 3 i 4 latkami a takich maluchów to 2/3 osoby:confused:
 
reklama
Madzik, racja na tym etapie oczko nie do leczenia, tylko do obserwacji:tak:, mamy zajrzec za pół roku, jeszcze pani doktor dojrzała nadwzroczność, która moze pojawic sie u takich maluchów 2-3 latka, tez do obserwacji, zaleciła zabawy, które mają w tym pomóc;-)

co do Twojego przedszkola, to mnie rozczulił fakt, że jak potrzeba to panie przytulą, pocieszą:-)

a kapciuszki, to nie żadne zalecenie, tylko Piotrkowi bardzo pasują, a do tego z profilowaną wkładka, z atestem, wysokie do kostki, stabilne, w ogóle ok.

JMM, u nas rzucanie sie na ziemię ostatnio bardzo modne, krzyki na cały sklep itp.:szok::wściekła/y::angry::no:, nauczyłam się to ignorować i działa;-), mały rezygnuje, bo mama nie staje na głowie, żeby go uciszyć:baffled: i to juz przestaje byc fajne:dry:
 
Witam:tak:
moja ładnie chodzi za rączkę:tak: już nie pamiętam kiedy byłyśmy wózkiem na dworze:szok: nie chce mi się wyciągać mutsy a w chicco za zimno:tak: jestem dumna z mojej córy bo nigdy nie ucieka:-) oby tak pozostało:rofl2:

ja to się boje że minie gwarancja i ze skóra zacznie się coś dziać:baffled: może zdecyduje się na materiał ale będę długo wybierała by był mało brudzący i by nie było widać każdej plamki:tak:
 
hello

madzikm no jak z nawet 4-latkami będzie Zosia to troszkę nie fajnie, rozumiem twoja obawy :tak:, czyli grupa mieszana jest tak? Ale może szybko się oswoi i będzie od starszych się uczyć :-)

a mi się marzy spacer z wózkiem, a stoi i się kurzy
ostatnio raz mi się udało go użyć, jak nie mogła zasnąć w dzień to go wytargałam i mi zasnęła na dworze
ale tak myślałam, że latem może znowu się przyda, jak gdzieś się pojedzie to przecież nie będzie dawała rady cały dzień łazić z nami
 
Agutku jaki macie teraz wózek:confused: u mnie do mutsy młoda się nie mieści:szok: głowa przeszkadza by zamknąć budkę:szok: niby wielki wózek a mały:baffled: znów chicco jest wysoki ale w grubym kombinezonie córcia się nie mieści a po za tym jak pisałam on jest cienki, zimny tzn materiał sam i te listewki przy oparci:tak: leży w bagażniku i zazwyczaj zabieramy go w zimę na zakupy do marketów czy galerii:tak:

Witam się;-)
 
Hej :-)

Mój chłopczyk grzecznie chodzi za rączkę i ogólnie jest raczej grzeczny na spacerkach, chociaż zdarza mu się uprzeć, że chce iść "tam" i wtedy jest awantura, ale szybko się daje opanować sytuację. Wózka nie używamy od wakacji.

Co do kapci i w ogóle butów, to teraz się odchodzi od tych wysokich sztywnych cholewek. But ma być przede wszystkim elastyczny, żeby stopa mogła pracować. Wydaje mi się, że te nasze atesty są trochę przestarzałe niestety. Ja się chyba zdecyduję na zakup butów Gucio. Co prawda są drogie, ale mam nadzieję, że nie będą nóżki już rosły tak szybko.
 
Witam porannie,
U nas wreszcie słońce za oknem.
Wojtek generalnie dość grzeczny i chodzi za rączkę jeśli idziemy np przez miasto czy po jakimś sklepie. Ale w parku opętuje go duch poszukiwacza "patołów" ( patyków znaczy się) i nie jesteśmy w stanie się przemieścić do przodu w jakimś sensownym tempie. Ostatnio wzięłam na spacer obu i przeszliśmy przez dwie godziny może 200 metrow ( park mamy dzięki Bogu po drugiej stronie ulicy). Za to wyzbieraliśmy wszystkie patyki po drodze.Dobrze, żę teraz śnieg leży i tych patyków nie widać:))).
Z wózkiem też już nie chodzimy a za sankami Wojtek jakoś nie przepada. Woli na nogach dreptać.

A co do wózków to Wam powiem, że jestem trochę rozczarowana Mutsiakiem. Koleżanka mi pożyczyła dla Michała swojego mutsiaka- gondole i spacerówke. Ale ta gondola strasznie mała jest. Michałowi nogi już trzeba zginać żeby go jakoś tam upchać. Mam w domu jakiegoś takiego polskiego no-name, w ktorym Wojtka woziłam to on dużo większy jest i chyba się na niego przesiąde już na spacerki.Jeden plus mutsiaka to te ogromne koła, na śniegi w sam raz.
 
reklama
Kaskada moja córcia też w gondoli jeździła tylko 4 miesiące:baffled: w sumie ta spacerówka rozkłada się na płasko:tak: ja chyba przy drugim pojeździłabym dłużej w nosidełku bo jest ogromne (tak przez 2-3 miesiące) a później do spacerówki :tak:
 
Do góry