reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

No to ja jak najbardziej do was dołączam. Od dawna mały ciągle ulewał, pare razy chlusną (takie fontanny że ho ho), tak jak już pisałam prężenie i "wyciskanie" pierdków z rana i od tygodnia płacz. Najbardziej frustrujące jest to, że jest głodny a płacze przy jedzeniu. Bardzo mnie to denerwuje bo karmię na raty, co chwile wstaje, kładę go na ramieniu odbijamy uspokajamy i od nowa jedzenie.

No i to przebieranie, pranie, prasowanie. A przez to spanie na ukośnej powierzchni mały zsuwa się i potrafi pod kołderką wylądować. Raz tak się wystraszyłam ja do łóżeczka a tam dziecka nie ma. Od teraz raczej pieluszką go przykrywam.
 
reklama
hej
nina 2003
tez mamy przeboje z duzym lozeczkeim bo mala normalnie spi w nocy u nas w pokoju w kolysce tak mi latwiej karmic w nocy narazie:)
ale raz zasnala wieczorem w duzym lozku u siebie i za chwile wracam i patrze a tam stopka miedzy barierkami niby mamy ten otulacz ale ni ena cale lozeczko czyba dokupie i jakos opatule cale lozeczko
A WY JAK SOBIE Z TYM RADZICIE?
 
No to ja jak najbardziej do was dołączam. Od dawna mały ciągle ulewał, pare razy chlusną (takie fontanny że ho ho), tak jak już pisałam prężenie i "wyciskanie" pierdków z rana i od tygodnia płacz. Najbardziej frustrujące jest to, że jest głodny a płacze przy jedzeniu. Bardzo mnie to denerwuje bo karmię na raty, co chwile wstaje, kładę go na ramieniu odbijamy uspokajamy i od nowa jedzenie.

No i to przebieranie, pranie, prasowanie. A przez to spanie na ukośnej powierzchni mały zsuwa się i potrafi pod kołderką wylądować. Raz tak się wystraszyłam ja do łóżeczka a tam dziecka nie ma. Od teraz raczej pieluszką go przykrywam.
u mnie to samo,nic dodać nic ująć. idzię się wykończyć.
 
Krystyna poniewaz moja Zosia to akrobatka :-)wiec ja w łózeczku po bokach trzymam takie długie pieski/ maskotki z Ikea i poki co jej głowa lub noga laduje na miekkim a nie w szczebelkach.
Powinni te ochraniacze robic na całe łózeczka:baffled:
 
Cześć :-)
Mam pewien problem, rozpaczliwie potrzebuje pomocy, od poniedziałku biorę antybiotyk na zapalenie pęcherza, boje sie że na moja 2-miesięczną córcie źle to wpływa, pediatra powiedziała, że nie powinen miec on wpływu na pokarm, tzn jest bezpieczny, ale mała w ciągu dnia od ok godz 13 do godz ok 21 prawie bez przerwy je płacze je płacze i przysypia między czasie na 15 min
Strasznie jest to męczące :-( nie wiem co robić :confused: pomóżcie doradzcie
 
Cześć :-)
Mam pewien problem, rozpaczliwie potrzebuje pomocy, od poniedziałku biorę antybiotyk na zapalenie pęcherza, boje sie że na moja 2-miesięczną córcie źle to wpływa, pediatra powiedziała, że nie powinen miec on wpływu na pokarm, tzn jest bezpieczny, ale mała w ciągu dnia od ok godz 13 do godz ok 21 prawie bez przerwy je płacze je płacze i przysypia między czasie na 15 min
Strasznie jest to męczące :-( nie wiem co robić :confused: pomóżcie doradzcie

Sprawdz ulotkę od antybiotyku. Mi w szpitalu też podali antybiotyk - część wzielam w szpitalu a potem kontynuowałam w domu.Moje zdziwienie po wykupieniu leku -lek może uszkodzić słuch dziecka- a na oddziale polożniczym mi go podawali i nikt nie mówił żeby nie karmic dziecka Mysle jednak ,że to nie antybiotyk a maleństwo weszło w taki płaczliwy okres zycia.Mój aniołek własnie zamienił sie w diabełka i zachowuje się tak jak opisałas.A może za często dajesz mu jeśc. Maleństwo płacze a ty go karmisz i tak w kolo a potem boli go brzuszek.
 
tez mamy przeboje z duzym lozeczkeim bo mala normalnie spi w nocy u nas w pokoju w kolysce tak mi latwiej karmic w nocy narazie:)
ale raz zasnala wieczorem w duzym lozku u siebie i za chwile wracam i patrze a tam stopka miedzy barierkami niby mamy ten otulacz ale ni ena cale lozeczko czyba dokupie i jakos opatule cale lozeczko
A WY JAK SOBIE Z TYM RADZICIE?

a ja kupilam dwa identyczne (te polowkowe) i dzieki temu mam otulone cale lozeczko :-)
tylko u nas problem polega na tym, że przez to ulewanie od samego poczatku bralam ja do nas do lozka, i niestety Jaga tak sie do tego przyzwyczaila, ze o jej spaniu w lozeczku poki co moge zapomniec. Gdy tylko poczuje lozeczko wpada w taka histerie, ze dla dobra reszty domownikow zabieram ja z powrotem do lozka, pocieszam cycem i obie usypiamy :-D
 
Sprawdz ulotkę od antybiotyku. Mi w szpitalu też podali antybiotyk - część wzielam w szpitalu a potem kontynuowałam w domu.Moje zdziwienie po wykupieniu leku -lek może uszkodzić słuch dziecka- a na oddziale polożniczym mi go podawali i nikt nie mówił żeby nie karmic dziecka Mysle jednak ,że to nie antybiotyk a maleństwo weszło w taki płaczliwy okres zycia.Mój aniołek własnie zamienił sie w diabełka i zachowuje się tak jak opisałas.A może za często dajesz mu jeśc. Maleństwo płacze a ty go karmisz i tak w kolo a potem boli go brzuszek.

Moja Mati za dwa dni skończy 2 miesiące i właściwie do niedawna był spokój z jedzeniem i spaniem i wogóle...... a co do ulotki tegoż antybiotyku, co do karmienia piersią napisane jest że wpływu na pokarm nie ma, ale dziwnie wyszło że wraz z braniem lekarstwa zmieniło się zachowanie małej......... dokarmiać butelką :confused: zobaczę co dalej będzie się działo i co najwyżej powiadomię o tym wszystkim pediatrę
A powiedz mi jeszcze jak długo może trwać taki płaczliwy okres maleństwa :confused: I co robic jak maleństwo płacze :confused:
 
reklama
mała w ciągu dnia od ok godz 13 do godz ok 21 prawie bez przerwy je płacze je płacze i przysypia między czasie na 15 min
Strasznie jest to męczące :-( nie wiem co robić :confused: pomóżcie doradzcie
Ja mam teraz to samo.:baffled::dry: Jest nieco lepiej kiedy ja juz na sile usypiam. Troche placze o cyca, ale ze zmeczenia usypia. Pokarmu raczej nie mam za malo, bo widac jak ssie, ze po bokach wyplywa sporo.
Potrafi caly dzien plakac o cyca. Jedyne dobre, ze w nocy jest spokoj. W zasadzie w nocy jest bez zmian.
Mysle, ze jest to ta "faza wzrostu", albo chce im sie pic.... Mysle, ze poprostu zbieg okolicznosci. Chociaz kontakt z lekarzem napewno nie zaszkodzi.:tak:

aga_k_m u nas bylo identik! :tak::-D Mala w pierwsza noc, do pierwszego karmienia spala w swoim lozeczku, pozniej juz z nami. Potem ja ze strachu o nia, kladlam ja do wozka, zeby byla blisko mnie w razie czego. No, a teraz juz na wieczor kladziemy ja do lozeczka. Niestety w dzien jak ja usypiam i nikt nie przychodzi w odwiedziny to spi na naszym.:baffled: Wygodniej mi ja karmic na lezaco... Zazwyczaj razem usypiamy przy karmieniu.:sorry2: Teraz juz troche sie przyzwyczaila, ale nadal bedziemy stopniowo wprowadzac spanie u siebie. Teraz materac jest pod skosem, ona na boczku (tez pewnie do pierwszego wiercenia). Ja oczywiscie spie, jak zajac pod miedza. Kazde kwekniecie mnie budzi, czesto sie do niej podnosze i efekt jest taki, ze sa dwa karmienia w nocy, a ja wstaje ze 20 razy minimum.
Oczywiscie poczatkowo bylo jak u Ciebie. :dry:Jak tylko poczula materac z lozeczka (nieco twardszy niz nasze wyrko) to jak opetana szalala. :szok:Pozniej, w akcie desperacji, jak pieska/kotka chcialam ja przyzwyczaic i przynosilam jej kocyk, ten na ktorym spala u nas. Zeby miala zapach ten co w lozku. :-)
Narazie spi, tylko najgorsze jak zacznie sie prezyc... Potrafi wtedy dlugo kwekac, a ja oczywiscie jak poparzona, zrywam sie i sprawdzam co robi...
No nic, ja juz ide lulu. Dziecko spi, maz tez chrapie.:sorry2:
Tylko nie mam koldry bo Julka po kapieli sie na nia zsiusiala.:-D

DOBRANOC!
 
Do góry