hej
my wszyscy chorzy jesteśmy, pisze z domu z kompa służbowego
wlewanie leków Mikowi to też masakra wszystko wypluwa martwię się że nic nie dziiała. Malaga, jak sobie z tym radzisz?
ja ostatnio dostałam wykład od pediatry, że dziecko powinno pięknie lekarstwa wypijać i że to nasz obowiązek, by ją tego nauczyć
cwaniak
oczywiście nie docierało do niego, że ona jakby wyczuwa, że coś jest lekarstwem i choćbym stanęła na rzęsach to ona tego do buzi nie weźmie...dawanie jej żeby sama coś wzięła też nie skutkuje, bo np. by wylała i dostała niepełną dawkę....
nagadał mi strasznie, aż mi głupio było, a widzę, że to nie tylko nasz problem
u nas podawanie lekarstw tylko na siłę strzykawką
wg pediatry metoda powinna być taka - na łyżeczce ulubiony soczek, kolejna łyżeczka lekarstwa, a następna znowu ulubiony soczek
problem no.1 : mała nie ma ulubionego soczku, bo bardzo rzadko je dostaje
problem no.2: jak dostanie na jednej łyżeczce coś niedobrego to za żadne skarby nie weźmie kolejnej łyżeczki, ani żadnej innej w przeciągu następnych kilku dni, a więc popełniam samobójstwo podając lekarstwo na łyżeczce, bo mam pewność że więcej się nie skusi, a jeszcze wytrąci mi z ręki tę łyżeczkę
problem no.3: nie weźmie nigdy nic ode mnie z łyżeczki, bo chce wszystko sama
tyle na temat podawania lekarstw
się rozpisałam