reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

reklama
uffff!

roksi to widzę, że byczyliście się na całego:-)podróż Natalka zniosła bez problemu?

kaskada ja miałam cc z tych powodów co fredzik i ewelina, wspominam właśnie tak jak piszesz:baffled:walka o każdą kroplę pokarmu (już w szpitalu dokarmianie), zgięta w pół przez ponad tydzień, ból okropny gdy znieczulenie ustąpiło. Bywa i tak, że dziewczyny po cc czują sie dobrze, szybko chodzą - nie ma reguły.
Najważniejsze by Dzidziuś urodził się zdrowy:-)

Dziękuję za zrozumienie - to naprawdę pomaga:-)i teraz chciałabym przesłać Wam buźkę!
 
hej:-(
nastały dla mnie ciężkie czasy:no:, Piotruś normalnie z dnia na dzień zrobił się straszna przylepa:szok:, wisi mi na nogawce cały czas, nie mogę nic zrobić, chce być noszony na rączkach, w nocy też chce spać na rączkach:szok::no:, może to tylko taki okres przejściowy:confused:, madzik, jak ty sprzatasz,co robi wtedy Zosia, ja juz nawet do ubikacjichodzę z małym:baffled:, normalnie opadam z sił:-:)-:)-(
 
hej:-(
nastały dla mnie ciężkie czasy:no:, Piotruś normalnie z dnia na dzień zrobił się straszna przylepa:szok:, wisi mi na nogawce cały czas, nie mogę nic zrobić, chce być noszony na rączkach, w nocy też chce spać na rączkach:szok::no:, może to tylko taki okres przejściowy:confused:, madzik, jak ty sprzatasz,co robi wtedy Zosia, ja juz nawet do ubikacjichodzę z małym:baffled:, normalnie opadam z sił:-:)-:)-(

Ewelina u mnie było to samo jak Madzia chorowała. Prawie non stop u mnie na rekach i marudzenie.
Teraz czuje się lepiej i w końcu przez większość czasu potrafi zająć się zabawkami. Ale w domu muszę gdzieś w pobliżu być :tak:
 
madzikm w stronę Tunezji przy lądowaniu Natalka płakała i pokazywała na ucho:-( była już ok 21 więc zasnęła:tak: jak lecielismy do Polski to była super dzielna i nic nie płakała:-) ogólnie jeśli dziecko leci jako inf. czyli za darmo to nie ma miejsca w samolocie i przez 3 godziny Natalka łaziła po mnie i po m:baffled: dobrze że z tyłu siedziało dziecko to cały czas opierała się o oparcie i zaglądała do tyłu:tak:

moja przechodzi jakis okres buntu:baffled: wszystko jest na nie:crazy: nawet czapki w sklepie obie nie pozwoli przymierzyć:baffled: szkudzi w mieszkaniu:angry: wszystko otwiera, dotyka, przesuwa a swoje zabawki w ogóle ją nie interesują:no: wścieka się starasznie jak jej na coś nie pozwolę:angry:

kupiłam małej dwa sweterki, 2 pary rajstop, bluzeczkę, czapkę i wydałam prawie 200zł:baffled: przed wyjazdem też wydałam na córcie 200zł za chwilkę buty też ok 200:szok::szok::szok: normalnie dzieciaki to skarbonki:szok::szok:
 
roksi, nic nie mów na temat ciuszków dzieciących, normalnie załamka,
ja kupiłam ostanio bezrekawnik, sweter,spodnie 150zł w 5-10-15,bo na wójcika, czy cocodrillo, to mnie normalnie nie stać, liczyłam na H&M, ale tam tez nie kupie bluzki poniżej 50 zł, reserved tez ma swoje ceny ciniutka bluzeczka-sweterek 69zł, ale przeciez nie kupi sie jednego, bo potrzeba kilka, a gdzie bielizna, piżamki, rajstopki:baffled::baffled::baffled::baffled::baffled:,
dobrze, że babcia lubi wnuki rozpieszczać, a do tego jest praktyczna:tak:,

a propos babci, otóz ona chciałaby juz wybrać prezent pod choinkę, macie pomysły na superowe zabawki, bo tylko takie wchodzą w grę:rofl2:, przepraszam że pytam tytaj,ale mi sie akurat przypomniało:zawstydzona/y:
 
malaga teraz leń się i wypoczywaj ile wlezie chociaż wiem że ciężko przy dziecku:baffled:
Nie da rady :sorry2: Piotruś nawet chory dokazuje tak, że wymiękam :sorry2:

hej
wlewanie leków Mikowi to też masakra wszystko wypluwa martwię się że nic nie dziiała. Malaga, jak sobie z tym radzisz?
Teściowa mi pokazała sposób - na siłę niestety.. Przytulam małego bokiem do siebie (jak do karmienia piersią/butlą), jedną jego rękę do tyłu za moje plecy, moja ręka za plecami małego i przytrzymuje jego drugą rękę.. Przechylam go lekko do tyłu i łyżeczką czy miarką wlewam mu do buzi i przytrzymuję aż połknie :-( Jak płacze to daję mu po troszku, żeby się nie zadławił :-(
Masakra :sorry2:

problem no.1 : mała nie ma ulubionego soczku, bo bardzo rzadko je dostaje
problem no.2: jak dostanie na jednej łyżeczce coś niedobrego to za żadne skarby nie weźmie kolejnej łyżeczki, ani żadnej innej w przeciągu następnych kilku dni, a więc popełniam samobójstwo podając lekarstwo na łyżeczce, bo mam pewność że więcej się nie skusi, a jeszcze wytrąci mi z ręki tę łyżeczkę
U nas identycznie :sorry2:
 
u nas podawanie leków wygląda identycznie:sorry2:w dodatku tak samo myjemy zęby:-(

roksitrza było iść do tańszych sklepów a nie do Wójcika:-p

malaga siły dla Ciebie i zdrówka dla Piotrusia:-)

ewelinanie mam pomysłu póki co, odległy czas, nie myślę o tym.
Jak sprzątam...np. dziś zaczęłam łazienkę jak ona bawiła się obok, myłam lustra, kibel, opowiadam jej o tym, daję szmatkę i sprzątamy, podłogę myję jak śpi, choc się wcześnie obudziła i dokończyłyśmy razem. Mówię po prostu "nie wchodź bo myję podłogę" i ona słucha, albo szeptam na ucho "Twoja lala nie odstała jeszcze dziś mleka, biegnij szybciutko i ją nakarm"' albo jakieś inne stulawki.
Da się z nią posprzątać, ale trwa to dłuzej i jestem podwójnie zmęczona;-)

Wyniosłyscie już letnie rzeczy??? ja chyba to zrobię bo nie wiem czy będzie jeszcze pogoda na krótki rękaw?:confused:
 
reklama
Do góry