reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

reklama
madzikm pisz o co chodziło z tymi smutnymi minkami?

a o to, że mnie nikt nie rozumie, że mąż się mną nie interesuje, że nie mogę znaleźć jakiejś harmoni w życiu tylko co chwilę targają mną różne wątpliwości...

jak chciałam się wypłakać m to mi powiedział, że robię sobie jaja, poza tym "jest mecz i daj mi spokój"...

bo jemu to się w głowie nie mieści, że można się po prostu rozpłakaś ze smutku

a dziś mi mówi, że "chyba naprawdę było Ci źle bo tak na zawołanie to byś chyba płakać nie umiała":szok::baffled: no chłopy po prostu są skomplikowani jak produkcja cepa!
 
madzikm rozumiem cię...też raz na kilka miesięcy mam taki dzień, że jedynym rozwiązaniem jest popłakać sobie..ot tak po prostu..a faceci, no cóż, nie zawsze to rozumieją ;-) ale jutro będzie lepszy dzień i wszystko minie :-) głowa do góry!
 
madzikm rozumiem cię...też raz na kilka miesięcy mam taki dzień, że jedynym rozwiązaniem jest popłakać sobie..ot tak po prostu..a faceci, no cóż, nie zawsze to rozumieją ;-) ale jutro będzie lepszy dzień i wszystko minie :-) głowa do góry!

to już dziś jest ten lepszy;-)a jutro może wszystko wróci do stanu homeostazy:sorry2:


dzięki:-)

drogie moderowe kolezanki - nie da się u nas zrobić ciekawszych emotikon? jakiś dwuelementowych naprzykład?
 
ale tak by można była bez problemu na golaska latać :-D
Fredzik Agutek próbuje powiedzieć że jest ekshibicjonistką:-D:-D:-D

roksinapisz cos więcej...jak było, jak Natalka, atrakcje itp.
Madzikm hotel bajka rozłożysty, bardzo rozległy:tak: jedzonko super ja osobiście wcinałam ryby i melony:tak: dwa wielgaśne baseny, brodzik, basen termalny, spa, na plaży skuterki wodne, surfing:tak: wieczorami były animacje ale niestety w języku francuskim:baffled: był zaklinacz węży, połykacze ognia, taniec brzucha, wybory miss hotelu:-D w mieście w każdym sklepiku to samo:baffled: jeśli chce się przywieść trochę ubranek to polecam Turcję bo w Tunezji to raczej nie ma ubrań:no: przywieźliśmy pamiątki:tak: bębenki, drewniane wielbłądy, chustę taką do tańca brzucha, obraz ręcznie malowany i jakieś drobiazgi:tak: na wycieczkach nie byliśmy ze względu na Natalkę chociaż jeśli byłaby Sahara jednodniowa to bym pojechała z siostrą:tak: obsługa super;-) tunezyjczycy bajeranci:-D nie patrzą czy mężatka czy wolna tylko widać te czarne ślepia wpatrzone w kobiety:-D Natalka robiła furorę w barze ciągle siedziała za barem:-D a jak jej nie było to pytali się gdzie Natalka a w ogóle to taki naród że dzieci mogą im na głowy wejść:tak: najlepsze było to że Natalcia to nich mówiła po swojemu a oni do niej po arabsku:-D normalnie trzeba to usłyszeć:-D:-D
 
Hejka:-)

Madzik - i ja Cie rozumiem :tak: tez nieraz mam taki dni:dry: ostatnio tez dopadlo mnie kilka dni temu :baffled:moze to ta pogoda tak nas doluje?:confused:

i bardzo fajny pomysl by byl z tymi emotkami :tak:

moja niunka ostatnio ma chyba jakies problemy ze snem ,w dzien spi zaledwie z godzinke kolo 20 trze juz oczka ,jak ja naszykuje do snu to lezy w lozeczku i potrafi gadac godzinami :szok: tak jak teraz polozylam ja o 20:10 ,a ona nadal nie spi:no: dobrze ,ze chociaz nie placze (tfu ,tfu odpukac w nie malowane :-p) tylko opowiada :-D
 
agutek to zazdroszczę tego grzania. U nas koszty ogrzewania b duże mimo, że grzejemy bardzo oszczędnie. Jak czasem patrzę na rachunek za ogrzewanie to mi się nóż w kieszeni otwiera.

malaga zdrówka dla młodego i cierpliwości i siły dla mamy.

madzikm a te smutki to może takie hormonalne, przedokresowe co? Ja to straszne smutki przeżywałam zawsze przed okresem. Właśnie takie egzystencjalne, że nie wiem o co chodzi w życiu, że brak spokoju i pewności , że sama nie wiem czego chcę, że nikt mnie nie rozumie. Czasem popłakałam na sobą. Zawsze przechodziło razem z pojawieniem się okresu. OCzywiście M kompletnie nie wiedział w czym problem:) Oni tak już mają chyba.

A ja się już ledwo kulam. JEszcze miesiąc, może krócej. Ta druga ciąża jest cięższa jakoś niż pierwsza, zwłaszcza końcówka. Dopadły mnie różne ciążowe dolegliwości , których w pierwszej w ogóle nie miałam- żylaki, większa opuchlizna, kłopoty z pęcherzem a teraz jeszcze hemoroidy. Za to zgagi mniejsze.

No i zaczynam się denerwować przed porodem. PRzez jakiś czas była opcja , że cesarka bo młody był zaplątany w pępowinę,potem się odplątał więc opcja odpadła, za to pojawiły się żylaki, które podobno mogą być przeciwskazaniem do cesarki. Wczoraj z kolei na wizycie okazało się, że młody się znowu zaplątał, tym razem raz- więc ja bym w takiej sytuacji jednak wolała chyba cesarkę. No ale jak słucham opowieści koleżanek jak to strasznie długo dochodziły do siebie po tym, jak miały problemy z karmieniem itp itd to się tej cesarki boję. No i w efekcie dalej nic nie wiem.

Jak to u Was było po cesarkach?
 
kaskada - co do cesarek to nie pomoge bo nie mialam :no: ale pamietam po porodzie jak to myslalam ,ze przy nastepnej ciazy bede nawet w stanie za nia zaplacic:zawstydzona/y: bo jakos tak nie za przyjemnie bylo:zawstydzona/y: i ludze sie ,ze przy cc jest bez bolesnie :zawstydzona/y:;-)

a i chcialam powiedziec ,ze w sobote znikne na kilka dzionkow 3 lub4 ,ale za to pozniej jak sie pojawie to juz z domciu :tak::-) wiec i bede ciagle na bierzaco;-)a i scielam wloski na krotko :szok::-D tzn tyl krotki a przidy wydluzone lekko :tak: z tylem to tak poszalalam ,ze na zel moge stawiac takie krociutkie sa:szok::-)hehh
 
reklama
kaskada mogę sie wypowiedzieć w kwestii cc,
nie było to planowane cięcie, miałam rodzic naturalnie, miałam prawie pełne rozwarcie i niestety zanik akcji porodu, poza tym młody zaczął gubic tętno i szybka decyzja o cc, dlatego miałam znieczulenie ogólne, a nie miejscowe,

potem nie było tak źle, bo miałam męża obok siebie przez cały dzień, bardzo mi pomagał, a w nocy małego pielęgniarki zabrały do innych maluchów , ale tylko dlatego że miałam znajomości, inaczej nie wiem, jak bym sobie poradziła, jak juz wstałam nastepnego dnia po cięciu, było juz zupełnie w porządku, prysznic, siusiu, karmienie na siedząco, tylko ten strach o szew, zupełnie niepotrzebny, byłam w szpitalu 4 dni, w domku było juz tylko lepiej,
jezeli kiedys zdecyduje sie na koleja ciążę, to tylko dlatego, że będę miała pewność, że urodzę przez cc:tak:

pa:-)
 
Do góry