Witajcie majóweczki, nie nadążam z czytaniem nie mówiąc już o pisaniu.
Dojść do szpitala który jest blisko da radę, oczywiście w zależności jak akcja się rozwija. Chociaż ostatnio wody mi odeszły i potem jeszcze cały czas się lały przez drogę i w szpitalu więc generalnie w takich warunkach nie wyobrażam sobie spacerować ;-)
Widzę, że zaczynają dopadać nas wizje porodowe. Ja się najbardziej boję, że wody odejdą mi w przedszkolu, jak pójdę po synka. I w tym momencie panika, co mam robić, do kogo dzwonić, co z dzieckiem itp. Już ustaliliśmy, że dzwonię po męża. Poza tym stwierdziłam, że 1 kwietnia pakuję torbę, żeby chociaż to było już gotowe. Brr...jak sobie pomyślę, że może poród zacząć się wcześniej niż mam ustalony termin cc to się boję. Ale wiecie o co? O synka. Bo generalnie jak wszystko pójdzie z rozkładem jazdy to on nawet nie odczuje mojej nieobecności ale jak zacznie się wcześniej to będzie niefajnie. No nic pożyjemy, zobaczymy.
Dojść do szpitala który jest blisko da radę, oczywiście w zależności jak akcja się rozwija. Chociaż ostatnio wody mi odeszły i potem jeszcze cały czas się lały przez drogę i w szpitalu więc generalnie w takich warunkach nie wyobrażam sobie spacerować ;-)
Widzę, że zaczynają dopadać nas wizje porodowe. Ja się najbardziej boję, że wody odejdą mi w przedszkolu, jak pójdę po synka. I w tym momencie panika, co mam robić, do kogo dzwonić, co z dzieckiem itp. Już ustaliliśmy, że dzwonię po męża. Poza tym stwierdziłam, że 1 kwietnia pakuję torbę, żeby chociaż to było już gotowe. Brr...jak sobie pomyślę, że może poród zacząć się wcześniej niż mam ustalony termin cc to się boję. Ale wiecie o co? O synka. Bo generalnie jak wszystko pójdzie z rozkładem jazdy to on nawet nie odczuje mojej nieobecności ale jak zacznie się wcześniej to będzie niefajnie. No nic pożyjemy, zobaczymy.